
Grzegorz Więcek jest prezesem Gminnej Spółdzielni “Samopomoc Chłopska” w Bukowcu. Mieszka w Świeciu i od kilku lat współorganizuje Noce Planszówek w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świeciu.
Grzegorz jest miłośnikiem gier planszowych już od dzieciństwa. - Mój starszy brat grał w planszówki, gry wojenne, takie jak “Grunwald 1410” lub “Piekło na Pacyfiku”, gry wyścigowe czy strategiczno-wojenne, a także w szachy - opowiada. - Ja zacząłem grać z nim, choć później porzuciłem to hobby, aby powrócić do niego około trzy lata temu - wspomina Grzegorz. Wraz z grupą znajomych zaczęli się spotykać i grać w gry. - W 2018 roku zacząłem prowadzić rozmowy w świeckiej bibliotece o organizacji wieczorów z planszówkami - wspomina Grzegorz. - Jednak to było w okresie letnim, nie było osób decyzyjnych i ostatecznie temat ucichł - dodaje. Ostatecznie Noc Planszówek w bibliotece zorganizowali Paulina i Krzysztof Reszke, a Grzegorz do nich dołączył. - Obecnie na Noc Planszówek przychodzi około 20-30 osób - mówi Grzegorz. - Nie da się ukryć, że pandemia nam mocno przeszkodziła w spotkaniach, ale cieszę się, że pomału wracamy do nich. Jesteśmy bardzo wdzięczni pani dyrektor biblioteki za wsparcie, użyczenie sal i rozgłośnienie naszej inicjatywy - dodaje. Noc Planszówek odbywa się zazwyczaj w ostatni piątek miesiąca. W sierpniu kolejne spotkanie będzie nieco wcześniej, 20 sierpnia, ze względu na odbywający się w kolejnym tygodniu Blues Na Świecie.
Grzegorz jest też członkiem klubu GEEKony, zrzeszającego pasjonatów gier planszowych i działającego przy Miejskiej Bibliotece Publicznej. Poza tym, często gra w gry po prostu podczas spotkań ze znajomymi. - Obecnie moja kolekcja liczy 27 tytułów - mówi. - Staramy się tak uzgadniać ze znajomymi, żeby nie kupować tych samych gier, chyba, że komuś bardzo zależy żeby daną grę posiadać na własność. Wolimy jednak się wymieniać, dzięki temu mamy większy wybór - dodaje.
Jego ulubione tytuły to “Lords of Hellas”, “51 Stan Master Set”, “Legendary Encounters Alien”, “Nemesis”. - Planszówki zapewniają mi przede wszystkim kontakt z ludźmi i fajne spotkania - mówi Grzegorz. - Można też dzięki nim dowiedzieć się, w jaki sposób ktoś myśli. bardzo ważne są też dla mnie walory edukacyjne - lubię gry historyczne oraz takie, które wymagają konkretnej wiedzy np. przyrodniczej. A najważniejsze dla mnie jest to, że bardzo obniżają poziom stresu - dodaje.
Grzegorz liczy, że wkrótce jego hobby zacznie dzielić ośmioletni syn. - Na razie woli biegać na Orliku i spędzać czas aktywnie - mówi dumny tata. - Ale myślę, że przyjdzie czas, że razem zasiądziemy przy stole i zagramy - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie