Reklama

Magdalena Stykała z Bukowca napisała swoją debiutancką książkę. Niebawem ujrzy ona światło dzienne

Zakochana w zwierzętach, przyrodzie, książkach i Bieszczadach. Oprócz tego nałogowa biegaczka i fotograf amator. Magdalena Stykała z Bukowca opowiedziała nam o swojej debiutanckiej książce

Czym zajmuje się pani na co dzień?

Z wykształcenia jestem pedagogiem. Po ukończeniu studiów pracowałam jako nauczycielka przedszkola. Obecnie od wielu lat pracuję we własnej firmie u boku męża. To hurtownia materiałów budowlanych w Bukowcu. Praca u siebie łączy kilka funkcji: „lekka księgowość”, sprzedaż, przyjmowanie i zajmowanie się towarem oraz sprzątanie. Nie ma czasu na nudę.

Czy to pani debiut jako autora?

„Grunt pod nogami" to debiut. Nie pamiętam momentu w życiu, bym czegoś nie czytała. Zawsze byłam w trakcie jakiejś lektury. Czytanie i kupowanie książek mam we krwi. Każde pokolenie kobiet w rodzinie uwielbia książki. Nasza domowa biblioteczka liczy ponad trzy tysiące tytułów.

O czym jest „Grunt pod nogami” ?

"Grunt pod nogami" to pełna prostoty i optymizmu opowieść o ludziach. O życiu w wymiarze szlaku, gdzie czasem pojawiają się przeszkody, kamienie a nawet przepaść, gdzie niekiedy trzeba iść ciemnym, obcym lasem a innym razem słoneczną połoniną. A najważniejsze jest z kim pokonujemy ten dystans, byśmy u kresu szlaku mogli powiedzieć : "No i fajnie, to było świetne życie". Na ścieżkach mojej opowieści miłość, przyjaźń, humor, namiętność, uśmiech, radość, smutek, rodzina - samo życie.

W jakich okolicznościach powstała książka i jak długo trwała praca nad nią?

Napisanie książki było impulsem. Przeczytałam zbiór opowiadań, który kompletnie mi się nie podobał i powiedziałam do córki, że stworzyć opowiadanie to banał... W ciągu tygodnia napisałam opowiadanie, a kilka dni później zatęskniłam za wymyślonymi przez siebie bohaterami i tak się zaczęło. Pierwotne opowiadanie stanowi pierwszą część książki. Całość powstała w ciągu czterech tygodni ubiegłorocznej jesieni. Pisanie było wspaniałą przygodą, niesamowitym wrażeniem, przyniosło nieoczekiwane emocje i sprawiało mnóstwo radości. Historie tworzyły się w głowie na poczekaniu, należało tylko znaleźć czas na pisanie. Zazwyczaj były to wieczory, gdyż praca zawodowa i obowiązki domowe zostawiały do dyspozycji jedynie kilka wieczornych godzin. Nie zdarzyło się , by zabrakło pomysłu. Wręcz przeciwnie, brakowało czasu by je wszystkie wykorzystać. Pomysły „leżały” na ulicy. Przykładem jest chłopak, który przyszedł po zakupy do naszego sklepu. Jak wszyscy miał maseczkę i czapkę, bo trwała zimna jesień. Jego oczy zdobiły niespotykanie długie rzęsy, które wręcz rzucały cień na maseczkę. Od razu wiedziałam, że takie rzęsy będzie miał mój książkowy Igor. Podobnych sytuacji było bardzo wiele. Inspiracją jest zawsze samo życie , ludzie i Bieszczady.

Jakie to uczucie pisać „własną książkę”?

O samym pisaniu można by bardzo wiele, mnóstwo rzeczy zaskoczyło mnie samą. Zupełnie inny świat, jak podróż do innego wymiaru. Wiele rzeczy potoczyło się niejako samodzielnie, nie planowałam, a potem układała się kolejna historia.

Kiedy książka pojawi się w księgarniach?

Umowa z wydawnictwem przewiduje finał na 20 maja. Tekst jest po redakcji i dwóch obowiązkowych korektach, trwają prace nad składem i łamaniem, ostatnie poprawki. Pozostaje jeszcze wykonanie projektu okładki przez grafika z wydawnictwa. Na okładce i w środku wykorzystane zostaną zdjęcia mojego autorstwa. Można powiedzieć , że już niedługo. Książka będzie dostępna w księgarniach stacjonarnych i internetowych oraz u mnie. Książka zostanie wydana przy współpracy z wydawnictwem Poligraf. To self publishing, więc koszty leżą po mojej stronie i jest to najbardziej dotkliwy punkt całej "zabawy". Niezależnie od wszystkiego wiem, że było warto i jestem pewna, że to początek przepięknej przygody

Jaki może być odzew wśród Czytelników?

Nie wiem co będzie i jak czytelnicy przyjmą książkę. Odzew na FB wskazuje na zainteresowanie, ale każdy sam oceni. Chciałabym, by przyniosła ludziom radość i spokój.

Czy planuje pani wydanie kolejnych książek?

Tak, planuję napisanie kolejnych książek. W styczniu napisałam kolejną, o zupełnie odmiennej treści i bardzo bym chciała, by kiedyś ujrzała światło dzienne. Będzie wielką niespodzianką dla odbiorców, bo temat jest niespotykany. Jest gotowa, ale musi poczekać bardzo długo, aż minie czas "Gruntu pod nogami". Zabrakło mi pisania i od dwóch tygodni ponownie tworzę. Głowa kipi od pomysłów. Powstaje druga część "Gruntu pod nogami" , a właściwie opowiadania z nim związane, gdzie pojawiają się znani już bohaterowie, kończą się wątki, tych którzy zjawiali się na szlaku u boku głównych postaci przez moment, a potem ich drogi się rozdzielały. Teraz żyją w opowiadaniach. Zanim ujrzą światło dzienne minie na pewno dużo czasu. Dla mnie to najwspanialszy moment, właśnie ten ,kiedy mogę tworzyć historie, jak teraz.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do