Reklama

Malwina Dwojacka z guzem piersi przez koronawirusa długo nie mogła dostać się do lekarza. Teraz walczy o życie

Malwina Dwojacka od lat znana jest z pomagania innym. Współtworzy Klub Malucha i Koło Gospodyń Wiejskich w sołectwie Sulnowo, jest członkinią Towarzystwa Miłośników Ziemi Świeckiej i Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły

Do marca 2019 była pracownicą Urzędu Miejskiego w Świeciu, gdzie zajmowała się kontaktami z organizacjami pozarządowymi.

- Chorując patrzę na pomaganie z drugiej strony, jako osoba która otrzymuje pomoc – mówi Malwina Dwojacka. – To równie niesamowite doświadczenie jak pomaganie innym. Codziennie uczę się brać pomoc od ludzi. Jestem wzruszona tym co się dzieje, daje mi to dużo energii. Bardzo wspierają mnie córki: dziewięcioletnia Nadia i 16-letnia Olga oraz mąż Cezary, którzy nie pozwalają mi myśleć, że coś będzie nie tak. Mogę liczyć także na wsparcie przyjaciół z TMZŚ, TPDW, Fundacji Makowo oraz obecnego pracodawcy firmy Mondi.

Pod koniec marca pani Malwina wyczuła bolesny guz w piersi. Chciała szybko rozwiać wątpliwości, jednak był to czas największego strachu przed epidemią koronawriusa i lekarze przyjmowali tylko w formie teleporad. Z tego powodu została zdiagnozowana dopiero w maju. W lipcu otrzymała chemioterapie doustną, jednak okazało się nieskuteczna. Nastąpiły przerzuty do wątroby i węzłów chłonnych oraz rozsianie do kości. Konieczne było zastosowanie agresywnej chemioterapii dożylnej, tak zwanej czerwonej chemii i radioterapii. – Lekarze w Bydgoszczy nie są w stanie powiedzieć co mnie czeka, dlatego zdecydowałam się poszukać rozwiązania na własną rękę. Jestem w kontakcie z kliniką w Niemczech, która oferuje terapię immunologiczną. Koszt leczenie wynosi 280 tys. zł, a odbyć je mogę dopiero dwa tygodnie po zakończeniu chemioterapii w Polsce – wyjaśnia.

Koronawirus przyniósł szkody dla pacjentów. - W czasie pandemii przestano diagnozować inne choroby niż COVID-19 - mówi Elżbieta Kapuścińska, prezes Stowarzyszenia Kobiet Amazonki Ziemi Świeckiej. - Większość wizyt, przynajmniej początkowo odbywała się w formie teleporady. Ciężko było dostać się do specjalisty. Niektórzy nie chodzą do lekarza, ponieważ boją się usłyszeć diagnozę, a im mniejszy guz, tym większa szansa na wyzdrowienie. Guza trzeba wybadać, ponieważ przez wiele lat nie boli. Zaczyna boleć kiedy jest już w zaawansowanym stadium. Tak na prawdę każdy dzień życia z rakiem jest bardzo ważny. Rokowania dla pacjenta są zależne od tego, w jakim stopniu organ jest zajęty przez nowotwór w momencie diagnozy - wyjaśnia.

Bliscy pani Malwiny zebrali siły, by pomóc koleżance. - Choroba zaczęła przybierać bardzo niebezpieczną postać i wspólnie z grupą przyjaciół Malwiny postanowiliśmy działać, aby tę trudną odmianę nowotworu pokonać przy wsparciu kosztownej terapii za granicą – mówi jeden z przyjaciół, który chce pozostać anonimowy. - Malwina pomogła wielu ludziom i organizacjom w realizacji rozmaitych działań. Poza tym jest osobą bardzo zaangażowaną społecznie, interesującą się sprawami swojej małej ojczyzny – dodaje. Przyjaciele utworzyli grupę fb Teraz!dla Malwiny/ wspólnie wykiwamy raka, na której można licytować na rzecz chorej. Dokonać można także wpłaty na konto Fundacji Makowo: 29 1020 5040 0000 6402 0180 7817 z dopiskiem: TERAZ DLA MALWINY lub za pośrednictwem serwisu siepomaga.pl. Na leczenie Malwiny zostaną również przekazane opłaty startowe od uczestników II Biegu Niepodległości & Marszu Nordic Walking 1920-2020 organizowanego przez TMZŚ. 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do