
W tymczasowym domu dla psów i kotów, prowadzonym przez Martę, mieszkają zwierzaki ze schroniska w Świeciu, które szukają nowego właściciela
Miłość do zwierząt wyniosłam z domu, bo u nas od zawsze były zwierzaki. Moja mama i brat tak jak ja też są wolontariuszami w świeckim schronisku - mówi 24-letnia Marta Rode.
Dom tymczasowy dla psów i kotów prowadzi od kilku lat. - Wspólnie z narzeczonym staramy się znaleźć im jak najlepsze domy - opowiada. - Patryk nie miał wcześniej styczności ze zwierzętami, ale odkąd jest ze mną, kocha je tak samo jak ja i ich los nie jest mu obojętny. Potrafił wyłowić z rzeki topiącego się psa nie patrząc, czy ten obcy pies go pogryzie - wspomina.
Dom tymczasowy jest taką „rodziną zastępczą” dla psów i kotów, które nie mogą przebywać w schroniskach, a czekają na nowy dom. Najczęstszą przyczyną są choroby lub wiek zwierzęcia, a także nieumiejętność przystosowania się do warunków panujących w schroniskach. Duża ilość podopiecznych i hałas powodują, że zwierzęta pod wpływem stresu nie są w stanie normalnie funkcjonować, co często prowadzi do śmierci.
Natomiast w domach tymczasowych są pod stałą opieką, więc nawet najlepsze schronisko czy hotel dla zwierząt, nie są w stanie zastąpić prawdziwego domu. W Świeciu jest kilka domów tymczasowych, prowadzonych przez wolontariuszy. - Na przykład do pani Joli trafiają psiaki specjalnej troski - mówi Marta. - Dzięki jej ciężkiej pracy zwierzęta przezwyciężają swoje lęki i znajdują domy stałe pełne miłości.
Utrzymanie zwierzaka w domu tymczasowym zapewnia schronisko, z którego jest zwierzak. Prowadzący otrzymuje karmę, zabawki i opiekę weterynaryjną. - Największą satysfakcją jest dla mnie szczęście i radość zwierzaka przy swojej nowej adopcyjnej rodzinie - wyznaje Marta.
Zwierzak mieszkający w domu tymczasowym jest w ciągłym kontakcie z człowiekiem, co pozwala na lepsze poznanie pupila i znalezienie mu właściwego domu stałego, dopasowanego do jego charakteru.
Tymczasowy dom może stworzyć każdy, kto lubi zwierzęta i jest w stanie poświęcić im swój czas. Do obowiązków takiego opiekuna, poza karmieniem i spacerami, często dochodzi ewentualne podawanie lekarstw zgodnie z zaleceniami lub kontrola weterynaryjna.
Zwierzęta przebywają tu tak długo, aż znajdą stałego właściciela, a to może potrwać od kilku dni do kilku miesięcy.
Jeśli uda się znaleźć nową rodzinę, przeprowadzana jest wizyta przed i poadopcyjna, a także podpisana zostaje umowa, jasno określająca zasady opieki nad pupilem.
Prowadzenie domu tymczasowego jest działaniem charytatywnym, ale można wiele na tym zyskać. Przede wszystkim wdzięczność i miłość pupila. - Każdy, kto chciałby stworzyć dom tymczasowy, może zgłosić się do schroniska dla zwierząt w Świeciu - informuje Marta. - Można również przyjść do schroniska, by wyjść na spacery z psiakami, które odbywają się przeważnie co sobotę, czasami też w tygodniu. Czas poświęcany tam jest bezcenny.
Pomoc jest ważna szczególnie w okresie zimowym, bo bezdomne zwierzęta nie są w stanie same znaleźć sobie ciepłego miejsca do spania, czy też pożywienia. Ponieważ psy czy koty są zwierzętami domowymi, do prawidłowego funkcjonowania potrzebują człowieka. Ludzie często o tym zapominają, skazując bezbronne zwierzaki na samotną śmierć.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Marta ma duże serce ❤️ To złota kobieta ☀️ Pozdrawiam Hania ze Świecia