
Państwo Ciesielscy uprawiają w Chrystkowie ogórki od czasu zakończenia II Wojny Światowej. Mają także sporą hodowlę zwierząt
Józef Ciesielski osiedlił się w Chrystkowie w 1945 roku. Potem gospodarstwo przejął syn Wiesław, a następnie w 2004 roku wnuczka Wioletta Lefczak. – Kiedyś ogórki sprzedawaliśmy w bardzo niskiej cenie do Rejonowej Spółdzielni Ogrodniczej w Bydgoszczy – wspomina pan Wiesław. – Teraz nasza sytuacja finansowa jest dużo lepsza. Sprzedajemy ogórki w domu po cztery zł za kg. Na rynku w Bydgoszczy cena kilograma ogórków waha się do pięciu do sześciu złotych, bo dochodzi koszt transportu – dodaje.
Państwo Ciesielscy uprawiają ogórki gruntowe odmiany Śremianin. – Nasiona siejemy w drugim tygodniu maja – mówi pani Wioletta. – Potem przez dwa miesiące ręcznie hakujemy rządki i pielimy przy użyciu ciągnika między rzędami. Nawożone są naturalnym obornikiem. Nie podlewamy plantacji, ile urośnie tyle mamy. Zbiory trwają około miesiąc. Zrywamy ogórki co drugi dzień przez cztery godziny w pięć osób. Pomagają nam córki i zatrudniamy też sąsiadkę. Jednorazowo udaje się zebrać od 200 kg do 400 kg. Ogórki często dotykają choroby grzybowe, dlatego trzeba je pryskać. W tym roku zbiory są większe o około 20 proc. ponieważ ogórki lubią ciepłe noce i deszcz. Klienci cenią nasze ogórki i kupują je od lat, ponieważ ta odmiana się nie psuje – opowiada
Gospodarze uprawiają nie tylko ogórki. – Plantacja ogórków jest wielkości 30 arów – mówi właścicielka. – Do obsiania takiej wielkości pola konieczne jest 250g nasion, co kosztuje około 700 zł. Oprócz ogórków uprawiamy po 10 arów kopru, czosnku, marchwi, pietruszki i cebuli. Hodujemy także 1.5 ha ziemniaków oraz po 2 ha pszenicy i pszenżyta. Łącznie uprawiamy 10 ha ziemi, z czego nasze jest 3.7 ha w klasach III i IV – wymienia.
Pęczek kopru i główka czosnku kosztuje dwa zł. Za kilogram ziemniaków trzeba zapłacić złotówkę. Cena pietruszki to cztery zł za kg, a marchwi i cebuli trzy zł za kg. Tona pszenicy kosztuje w skupie 760 zł netto za tonę, a pszenżyta 670 zł netto za tonę. Dodatkowo u państwa Ciesielskich można kupić jajka po 70-80 gr, w zależności od wielkości. Podane ceny są orientacyjne i mogą ulec zmianie.
W gospodarstwie można spotkać bardzo liczny zwierzyniec. – Hodujemy 17 królików, 60 brojlerów oraz po 100 kur i perliczek – wylicza pan Wiesław. - Kury i perliczki chowamy na wolnym wybiegu. Wszystkie zwierzęta karmione są pożywieniem z własnych upraw - wyjaśnia. Oprócz tego na podwórku można spotkać dwa dorosłe owczarki berneńskie i kilkanaście szczeniąt
Czas wzrostu zwierząt jest różny. – Króliki hodowane są około 10 tygodni – mówi gospodarz. – Brojlery rosną od pięciu do sześciu tygodni. Perliczka rośnie pół roku, zaś kura zanim zacznie znosić jajka 24 tygodni. Pieski przed zabraniem od matki muszą osiągnąć wiek 7 tygodni – podaje.
Rolnicy nie korzystali z pomocy suszowej. – Mamy możliwość skorzystania z niskooprocentowanego kredytu klęskowego – podaje pani Wioletta. – Nie składałam jednak wniosku, ponieważ nawet jeśli oprocentowanie kredytu dla rolników, którzy ponieśli straty spowodowane przez suszę wynosi pół proc. to i tak nie miałabym z czego go spłacić, skoro była susza – mówi na zakończenie Wioletta Lefczak.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie