Reklama

Już można wrzucać nakrętki do serc w Pruszczu i Serocku

Pojemniki w kształcie serc służą do zbierania nakrętek na rzecz potrzebujących. Pomysłodawcą akcji na terenie gminy Pruszcz jest Przychodnia Rodzinna Almedic

Jak powiedział nam ostatnio w rozmowie Artur Wądołowski z przychodni Almedic pomysł narodził się już dawno temu. Teraz przyszedł czas na jego realizację. - Jedno z takich serc zauważyłem kiedyś przy bydgoskiej bazylice – mówi Artur Wądołowski. - Przed mszą świętą pojemniki były puste, a już po mszy całe zapełnione. W ostatnim czasie podobne serce zostało ustawione w Świekatowie. Okazało się, że wykonawcą jest mieszkaniec Janiej Góry. Postanowiliśmy zatem zamówić u niego cztery takie egzemplarze – dodaje nasz rozmówca.

Można już wrzucać

Dwie sztuki są już gotowe. Jedno serce zostało zamontowane w Pruszczu przy wjeździe na parking kościoła, a drugie naprzeciw kwiaciarni „Stokrotka” w Serocku. Lokalizacje kolejnych serc poznamy niebawem. Arturowi Wądołowskiemu marzy się, aby w każdej miejscowości na terenie gminy stanął taki pojemnik.

Serca wykonał wspomniany już mieszkaniec Janiej Góry Sebastian Siuda. Jerzy Jaszkowski przygotował i podarował napisy. Natomiast lakiernia proszkowa Pias-Gol ze Skłudzewa, bezpłatnie pomalowała pojemniki, a w dniu odbioru wrzuciła do środka reklamówkę nakrętek. Urząd Gminy w Pruszczu i Spółdzielnia Komunalna Błysk udostępnili miejsce i przygotowali podłoże. Z kolei Wulkanizacja Cartech bezpłatnie udostępniła auto dostawcze do przewozu pojemników, a Krzysztof Górski zaoferował pomoc w ich solidnym przymocowaniu. Należy także wspomnieć o Małgorzacie Karnowskiej z firmy Kar-Sur, która będzie skupować nakrętki w najlepszej cenie w okolicy.

Pomogą małemu Nikodemowi

W tym momencie fundusze zebrane ze sprzedaży nakrętek będą przekazywane na pomoc w leczeniu Nikodema Topolińskiego. Urodził się on 11 maja 2020 roku. Jego tata Mateusz pochodzi ze Świekatowa, a mama Kamila z Wer. Obecnie mieszkają w Bydgoszczy. Lekarze u małego Nikosia początkowo podejrzewali rzadką chorobę Krabbego. Diagnoza była błędna. W rzeczywistości w główce chłopczyka rósł podstępny rak. W wyniku dodatkowych badań u Nikosia stwierdzono wodogłowie i guza śródrdzeniowego kanału kręgowego z rozsiewem w obrębie opon. Później nakrętki będą zbierane również dla innych potrzebujących.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do