
Kierowcy apelują o wycinkę drzew w Dólsku na trasie Drzycim-Świecie. W powiatowym zarządzie dróg odpowiadają, że szansa na to będzie dopiero za kilka lat
Wspomniany odcinek to droga powiatowa. Oznacza to, że zarządza nią Powiatowy Zarząd Dróg. O tej trasie zrobiło się głośno po tragicznym wypadku, do którego doszło 9 marca. Wówczas 36-letnia mieszkanka Świecia Marta Pożoga, pracująca w Vistula Park, straciła panowanie nad samochodem, zjechała w lewo i uderzyła w drzewo. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Grudziądzu. Przez miesiąc lekarze walczyli o jej życie. Niestety, na początku kwietnia, dotarła do nas informacja, że pani Marta nie żyje. Więcej przeczytasz w linku poniżej:
Marta Pożoga odeszła. Będzie nam wszystkim brakować tej ciepłej i troskliwej osoby
Ludzie głośno zaczęli mówić o tym, że gdyby nie drzewa to wypadek nie skończyłby się tragicznie.
- Mieszkańcy naszej wsi widzą jak dużym problemem są te drzewa. Na skrzyżowaniu jest niebezpiecznie. Wywalczyliśmy lustro, jednak nie pomaga ono za dużo – mówi Anna Czerwińska, żona sołtysa sołectwa Dólsk. W imieniu własnym jak i mieszkańców pani Anna wysłała kilka pism do Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu w sprawie wycięcia chociaż kilku drzew rosnących najbliżej skrzyżowania, bo stwarzają największe zagrożenie.
- Pierwszy list został napisany w 2016 roku, kolejne w 2017 i 2018. Ostatni jest z marca 2019 roku. Na ten moment nie udało nam się uzyskać pozytywnej odpowiedzi – mówi pani Anna.
W Powiatowym Zarządzie Dróg w Świeciu zapewniają, że nie są niechętnie nastawieni do tego przedsięwzięcia, jednak nie wszystko zależy od nich. - Tę drogę modernizowaliśmy w 2015 roku. Przy okazji chcieliśmy wyciąć drzewa. Jednak trzy razy podchodziliśmy do tematu i trzy razy byliśmy blokowani - tłumaczy Adam Meller, dyrektor PZD w Świeciu. Negatywną decyzję na wycinkę drzew wydawała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.
- Mieliśmy zgodę na wycięcie zaledwie ok. 70 drzew, a wnioskowaliśmy o kilkaset. Wycięliśmy te najbardziej newralgiczne - tłumaczy Meller. - Na szczęście teraz bardziej liberalnie podchodzi się do tej sprawy. Jednak są to ogromne koszty rzędu ok. 200 tys. zł. Niestety w tej chwili nie mamy na to środków. Do tematu będziemy mogli wrócić pewnie za kilka lat - odpowiada dyrektor zarządu dróg.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jestem za wycinką, ale tylko tych drzew, które tańczą po całej szerokości szosy. Oczywiście, to żart z mojej strony. Przecież, było do przewidzenia, że po modernizacji szosy obudzą się geniusze, którym do myślenia za kierownicą, daleko. Żałować, takich w razie wypadku? Absolutnie nie. Sami się pchają do ....
...prawda...kierowcy jeżdżą po drodze...a na jazdę po drzewach to chyba trzeba mieć specjalnie jakieś uprawnienia...najlepiej jeździć po tym czarnym..a nie po zielonym...
nie drzewa, ale kierujący są winni wypadkom, przeważnie. Zderzenie nastąpiło prawdopodobnie z niedostosowania prędkości do warunków drogowych. Raczej rzadko następuje to w związku z usterką pojazdu. Nie mniej jednak przy drogach nie powinno być drzew, ani głębokich rowów. Minęły te czasy, kiedy hrabia jechał bryczką i potrzebował do tego cienia
Przy tak wąskiej jezdni drzew nie powinno być przecież człowiek jest ważniejszy od drzewa chyba że dla ekologów nie?
Przy tak wąskiej jezdni drzew nie powinno być przecież człowiek jest ważniejszy od drzewa chyba że dla ekologów nie?