
Najczęściej powtarzalną intencją pątników są: pokój na świecie i odnowa duchowa ludzkości. Idą też aby podziękować lub wyprosić kolejne łaski u Boga
Spod starej fary w Świeciu wyruszyło 70. pielgrzymów z Świecia. Włączyli się w 31. pielgrzymkę Diecezji Pelplińskiej na Jasną Górę.
- Piesza pielgrzymka diecezji pelplińskiej składa się z pięciu grup: kościerskiej (tzw. “Kaszubska”), chojnickiej, tczewskiej, starogardzkiej (tzw. “Kociewska”) i dzisiaj do nich dołączyła się świecka - mówi ks. Marcin Wawrzynkowski, proboszcz fary w Świeciu. - Chojnice i Kościerzyna omijają na szlaku Świecie. Starogardzka dzisiaj nocowała w Laskowicach, a Tczewska w Jeżewie - tłumaczy.
Od świtu wokół fary i przyległych budynków tłoczyło się sporo ludzi. Proboszcz i parafianie zadbali aby niczego nie zabrakło przybyłym. Zbiorowe myjnie i toy toy-e pozwoliły zadbać o higienę. Liczna grupa wolontariuszek serwowała śniadania przygotowane z datków i darów parafian fary i sąsiednich parafii. Była m.in. gigantyczna jajecznica z 200 jaj z Dulska.
Po kolei docierały z miejsc noclegowych grupy z Tczewa i Starogardu. O godz. 9 w świątyni odbyła się msza św. koncelebrowana przez bp. Ryszarda Kasynę, biskupa Diecezji Pelplińskiej i bp. Arkadiusza Okroja biskupa pomocniczego diecezji. Kościół po brzegi wypełniali pielgrzymi i wierni ze Świecia odprowadzający pątników. Oprawę muzyczną zapewniły dziewczęta z grupy świeckiej. Prezbiterium fary wypełniała liczna grupa kapłanów z sąsiednich parafii i księży będących drodze do Częstochowy.
- Świecka grupa liczyła 50 osób - mówił na początku Krzysztof Wilkowski, kwatermistrz grupy świeckiej. - Tyle też ludzi szło i w zeszłym roku, ale dopiero gdy uformuje się kolumna będzie na pewno wiadomo ilu nas naprawdę jest, bo dołączają się pielgrzymi z minionych lat - kończy.
Ze Świecia do pierwszego etapu (28 km) i noclegu w Grzybnie wyszło 70 osób.
Po mszy, uśmiechnięci pątnicy chętnie odpowiadali na pytania o intencje, z którymi idą na Jasną Górę. - Chcę podziękować za powrót do zdrowia mojej córki i prosić o łaski dla całej rodziny, bo tego nam teraz bardzo potrzeba. No i o pokój na świecie - wylicza Kamila z Brzeźna Lęborskiego.
Siostra Hanna, pallotynka, przyjechała z Rzymu. - Ale pochodzę z parafii z Dulska i przyjechałam tu naładować się wiarą, którą widzę u rodaków. W Rzymie niestety świątynie pustoszeją, a tu, w Polsce i na pielgrzymce to wciąż jest silne - mówi. - Pielgrzymuję z prośbą o pokój na świecie, o zakończenie wojny w Ukrainie, odnowę duchową i moralną świata. To dla ludzi jest teraz najważniejsze - kończy.
Młodziutka Joanna z Tczewa idzie aby podziękować za dostanie się do wymarzonej szkoły, prosić o zdrowie dla bardzo chorego taty i zakończenie wojny.
Około godz 10.30 pierwsza wyruszyła grupa kociewska. Z nią na dzisiejszy etap z plecakiem wyruszył bp. Kasyna. Kilkanaście minut później ruszyła grupa świecka. Prowadził ją ks. Michał Choszcz, wikary parafii na Mariankach. Tczewska grupa wyszła ok. 1,5 godz. później.
*
Dzisiejszej nocy parafianie z parafii pw. Andrzeja Boboli w Świeciu dali schronienie pielgrzymom z Kaszub, którzy do Częstochowy wystartowali z Helu. To najdłuższy szlak pielgrzymi w Polsce.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jajecznica była z ponad 600 jaj :-)
A gdzie leży "Dulsk"? Chyba, że chodzi o "Dólsk" niedaleko Świecia.