
Wczoraj, 27 sierpnia rozpoczęła się jedenasta edycja Blues na Świecie Festivalu. Amfiteatr w Świeciu wypełnił się po brzegi. W tym roku frekwencja była naprawdę spora.
Imprezę rozkręcił Amerykanin Big Daddy Wilson, który wprowadził uczestników klimaty soulu i rhythm and bluesa.
Po nim wystąpi Ørganek. To jego koncert zebrał największą liczbę uczestników. Jego energetyczny występ zgromadził pod sceną sporą grupę fanów. Pojawiły się najbardziej znane przeboje wykonawcy. Nie zabrakło też utworów z najnowszej płyty, która powstała podczas pandemii. Trzy utwory pochodziły z albumu "Ocali nas miłość", poświęconemu powstaniu warszawskiemu.
Wisienką na torcie był ostatni punkt programu - Eric Clapton Tribute. Hołd brytyjskiemu muzykowi rockowemu i bluesowemu oddali: Kuba Badach, Tomasz Organek, Sebastian Riedel, Katarzyna Pietras oraz Tomasz Nitribitt, którzy wykonali przeboje Claptona zaaranżowane przez Bartka Miarkę.
Dziś druga część festiwalu. Będzie więcej rocka i popu. O godz. 19 w Amfiteatrze w Świeciu wystąpi Kraków Street Band, zespół wykonujący muzykę z pogranicza folku, rocka, bluesa, country i jazzu tradycyjnego. Po nim na scenę wyjdzie polsko-łemkowsko-ukraiński zespół LemOn. Jako ostatni zagra Artur Rojek.
Jednocześnie, poza biletowanymi koncertami organizowane są bezpłatne wydarzenia. Więcej na ich temat piszemy tutaj. O godz. 16 w parku przy OKSiR warsztaty dla dzieci poprowadzi Alicja Janosz. O godz. 18 ruszy tam bluesowa strefa chillout. A po koncercie w amfiteatrze w parku zagrają jeszcze Bartek Miarka Band z przyjaciółmi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie