
Dawid Kochańczyk jako trzynastolatek napisał pierwszy tekst, potem zaczął komponować muzykę i nagrywać piosenki. Planuje wydać płytę. Marzy o karierze muzycznej na wielkiej scenie
Dawid kocha muzykę odkąd pamięta. – W dzieciństwie słuchałem dużo muzyki, aż zepsuł się magnetofon - wspomina. - Jako siedmioletni chłopiec śpiewałem do rury od odkurzacza. Pierwszy tekst napisałem w wieku trzynastu lat pod wpływem impulsu. To był utwór „Życie, które znam” nawiązujący do gry GTA – opowiada.
Teksty piosenek lubi pisać się nocą. – Siadam, biorę kartkę i długopis lub telefon i zaczynam wymyślać – wyznaje muzyk. – Zaczynam nucić do wymyślonej przez siebie muzyki słowo lub zdanie, które „chodzi mi po głowie”. Przez trzynaście lat zdarzyło się tylko trzy razy, żebym podarł tekst i wyrzucił go. Zazwyczaj zapał twórczy do pisania mam późno w nocy.
Muzyka ma dla niego ma właściwości terapeutyczne. – Uwielbiam rozweselać ludzi, wzbudzać w nich pozytywne emocje – mówi. – Lubię, gdy ludzie są uśmiechnięci, sam staram się uśmiechać nawet, gdy jest mi ciężko. W trudnych chwilach słucham muzyki, ponieważ działa na mnie jak psycholog. Moi ulubieni artyści to Patrycja Markowska, Maryla Rodowicz, Daria Zawiałow, Agnieszka Chylińska, Dawid Podsiadło i Afromental. Z zagranicznych wykonawców słucham Tiny Tarner, Adama Lamberta, Michaela Jacksona, i Whitney Houtson. W swojej twórczości jestem jednak wzorem sam dla siebie – wymienia.
Muzyk docenia także wyjątkowych artystów, którzy na co dzień mierzą się z trudnościami. – Uwielbiam słuchać i oglądać występy osób z niepełnosprawnością.Fascynują mnie talenty takich osób, wysiłek i czas jaki poświęcają na nauczenie się piosenki, ich wizerunek na scenie. Szczególnie podziwiam ich odwagę, to że stają na scenie i występują. Wyśmiewanie osób chorych jest nie na miejscu, ponieważ może i są słabsze, ale często zachowują się bardziej kulturalnie niż większość ludzi. Bardzo mnie to wzrusza – wyznaje.
Na scenie pan Dawid zaczął występować jako nastolatek. – Śpiewałem w Ośrodku Szkolno – Wychowawczym w Warlubiu, gdzie zauważyłam mnie jedna z nauczycielek – wspomina. – Zaproponowała mi współpracę, kształcę się u niej. Uczę się również grać na gitarze, ale jestem leworęczny, dlatego zajmuje mi to więcej czasu. Mam natomiast słuch muzyczny, który posiada niewiele osób. W przypadku awarii technicznej, wiem, kiedy należy zacząć śpiewać, by odnaleźć się w linii melodyjnej – oznajmia.
Jest laureatem kilku konkursów. – Dwukrotnie zająłem I miejsce w konkursie piosenki w Klubie Akcent w Grudziądzu – podaje. – W 2016 roku za własny utwór i w 2017 roku ex aequo za cover piosenki „Wkręceni” Lemona. W 2013 roku zdobyłem II miejsce, a w roku 2014 III miejsce w Ośrodku Szkolno – Wychowawczym w Tczewie, gdzie występowałem gościnnie – wymienia.
Dawid Kochańczyk na co dzień pracuje jako opiekun osób starszych w Niemczech. O czym marzy? – Uwielbiam pomagać ludziom, chociaż nie raz źle na tym wyszedłem – wyznaje. – Pracuje jako opiekun, nie tylko z chęci pomocy, ale też potrzebuje pieniędzy, by zaistnieć na rynku. Swoje życie zawodowe chciałbym związać z muzyką. Marzę, by występować na scenie do osiemdziesiątego roku życia. Chciałbym spotykać się z fanami, rozdawać autografy, koncertować. W przyszłym roku planuję nagrać płytę i spróbować wyemitować moje utwory w radiu. Wytwórnia z Gdańska zadeklarowała organizację koncertów, po wydaniu płyty. Chciałbym także wziąć udział w programie “Mam talent”, jednak z powodu epidemii koronawirusa tegoroczna edycja nie odbędzie się. Może uda się w przyszłym roku – mówi na zakończenie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie