Reklama

Marek Ś. ze Świecia ma na koncie 12 wyroków i ponad 20 hospitalizacji. Czy uzależniony od kleju mężczyzna pójdzie do więzienia?

W Sądzie Rejonowym w Świeciu toczy się proces w sprawie 33-letniego Marka Ś. Uzależniony od kleju mężczyzna ma na koncie kradzieże, pobicie i niszczenie mienia. Lekarki i psycholog, które go badały mówią, że nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować w społeczeństwie.

Marek Ś. przebywa w areszcie od 24 kwietnia. Tego dnia na Dużym Rynku w Świeciu pobił kobietę i ukradł jej torebkę z pieniędzmi, telefonem i dokumentami. Wcześniej porąbał siekierą drzwi do mieszkania, a następnie je spalił, zastosował też przemoc wobec pracownicy sklepu, z którego ukradł klej. Głośna była też sprawa przywłaszczenia volkswagena polo na Dużym Rynku, którym potem Marek Ś. jeździł pod prąd ulicami Świecia.

33-latek dał się w ostatnim czasie we znaki mieszkańcom Świecia nie tylko łamiąc prawo. Zdarzało mu się załatwiać publicznie swoje potrzeby fizjologiczne, często też zaczepiał przechodniów prosząc o pieniądze, czasami zachowywał się agresywnie.

W sierpniu rozpoczął się w Sądzie Rejonowym w Świeciu proces w jego sprawie. Podczas rozprawy Marek Ś. kilkakrotnie pytał sędziego kiedy wyjdzie na wolność. Na pytanie, dlaczego złamał prawo, odpowiedział: - "Nie wiem. Naćpany byłem".

Dziś, 7 września zeznawały biegłe z zakresu psychiatrii i psychologii, które badały Marka Ś. podczas jego pobytu w areszcie. Wcześniej stwierdziły, że 33-latek miał ograniczoną w stopniu znacznym zdolność do rozpoznawania swoich czynów i oceny swojego postępowania.

- Podtrzymuję swoje opinie wydane w kwietniu i czerwcu tego roku - powiedziała psychiatra Justyna Sipowicz. - Marek Ś. jest głęboko uzależniony od rozpuszczalników i środków psychoaktywnych. Jego wieloletnie uzależnienie doprowadziło do psychodegradacji. Właściwie całe jego życie toczy się wokół tego, by zapewnić sobie dostęp do substancji psychoaktywnych. Źle funkcjonuje w środowisku, a przez to, że jest osobą samotną, nie ma w środowisku żadnego wsparcia. Ma znacznie zaburzone mechanizmy kontroli emocji i zachowań oraz ograniczone możliwości planowania, organizowania i przewidywania skutków swoich działań - dodała.

- Co stało na przeszkodzie by uznać go całkowicie niepoczytalnym? - dopytywał adwokat z urzędu Łukasz Wójcik. 

- My jako biegli nie rozpoznaliśmy u niego choroby psychicznej, więc nie możemy go uznać za osobę całkowicie niepoczytalną - wyjaśniała psychiatra Ewa Gromniak-Haniecka. - U pana Ś. rozpoznaliśmy jedynie zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania spowodowane zażywaniem substancji psychoaktywnych oraz upośledzenie umysłowe w stopniu lekkim z postępującym regresem intelektualnym w kierunku otępienia. W pewnych kwestiach on rozumie co robi i, że kieruje nim potrzeba zdobycia substancji psychoaktywnych. Jego postępowanie jest zdeterminowane chęcią zdobycia kleju. A zgodnie z zapisami prawnymi, kto wprowadza się w stan odurzenia, którego skutki jest w stanie przewidzieć nie może być uznany z osobę niepoczytalną - dodała.

Biegłe poinformowały sąd, jak według nich powinno wyglądać leczenie 33-latka.

- Marek Ś. był już ponad 20 razy hospitalizowany w szpitalu psychiatrycznym, a po hospitalizacji nie bierze leków i szybko wraca do starego funkcjonowania - wyjaśniała psychiatra Ewa Gromniak-Haniecka. - On przyjmuje narkotyki pomimo wiedzy, że one mu szkodzą. W naszej opinii wracając do społeczeństwa może popełniać czyny zabronione prawem, naruszać normy społeczne. Zachowywał się dysfunkcyjne nawet podczas badania do tego stopnia, że potrzeba było interwencji policjantów. Sprawiał wrażenie osoby halucynującej. Pacjenta w takim stanie do tej pory nie badałyśmy - dodała.

- Dalsze funkcjonowanie Marka Ś. jest możliwe tylko w warunkach instytucjonalnych - powiedziała psycholog Beata Łazarz. - Musimy mieć świadomość, że Marek Ś. nie jest w stanie zadbać o swoje elementarne potrzeby, nie jest w stanie kontrolować swojego zachowania, które jest destrukcyjne i w przyszłości dalej będzie łamał prawo, stąd nasz wniosek, by zastosować wobec niego środek zapobiegawczy. Po leczeniu psychiatrycznym w szpitalu powinien być umieszczony w domu pomocy społecznej. Poza instytucją nie jest w stanie uczestniczyć w terapii odwykowej, nie będzie też przestrzegał abstynencji - dodała.

Adwokat wnioskował o powołanie nowych biegłych, którzy jeszcze raz pochyliliby się nad tym, czy Marek Ś. jest niepoczytalny. Prawnik chciał by 33-latek był badany w warunkach szpitalnych. Sąd jednak nie przystał na to, tłumacząc, że to biegli powinni wskazać, czy badanie na oddziale jest potrzebne, czy wystarczy to wykonane w warunkach ambulatoryjnych.

- Nie ma potrzeby przesłuchiwania świadków, ponieważ Marek Ś. jest postacią charakterystyczną i nie krępuje się w trakcie popełniania przestępstw - mówił prokurator Artur Kujawa. - Za każdym razem był ujmowany na gorącym uczynku, był obserwowany przez świadków. W lokalnym wymiarze sprawiedliwości przewija się od 2008 roku. Był 12-krotnie skazany za różne przestępstwa, głównie przeciwko mieniu, za kradzieże z włamaniem, był też rozbój. Wynika to z drogi jaką obrał, z której już chyba nie może zejść. Czy powinniśmy go żałować? Pewnie tak, ale równoważny żal należy wykazywać wobec ofiar pana Ś. Nie można też stracić z oczu innej okoliczności - tego, że ludzie się go boją i mają powód do tego. Jest osobą nieobliczalną, pobił kobietę w biały dzień, gdy ta próbowała odzyskać mienie. Zrobił to nomen omen przy ul. 10 lutego w okolicy prokuratury. Sam słyszałem jego wrzaski - dodał.

Prokurator zażądał dla Marka Ś. łącznej kary 4 lat pozbawienia wolności, naprawienia szkody i leczenia w zakładzie psychiatryczny. Adwokat prosił by sąd dostrzegł okoliczności łagodzące i by wobec oskarżonego zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary.

- Apeluję, by sąd wymierzając sprawiedliwość dostrzegł w oskarżonym nie tylko wielokrotnego przestępcę, ale też człowieka potrzebującego pomocy - powiedział mec. Wójcik. - Mamy do czynienia z człowiekiem, który dzięki terapii mógłby wyjść z nałogu. Nie jest tak, że ma bilet tylko w jedną stronę - dodał.

Sąd ogłosi wyrok za dwa tygodnie.

 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Loguj sie do ludzkości. - niezalogowany 2021-09-07 21:19:28

    W cywilizowanym kraju wyrok byłby za kilka minut,biegli ktorzy badali typa przed tymi akcjami odsunieci byli by od zawodu,a prokurator poszedłby godnie na piwko. Wydaje sie ze tylko mecenas tego chorego ma odruchy ludzkie. Faceta trzeba leczyc a nie bardziej demoralizowac. ,nikt nie wierzy przeciez ze wiezienie zmienia ludzi na lepszych,owszem moze kilkuletni pobyt zmieni jego tok myslenia ale tylko na gorsze. Winne tu są wszystkie intytucje ktore lekceważyły problem od lat. Nalezy wyciagnać jakieś wnioski Panie Sędzio

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    pomorski - niezalogowany 2021-09-07 21:26:15

    Zaraaz kaczy penis skopiuje Wasz tekst i wstawi na portalu gdzie napinają się w komentarzach wszystkie okoliczne ćpuny. Ale na ES to publicznś sama pokazuję jakie ścierwo whłania.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mondi - niezalogowany 2021-09-07 22:50:46

    Chętnie go zatrudnimy na maszynę nr 1

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    SadNajwyzszy - niezalogowany 2021-09-07 23:53:03

    Gość SIEKIERĄ porąbał drzwi i je spalił, ma na koncie liczne kradzieże i rozboje wg biegłych nie może być osadzony w zakładzie - dobry żart. Najpierw drzwi potem człowiek? Gościa należy usadzić w zakładzie i leczyć, a jeśli jest poczytalny i wie co robi to nadaje się na puche.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    KarolWojtylski - niezalogowany 2021-09-08 12:31:26

    Skazany za niewinność!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Joannna - niezalogowany 2021-09-08 18:06:30

    A gdzie przymusowe leczenia,jakiś ośrodek zamknięty Na kilka lat Jak by poszedł to może by wyszedł z nałogu ...wróci do nałogu to z powrotem na leczenie i tak w kółko ,zakład psychiatryczny jaki ? W świeciu na dwa tygodnie i Dowidzenia to nikomu nie pomaga ...wiele osób się wypowiada ze im to nie pomaga ... a państwo obojętne jak nie alkocholicy na ulicy śpią ,żebrają,to ćpuny zagrażają obywatelom na ulicy jak tu wyjść z domu .. albo wypuścić dziecko z domu do szkoły ....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do