Reklama

Komendant Roman Witt marzy o motocyklowej podróży z żoną

11/01/2018 17:06
Od 10 lat jest szefem świeckich strażników miejskich. Uwielbia sport i duże samochody. Jest dumny ze swojej 12-letniej córki

Roman Witt urodził się w Świeciu. Ma 42 lata. - Wychowywałem się w Świeciu, ale również w Pruszczu, gdzie mieszkali moi dziadkowie - opowiada. Przez krótki czas związany był również z Bydgoszczą. - Studiowałem edukację obronną, a potem bezpieczeństwo lokalne i regionalne na UKW - mówi.
Doskonale pamięta pierwszy wypadek
Pracę wybrał nieprzypadkowo. - Od lat, kiedy tylko poszedłem do wojska ciągnęło mnie w tym kierunku - przyznaje. Pracę zawodową w Świeciu rozpoczął w 2001r. Został przyjęty do wydziału spraw obywatelskich i zarządzania kryzysowego. - Pierwszym kierownikiem był Marek Burzyński. Razem z nim oraz Zbigniewem Semrau, Ewą Gronowską i strażakami tworzyliśmy zarządzanie kryzysowe na terenie powiatu, bo to były dopiero początki - wspomina Witt.

Z tamtych czasów pamięta pierwszy wypadek, do którego został wezwany. - To było w Grupie. Ktoś wyprzedzał cysternę z prawej strony, uderzył w nią i cysterna się zapaliła. Kierowca spłonął. Bardzo to przeżywałem. Do dzisiaj pamiętam tamten dzień, widok i zapach - opowiada.
Zastąpił Janusza Dzięcioła
Po dwóch latach zmienił stanowisko. W świeckim magistracie zwolniło się miejsce na stanowisku kierownika referatu obrony cywilnej. - Złożyłem swoją ofertę i zostałem przyjęty - mówi. W listopadzie 2007 r. zaproponowano mu pracę na stanowisku komendanta straży miejskiej. Zgodził się i zastąpił Janusza Dzięcioła. Gdzie chciałby widzieć się za 10 lat? - W tej dziedzinie, w której jestem, czyli pracy związanej z porządkiem publicznym - zdradza.
Uwielbia sport i duże samochody
Roman Witt uwielbia sport. Regularnie gra w siatkówkę. - Kiedyś należałem do sekcji siatkówki przy klubie sportowym Wda, ale nie było wtedy pozycji libero i zrezygnowałem - opowiada. Chodzi na siłownię. Uprawiał też sporty walki - trenował karate. Turystycznie jeździ też rowerem, wtedy spędza czas z rodziną - żoną Małgorzatą i 12-letnią córką Weroniką. - Weronika gra w siatkówkę, z czego bardzo się cieszę - mówi. Lubi też motoryzację, a zwłaszcza duże samochody. - Być może wezmę kiedyś udział w rajdzie offroadowym - śmieje się. Marzy o tym, by kupić motocykl i wybrać się z żoną w podróż po Europie.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do