
Budynek z centrum miasta, stojący przy Dużym Rynku w Świeciu od kilku lat szpeci naszą starówkę. Mariusz L. i Joanna W. przed sądem tłumaczą się z zaniedbań i braku remontów
Obiekt ma kilku współwłaścicieli. Jednym z nich jest Jan Łuczak, który obecnie zarządza kamienicą przy ul. Duży Rynek. To tu mieściło się kiedyś kino Wisła, a ostatnio siedziba banku i sklep. Lata świetności budynek ma już za sobą. Kamienica już od kilku lat przysparza kłopotów urzędnikom. Z powodu zagrożenia dla przechodniów kilka razy interweniowała tam straż miejska. Odpadały elementy tynku i niebezpiecznie wyglądały również balkony. Niedawno strażacy zabezpieczali też niebezpiecznie zwisającą na wysokości 11 metrów antenę telewizyjną. Teraz się to wszystko skończy. - Po latach batalii o remont, w końcu udało nam się dostać pozwolenie - mówi Jan Łuczak. - Ekspertyzy, plan remontu i pieniądze na modernizację mieliśmy odłożone już pięć lat temu. Problem był tylko ze zgodą jednego z współwłaścicieli, który remontu nie chciał. Sprawa trafiła do sądu, ale sąd również nie przychylił się do wniosku o zgodę na remont, a czas działał na niekorzyść budynku. Zbudowaliśmy zabezpieczenie przed odpadającymi elementami, bo w niebezpieczeństwie byli przechodnie. Teraz dzięki zdeterminowanej postawie Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Świeciu, który wydał nakaz remontu możemy podjąć pracę. Jestem kierownikowi bardzo wdzięczny za pomoc - dodaje.
Kamienica wprawdzie nie jest zabytkiem, ale leży w strefie konserwatorskiej, więc wiele jej elementów musi być uzgodniona z konserwatorem i będzie wymagała użycia specjalistycznych tynków i elementów dekoracyjnych. Zarządca chce przywrócić jej pierwotny wygląd z okresu międzywojennego, dlatego każdy kto ma zdjęcia budynku z okresu międzywojennego może pomóc kontaktując się mailowo: [email protected].
Odnowienie frontowej elewacji z balkonami, wymiana stolarki okiennej, ścian bocznych i dachu będzie kosztowało około 400 - 500 tys. zł. - Problem jest też w tym, że poprzedni zarządcy, który pobierał opłaty z wynajmu kamienicy na siedzibę banku czy sklepu, zabrał pieniądze i nie wykonali żadnych remontów - komentuje Łuczak.
Przypomnijmy, że sprawa otarła się o prokuraturę i trafiła do świeckiego sądu. 60-letni Mariusz L. i 36-letnia Joanna W. (oboje z Bydgoszczy) usłyszeli zarzuty nie nie utrzymywania obiektu w należytym stanie technicznym. Teraz tłumaczą się przed sądem. Grozi im kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie