
Miesiąc po wypadku w Dólsku, w szpitalu zmarła 36-letnia Marta Pożoga
Tą tragedią żyje wielu mieszkańców powiatu świeckiego. Do wypadku doszło 9 marca o godz. 9:10 w Dólsku (gm. Drzycim). Jak informowała wówczas policja, 36-latka na prostym odcinku drogi straciła panowanie nad samochodem, zjechała w lewo i uderzyła w drzewo. Gdy na miejsce dotarły służby pani Marta była nieprzytomna. Miała uraz głowy.
Ranny została przetransportowana do szpitala w Grudziądzu. Przebywała tam przez cały czas. W międzyczasie zorganizowano zbiórkę krwi dla 36-latki. Informacja o akcji szybko obiegła mieszkańców i internet. Ludzie solidaryzowali się i ruszyli z pomocą. Każdy miał nadzieję, że kobieta przeżyje. O akcji zbierania krwi przeczytasz tutaj:
Krew dla Marty bardzo potrzebna. Będzie można ją oddać w poniedziałek w Świeciu
Niestety w poniedziałek wieczorem mieszkańców obiegła tragiczna informacja - Pani Marta Pożga nie żyje. Zmarła w szpitalu. W środę (10 kwietnia) odbyła się jej sekcja zwłok. Pogrzeb odbędzie się 15 kwietnia o godz. 11 na cmentarzu komunalnym w Świeciu.
Bliscy i przyjaciele pani Marty wspominają ją bardzo ciepło. - Była wspaniałą kobietą - mówi Daniel Pożoga, mąż. - Poznaliśmy się w Świeciu w Sowie. Ja byłem tam z kolegą, ona z koleżanką. Zagadałem do niej i poprosiłem o numer telefonu. Zgodziła się. Od początku mnie zauroczyła. Była ciepła, kochająca, cierpliwa, pomocna, a przede wszystkim bardzo bardzo troskliwa i opiekuńcza dla naszego 9-letniego syna. Chciałbym też wszystkim podziękować za okazane wsparcie - dodaje mąż.
Pani Marta była asystentką w Hali Widowiskowo-Sportowej w Świeciu. - Informacja o jej śmierci była wielkim szokiem - mówi Tomasz Keller, prezes Vistula Park w Świeciu. - Mogę śmiało powiedzieć, że była moją prawą ręką. Była pierwszym pracownikiem, którego zatrudniłem. Razem, od 11 lat, budowaliśmy tę spółkę. Marta była bardzo obowiązkowa i sumienna. W ten dzień, gdy doszło do wypadku miała pojawić się w hali i przygotować winietki oraz nagrody na zakończenie ligi. Nie przyjechała. Od razu pomyślałem, że musiało coś się stać, bo to niemożliwe, by Marta nie przyjechała i nie dała znać. Wiem, że bardzo cieszyła się z prac związanych z przejęciem Deczna. Była już umówiona na zakupy związane z aranżacją pokoi. Czuję się, jakbym stracił pół firmy i przyjaciela. Solidaryzujemy się razem z rodziną w cierpieniu - mówi Keller.
Z odejściem pani Marty nie może pogodzić się również Marta Pudrzyńska. - Z Martą chodziłyśmy do jednej klasy w liceum, a od trzech lat razem pracowałyśmy. Zawsze dobrze się rozumiałyśmy, więc wspólna praca była przyjemnością. Spotykałyśmy się też prywatnie, dzieliłyśmy się wspólnymi sukcesami czy problemami. Bardzo będzie mi brakowało jej opanowania i dystansu do wielu spraw. Teraz, gdy wchodzę do pracy i nie widzę jej za biurkiem czuję smutek i pustkę. Nic nie jest już takie samo i jeszcze długo nie będzie - mówi Pudrzyńska.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Drzewa, drzewa więcej drzew........
Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich Pani Marty
Była bardzo dobrą koleżanką z pracy i po pracy też można było sobie z nią porozmawiać tak jak z siostrą czy z bratem
obwinianie drzew za wypadek to jakis absurd, mozna tez zakazac jezdzic samochodami, wszyscy do bryczek konnych, wypadkow bedzie znacznie mniej
Piękna kobieta. Żal
Ciekawe dlaczego doszło do wypadku? Wiadomo z jaką prędkością jechała? Taka tragedia
Straszna tragedia. Wyrazy współczucia dla bliskich. (*)
Zemdlała, gdyby nie drzewo wjechała by w pole. Drzewa to zło przy drogach, już tyle ludzi przez nie zgneło a dalej stoją. Trzeba wziąć piłę w ręce .
[*] [*] [*] Wyrazy współczucia dla rodziny. Winienie drzew za spowodowanie wypadku. jest co najmniej śmieszne. Równie byłoby żądanie od policjantów, żeby karali mandatami spacerujące po drogach i szosach drzewa.
To bardzo przykry wypadek, współczucia dla rodziny. "Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba - odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy. "Drzewa to płuca ziemi, oczyszczają powietrze, karmią i dają schronienie.
i zabijają, drzewa przy drodze stanowcze NIE.
Serce mi pęka. Tęsknię za tym jak jadąc do pracy pozdrawiałyśmy się Kiedy Pani Marta prowadzila synka do szkoły. Łzy cisną się do oczu. Smutek straszny. Nie wiele jest takich osób jak Pani Marta, które tak na prawdę wzbudzają we mnie tak ogromne emocje kiedy spotyka je ogromną krzywda choć tak dobrze się nie znałyśmy. Wspomnienia będą wiecznie żywe. Tym samym nie odeszła na zawsze
Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich.
Pożoga czy Pożga?
Pożoga
Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich.Jeszcze dzień wcześniej rozmawialiśmy o ośrodku w Decznie i nic nie zapowiadało tragedii.
trzeba upalować drzewa,żeby więcej nie wychodziły na drogę i nie zabijały ludzi.
Znałem ja tylko kilka miesięcy, była super kobietą i sekretarką na zawsze zostanie w mojej pamięci. Wielkie współczucia dla rodziny i kierownictwa Hali.
Drzewa muszą zniknąć przy drogach jest dużo innych miejsc gdzie mogą rosnąć a nawet powinny , ile ludzkich istot żyło by ,żyjemy w 21 wieku i poruszamy się samochodami a nie bryczką dlatego piły w ręce myślę że człowiek jest ważniejszy od drzewa!!!
To dopiero 2 miesiące od tragicznej śmierci. Szkoda, że mąż już otrząsnął się po żałobie i ma już inną