Pogoda teraz: 16°C | słabe opady deszczu
Reklama
Pogorzelcy z Dolnych Morgów dostali tymczasowe lokale. Czy będą mogli wrócić do domu?
Pięć rodzin straciło dach nad głową. Matka z dwójką dzieci:2-letnią córką i 13-letnim synem stracili cały dobytek. Gmina zapewniła im lokale zastępcze
W minioną sobotę około godz. 14 na poddaszu wielorodzinnego domu w Dolnych Morgach, gdzie pięć rodzin miało mieszkania komunalne doszło do pożaru. Siedemnaście osób zdołało się ewakuować, w tym sześcioro niepełnoletnich dzieci.
Pożar rozpoczął się w mieszkaniu na poddaszu należącym do Anny Piórek. Kobieta mieszkała tam ze swoją 2-letnią córką i 13-letnim. - Uciekliśmy z mieszkania w skarpetkach, nic nie udało nam się wynieść poza pralką - opowiada pani Ania.
Mieszkańcy lokali na parterze zdołali wynieść ze środka wyposażenie. Spłonął strych budynku, a konstrukcja może być naruszana przez ogień i wodę, dlatego inspektor wydał zakaz użytkowania budynku.
Burmistrz wynajął pogorzelcom pokoje w hotelu Dowhań, do poniedziałku. - Dziś zapewniliśmy im lokale zastępcze: mieszkanie w szkole w Nowem, drugie w Zespole Szkół w Nowem i trzecie w ogrzewalni przerobionej na tymczasowe mieszkanie, a dwie samotne osoby zamieszkają u rodzin - Czesław Woliński, burmistrz Nowego. - Spalony budynek jest ubezpieczony, także będziemy się starać o odszkodowanie - dodaje.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Świeciu był dziś na miejscu. - Czy budynek będzie nadawał się do remontu pokaże dokładna ekspertyza, ale wszystko wskazuje na to, że po wymianie więźby dachowej i belek stropowych rodziny będą mogły wrócić do mieszkań - informuje Jarosław Klonowski.
Każdy, kto chciałby pomóc rodzinie Izabeli Turskiej może wpłacać pieniądze na zbiórkę. Fundusze przydadzą im się na urządzenie w nowym lokalu. Nie wiadomo też czy zalane i stojące obecnie w garażu meble będą nadawały się do użytku.
Chcąc pomóc Annie Piórek, która cały czas potrzebuje przede wszystkim akcesoriów dla dwuletniej córki, pampersów, środków higienicznych, krzesełka do karmienia, można kontaktować się pod nr tel. 721049521
Aplikacja nswiecie.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo nSwiecie.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Zbiórka dla Anny Piórek : https://pomagam.pl/annapzdziecmi Straszna tragedia. Najważniejsze że wszyscy są zdrowi.
Bardzo krzywdzące jest mówienie, że gmina nic nie robi. Jest to nieprawda tylko trzeba zrozumieć, że nie tak łatwo znaleźć odpowiednie miejsce dla rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym.
Podobno od komina sie zajeło budynek należy do PUM Nowe . Niedawno mieszkańcy którzy mają Pumowskie mieszkania dostali weksle co Pum remontuje na własny koszt a co nie ( czyli w zasadzie nic ) Więc będzie nie długo czekać o kolejną tragedie bo po to ludzie płacą (fakt nie wielki czynsz ale płacą) aby coś wyremontowali ...
Wstyd, żeby człowiek trudniący się redagowaniem tekstów, nie odróżniał „także” od „tak że”. A to nie jest jedyny błąd w tym materiale…
Jak wiadomo w tragedii nie ucierpiała tylko rodzina z niepełnosprawnym dzieckiem, oczywiście to przykre ale czy zapomnieliśmy już ze ta rodzina mieszkała na parterze budynku i zapewne udało się im ocalić większość dobytku. Gorzej jednak ucierpiała rodzina z mieszkania w którym bezpośrednio odkryto ogień. Pamiętajmy o tym bo to oni zostali w tym co mieli na sobie.
Wszyscy ucierpieli,niestety Pani Ania najbardziej straciła wszystko. Każdy coś stracił czy to przez ogień czy wodę którą gaszono pożar. Szkody od wody dopiero wyjdą za jakiś czas.
Dlaczego w tych art nie ma mowy o 80 letniej kobiecie pani samulewskiiej która z dwojka synów mieszkala na parterze, czy im się nie należy żadna pomoc
Tak tak wpłacajcie pani Izie będzie miała na hazard
Ooo na hazard ktoś pisze?? Proszę proszę niepełnosprawne dziecko, część zniszczonego dobytku a hazard w głowie?? Trzeba się zastanowić czy wesprzeć ta Panią...
Podobno już się wyleczyła i jest ok
Wszyscy coś stracili w pożarze każda rodzina potrzebuje wsparcia i pomocy. Pokażmy że mamy wielkie serca i umniemy się jednoczyć.