
Osoby na kierowniczych stanowiska oraz radni i burmistrzowie co roku muszą składać oświadczenia majątkowe. Przyjrzeliśmy się wynagrodzeniom w Urzędzie Miejskim w Świeciu w 2020 roku.
Kwotę dochodu podajemy w kwotach brutto podzielonych przez 12, żeby otrzymać zarobki miesięczne. Burmistrz Krzysztof Kułakowski zarabia 11,2 tys. zł miesięcznie, wiceburmistrz Paweł Knapik niewiele mniej, bo 11,1 tys. zł. Dużo większą pensję ma sekretarz Leszek Żurek – 12,5 tys. zł, ale w 2020 roku dostał nagrodę jubileuszową za wysługę 40 lat pracy, więc konto zasiliła nagroda w wysokości trzech pensji.
Skarbnik Marzenna Rzymek ma pensję na poziomie 13,3 tys. zł, ale do tego trzeba doliczyć 3,3 tys. zł brutto, które miesięcznie pobiera za pracę w radach nadzorczych spółek ZGM i ZWiK w Świeciu. – Wysokość pensji pracowników w tym sekretarza, skarbnika, wiceburmistrza jest ustalana na podstawie ustawy w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych, a pensję burmistrza ustala Rada Miejska w Świeciu – wyjaśnia Leszek Żurek, sekretarz gminy Świecie. – Dodatkowo w przypadku wieloletnich pracowników przysługuje też dodatek za wysługę lat, który dla przykładu w moim przypadku wynosi 1200 zł – dodaje. Wiesław Ratkowski, kierownik wydziału budownictwa miesięcznie dostaje na konto 8,3 tys. zł oraz 2,6 tys.zł brutto miesięcznie za pełnienie funkcji przewodniczącego rady nadzorczej w Świeckim Towarzystwie Budownictwa Społecznego.
Rekordzistką w zarobkach jest dyrektor Miejsko-Gminnej Przychodni w Świeciu Beata Sternal-Wolańczyk, która co miesiąc odbiera 21,5 tys. zł pensji. Ryszard Sadowski jako kierownik wydziału inwestycyjnego ma pensję w wysokości 10,8 tys. zł, a komendant Straży Miejskiej Roman Witt 8,9 tys. zł, ale do tego ma jeszcze dietę radnego powiatowego (975 zł brutto miesięcznie).
Burmistrz Krzysztof Kułakowski ma 47 tys. zł oszczędności i dom z działką o wartości 550 tys. zł, działkę letniskową oraz mieszkanie o pow. 32 m kw., które wynajmuje. Jeździ 13-letnią mazdą cx7, ale w garażu burmistrza stoi też ośmioletni mini cooper countryman. Jest też współwłaścicielem toyoty avensis z 2004 roku. Całe mienie dzieli z żoną, długi także. Do spłaty Kułakowscy mają obecnie trzy kredyty, w tym dwa hipoteczne, na łączną kwotę 483 tys. zł.
Większe oszczędności na koncie ma wiceburmistrz Paweł Knapik. Na czarną godzinę wspólnie z żoną odłożyli 145 tys. zł i 200 euro, a sam burmistrz ma jeszcze 50 tys. zł majątku odrębnego. Mieszkają w domu o pow. 130 m kw i wartości 383 tys. zł, ale mają też mieszkanie. Razem z żoną jeżdżą 5-letnim fiatem tipo oraz 3-letnim renault clio. Mogą spać spokojnie, bo nie mają długów.
Leszek Żurek razem z żoną odłożyli na rachunku oszczędnościowym ponad 100 tys. zł. Mieszkają w domu z ogrodem wartym 420 tys. zł i mają mieszkanie z murowanym garażem, które wynajmują za 800 zł. Sekretarz jest jednak frankowiczem, któremu pozostało do spłaty po aktualnych stawkach walut 144 tys. zł.
Wieloletnia skarbnik Marzenna Rzymek ma odłożone 171 tys. zł. Mieszka z rodziną w domu o pow. 125 m kw. i ma dwa mieszkania. Jeździ 11-letnią toyotą avensis i spłaca kredyt we frankach zaciągnięty na budowę domu, ale pozostało już niewiele, bo 25 tys. zł.
Wiesław Ratkowski ma duży dom, pawilon handlowy, który dzierżawi i działkę budowlaną. Również spłaca kredyt zaciągnięty we frankach (pozostało niecałe 8 tys. zł). Ratkowski za to nie wykazuje samochodu.
Ryszard Sadowski, kierownik wydziału inwestycyjnego, choć czuwał nad budową wielu obiektów w Świeciu to w oświadczeniu majątkowym nie wykazuje własnego domu, ani mieszkania. Ma jedynie garaż i oszczędności w wysokości 57 tys. zł. Jeździ dwuletnią toyotą chr.
Beata Sternal - Wolańczyk z rekordowymi zarobkami odłożyła 340 tys. zł i 414 euro oszczędności. Ma też papiery wartościowe o wartości 13 tys. zł. Mieszka w domu, ale wspólnie z mężem mają dwa mieszkania, które wynajmują, co przynosi im 25 tys. zł dochodu w roku oraz drugą działkę z rozpoczętą budową domu. Z mężem mają zaufanie do niemieckiej marki samochodów, bo oboje jeżdżą vw passatami, jeden jest trzyletni, drugi czteroletni, ale cały czas spłacają kredyt zaciągnięty na zakup jednego z nich.
Pracownicy nadal mieszkają w lokalach komunalnych tak jak Beata Szymańska, która z rodziną zajmuje mieszkanie o pow. 68 m kw. Ma również garaż murowany i wspólnie z mężem 290 tys. zł oszczędności. Jeżdżą 7-letnim oplem meriva.
Dom na kredyt za 400 tys. zł kupił Roman Witt, który teraz spłaca kredyt hipoteczny w wysokości 170 tys. zł i pożyczkę 23 tys. zł. Ma 12 tys. zł oszczędności. Jeździ 10-letnim BMW X3, ale jak to u miłośnika motoryzacji, stoi u niego w garażu fiat barchetta z 1995 roku oraz motocykl SAM, którym często jeździ po Świeciu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
a czym oni się rożnia od innych żoładki te same jak wszyscy obywatele ja rozumnie za stanowisko 2 tys wiecej od normalnego pracujacego ale nie 10tys dawno to powinno byc zmienione wtedy trzymaja sie latami na stanowiskach kazdy by tak chciałczas juz na zmiany