Reklama

Wzrost kosztów opału podniesie ceny pomidorów - obawia się Andrzej Hejna, producent ze Świecia. Pytanie kiedy?

Od 30 lat prowadzi uprawę pomidorów w tunelach ogrodniczych. Mówi o sobie, że jest małym producentem. Stawia na jakość i naturalność produkcji. Po jego pomidory przyjeżdżają odbiorcy z odległych województw. O trudach pracy plantatora opowiada Andrzej Hejna ze Świecia 

Do prowadzenia biznesu pomidorowego pana Andrzeja zachęcił teść. - W 1990 r. wróciłem z Grecji i szukałem zajęcia – mówi Andrzej Hejna, rolnik, plantator ze Świecia. - Sam wcześniej miał on dwa stare tunele. Podjąłem ofertę. Wiele się uczyłem i tak naprawdę rozpocząłem w 1991 r. - mówi.

Z natury bardzo pracowity, rozwijał się i wciąż inwestował w gospodarstwo. Hejna zaczynał od jednego tunelu, z czasem postawił następne. Łącznie uprawia pomidory na 1 tys. m kwadratowych pod czterema tunelami różnej wielkości. Mówi o sobie, że jest niewielkim producentem, choć ma świadomość że jego pomidory są doceniane przez klientów. Lata szkoleń producenckich, nauki, doświadczeń z różnymi ich odmianami, podpytywania i podpatrywania szczególnie plantatorów w okręgu grudziądzkim zaowocowały doświadczeniem, którym teraz chętnie dzieli się z innymi.  

Uprawia jedynie pomidory. - Najpopularniejsze są pomidory zwykłe (czerwone) i malinowe – mówi.  Jak podkreśla polscy konsumenci  przyzwyczaili się i chcą głównie malinówek, odmiany zwykłe, czerwone są bardzo popularne na zachodzie Europy z powodów ekonomicznych. - Są tańsze, bo wymagają mniej pielęgnacji – mówi. - Ale te z mało nasłonecznionej Polski nie mają tego zapachu i smaku. Te właśnie możemy kupić w marketach. Malinówki wymagają więcej zabiegów producentów stąd ich nieco wyższa cena. Pan Andrzej wybiera gatunki, z których jest największa wydajność, dobrze smakują i cieszą się sporym zainteresowaniem klientów.

- Wydajność zależy też od długości upraw - mówi. - Kiedyś gdy sadziłem pomidory do gruntu 20 lutego, kończyłem uprawę w połowie listopada, to z czerwonego pomidora (z którego jest większa wydajność, niż z malinowego) potrafiłem zebrać średnio nawet 34 tony. Te pomidory owocowały od końca czerwca do połowy października. Teraz malinówki sadzę później i krótszy jest okres ich wegetacji, dlatego zbieram maksymalnie do 20 t. Owocowanie trwa 2-2,5 miesiąca – dodaje. Późniejsze obsadzanie wynika z wysokich kosztów opału, bo sadzonki trzeba utrzymywać w cieple. Wpierw są wysiewane i ogrzewane pod lampami w domu. Gdy wzrosną, po 17 dniach trafiają do doniczek w tunelach na 25 dni. Potem docelowo sadzonki trafiają na maty z naturalnego włókna kokosowego, na którym pozostają do końca. 

Pan Andrzej podkreśla, że w tym okresie najważniejsze jest wilgoć i ogrzewanie tuneli, aby stworzyć roślinom dobre warunki wzrostu. Swoje tunele ogrzewa piecem, przy którym w pewnym okresie musi pełnić całodobowe dyżury. - Długość okresu ogrzewania zależy od temperatur na zewnątrz, (szczególnie w nocy) – mówi. - W mroźne noce (od – 5 stopni) śpię na siedząco przy piecu, bo trzeba co 2 godziny dokładać węgiel i miał – dodaje. W mroźne noce spala 1 t opału na dobę. Plantator wspomina dramatyczny moment z zeszłego roku, gdy raptownie w nocy spadła temperatura poniżej - 10 stopni. Był wtedy na 2 godz. w domu, aby się najeść. W tym czasie czujnik temperatury w piecu zareagował na nagły spadek na zewnątrz, sterownik podniósł ciepłotę wewnątrz tunelu, aż spalił jego szczytowe skrzydło. Mógł stracić wszystko.  

- Rozsady trzeba ogrzewać przez miesiąc – tłumaczy rolnik. - Średnio od marca do połowy maja. Gdy są dni cieplejsze ogrzewam już tylko nocami - dodaje. Gospodarstwo Andrzeja Hejny jest zautomatyzowane. Rolnik stosuje automatyczne nawadnianie plantacji, jako jeden z pierwszych w regionie podjął uprawy na matach z naturalnego kokosa pochodzącego ze Sri Lanki. - Są wersje syntetyczne, ale dbam o naturalny wzrost i warunki. Gdy nie trzeba nie opryskuję upraw, stosuję minimalne ilości środków podnoszących wzrost, bo w Polsce nie mamy aż tyle słońca. Największym zagrożeniem dla pomidorów są choroby przenoszone przez wiatr z upraw ziemniaków. Wtedy stosuję naturalne opryski przeciwko zarazie. 

Znaczną część upraw Hejna odstawia do hurtownika w Grudziądzu. Stamtąd pomidory trafiają do odbiorców w Trójmieście. Ma też klientów z Olsztyna, Koszalina. Wielu świecian również zna ich smak.  Na najbliższy sezon pan Andrzej rokuje, że wielu plantatorów z powodu horrendalnych cen opału późno posadzi rozsady. Większość ma zapasy opału i jeszcze ostatnie ceny paliw nie powinny podnieść drastycznie cen warzyw. - W tym roku cena prawdopodobnie się utrzyma – mówi. - Ale w przyszłym, zapasy opału się skończą wielu wielkich plantatorów zwinie interes, albo mocno zmniejszy produkcję pomidora i wtedy na rynku będzie ich brakowało. Za rok cena z pewnością mocno wzrośnie – kończy.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Janek M. - niezalogowany 2022-03-05 11:05:18

    Tymczasem w Lidlu pomidory już za 30 złotych za kilogram. Dobra zmiana to ma farta, doprowadzili nasz kraj do ruiny, ale teraz wszystko będą mogli zrobić ja wojnę

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Janek M. - niezalogowany 2022-03-05 11:07:45

    Zdjęcie z wczoraj

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do