Reklama

Rodzina Tatarowiczów daje dom krzywdzonym dzieciom. - To najlepsza rodzina na świecie - mówi 9-letnia Karolina

Ewelina i Adam Tatarowicz od ponad pięciu lat są zawodową rodziną zastępcza. Dzieciom, które swoje najmłodsze lata spędziły wśród alkoholu, doświadczyły głodu i skrajnego zaniedbania dają schronienie i ciepło serdecznej rodziny.

Ewelina Tatarowicz już w dzieciństwie uwielbiała opiekować się dziećmi. Wspólnie z mężem Adamem mają trójkę swoich biologicznych dzieci 17-letnią Nicole, 15-letnią Magdalena i 9-letniego Tycjana. - Podczas ostatniej ciąży żona dostała cukrzycy, a później obejrzeliśmy program o bardzo chorym chłopcu do adopcji to przekonało nas, żeby iść w tym kierunku i dać dom jakiemuś choremu dziecku - mówi pan Adam. 

W podjęciu decyzji pomogły im dzieci, które są bardzo wrażliwe. - Nie można robić czegoś kosztem własnej rodziny. To była wspólna decyzja - podkreśla pani Ewelina. 

Swoje pierwsze kroki skierowali do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Tam przeszli testy psychologiczne i szkolenie, które trwało od marca do listopada. - Ale na pierwsze dziecko czekaliśmy ponad rok - wspomina pani Ewelina. - Kiedy zobaczyliśmy Kacperka, od razu się w nim zakochaliśmy. Braliśmy go na weekendy, ale czekaliśmy na dopełnienie formalności i pamiętam, że był to trudny czas i wiele przepłakanych nocy za nami, bo trudno było się rozstać z chłopcem - dodaje. Kacper urodził się schorowany. Wymagał wizyt u wielu specjalistów. Nadal jest pod opieką neurologa, logopedy. 

W listopadzie 2019 roku do rodziny Tatarowiczów trafiły kolejne dzieci. - Dla czterech sióstr w wieku: 10 m-cy, dwa, cztery i osiem lat, lodówka pełna jedzenia, słodycze, nowe lub czyste ciuchy to coś czego nie znały do tej pory - wspomina pani Ewelina. - Martynka bardzo dużo płakała, Dominika robiła histerie o nic. Pracy było bardzo dużo, ale satysfakcja z postępów i ten błysk w oczach z każdej osiągniętej rzeczy jest nagrodą za wszystko. Sami nie zdawaliśmy sobie sprawy, że zakup nowych butów lub odcinanie metek od nowych ubrań może komuś sprawić taką radość. Karolina jest bardzo ambitna i bardzo dobrze się uczy - dodają. W trakcie rozmowy do stołu podchodzi 9-letnia Karolina i podkreśla, że tu jest najlepsza rodzina na świecie. 

Mimo, że rodziny zastępcze mają prawo skorzystać z miesięcznego urlopu pani Ewelina nie widzi takiej potrzeby. - Na wakacje zabieramy dzieci ze sobą - mówi. - Chociaż nie ukrywam, że łatwiej jest podzielić taki wyjazd na dwie tury, bo wyjazd 10 -osobową rodziną to już małe kolonie. W tym roku byliśmy w górach, ale udało nam się to wszystko zorganizować tylko dzięki pomocy przyjaciół - dodaje. 

W opiece nad najmłodszymi dziećmi pomagają najstarsze córki. 9-latkowie: Tycjan (biologiczny syn) i Karolina też mają w domu swoje obowiązki tj. opieka nad psem, wynoszenie i segregacja śmieci. Pani Ewelina jako opiekun ma umowę zlecenie w PCPR, a pan Adam pracuje. - Mam pracę fizyczną, więc w pracy odpoczywam od domowych obowiązków i nerwów, a w domu od wysiłku fizycznego - mówi z humorem. 

Co trzeba mieć, żeby zostać rodziną zastępczą? - Być zwykłym człowiekiem, empatycznym i cierpliwym - mówi pani Ewelina. - Zapewniam, że kwalifikacja i testy nie są trudne do przejścia - dodaje. 

Takich rodzin, które podejmą się wyzwania opieki nad dziećmi odbieranymi rodzicom, potrzeba w powiecie świeckim jeszcze więcej. - W zeszłym roku 44 dzieci trafiło po interwencjach do pieczy zastępczej i tylko osiem wróciło do swoich biologicznych rodziców - mówi Karolina Gapska - Kostrzewa, dyrektor PCPR w Świeciu. - Ten rok był spokojniejszy przez sytuację z koronawirusem. Do pieczy zastępczej trafiło, do tej pory 10 dzieci. My cały czas poszukujemy kandydatów na rodziców zastępczych - dodaje. Biorąc dziecko na wychowanie dostaje się 1053 zł na jego utrzymanie miesięcznie. 

 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do