Reklama

Jego życie zostało ukazane w filmie dokumentalnym. Poznajcie Witolda Aleksandra Herbsta

Wielokrotnie mówimy, że „ta historia zasługuje na film”. W tym przypadku nie musimy tak mówić, bo faktycznie bohaterskie czyny zostały przedstawione w filmie dokumentalnym. Mowa o Witoldzie Aleksandrze Herbście, który dorastał w Świeciu

Witold Aleksander Herbst urodził się 12 sierpnia 1918 roku w Warszawie (w niektórych dokumentach figuruje rok 1919). Pochodził z rodziny o niemieckich korzeniach. Jego ojciec był agentem polskiego wywiadu w Prusach Wschodnich. Został rozstrzelany przez Niemców 5 września 1939 roku w Mniszku. Matkę po wkroczeniu Sowietów do Świecia zabrano na Sybir, gdzie zmarła. Witold lata młodości spędził w Świeciu, tu także skończył gimnazjum. Już w dzieciństwie marzył o tym, żeby zostać pilotem. Swoje marzenia zaczął spełniać. W 1938 roku został przyjęty do dęblińskiej Szkoły Podchorążych Lotnictwa.

Wojna była nieunikniona

- W 1938 roku, gdy zostałem przyjęty do tego ekskluzywnego grona, wojna była już nieunikniona. Ci, którym udało się spełnić swoje marzenie o nauce w Dęblinie, zdawali sobie dobrze sprawę ze swego położenia i akceptowali je, bo tak być musiało – pisał we wspomnieniach „Podniebna kawaleria” kapitan Herbst.

Elitarny Dywizjon 303

Po roku naukę przerwał wybuch II wojny światowej. Herbst ewakuował się razem z innymi słuchaczami dęblińskiej podchorążówki przez Bukareszt, Stambuł i Marsylię do Lyonu, aby trafić ostatecznie do Wielkiej Brytanii. - Żeby walczyć z Niemcami na myśliwcach, przeszedł kurs pilotażu w Szkocji – pisze Anna Dąbrowska, autorka serwisu Polska Zbrojna. - Egzaminujący go instruktor tak ocenił młodego adepta latania: „Bez słabych punktów, w rzeczy samej to najlepszy uczeń, z jakim latałem od wielu miesięcy”. Karierę w Royal Air Force Witold Herbst zaczął w 1942 roku od lotów na nocnych myśliwcach, gdzie wprawiał się w pilotażu z wykorzystaniem instrumentów. Potem dostał przydział do eskadry B polskiego 308 Dywizjonu Myśliwskiego „Krakowskiego”. Zasiadł tam po raz pierwszy za sterami legendarnej maszyny Spitfire Mk V. W 1943 roku, już jako porucznik, przeniósł się do bazy Northolt pod Londynem, gdzie stacjonował elitarny 303 Dywizjon Myśliwski „Warszawski” imienia Tadeusza Kościuszki. „O lepszej jednostce trudno było wtedy marzyć”, zapisał. W trakcie służby w RAF-ie pilot odbył 141 lotów bojowych i uczestniczył w wielu ryzykownych misjach. Latał głównie jako osłona myśliwska brytyjskich i amerykańskich bombowców podczas nalotów na Niemcy, Francję czy Belgię. Brał udział m.in. w wielkim rajdzie 250 „latających fortec” B-17 na fabryki w Zagłębiu Ruhry – dodaje Anna Dąbrowska. Oprócz tego brał udział w lądowaniu aliantów w Normandii. Trzykrotnie został zestrzelony.

Wakacje w Świeciu

Po zakończeniu II wojny światowej Herbst pozostał w Wielkiej Brytanii. Studiował w London School of Economics. Pracował w londyńskich restauracjach. Dzięki propozycji znajomego otrzymał pracę w ambasadzie nowo powstałego Pakistanu. Z Londynu koordynował zatrudnianie polskich pilotów przez Pakistańskie Siły Powietrzne. Nie tylko on wspominał, że zasłużeni żołnierze czuli się w Wielkiej Brytanii jak obywatele drugiej kategorii. Między innymi z tego powodu postanowił w latach 60-tych wyruszyć do Stanów Zjednoczonych. Znając kilka języków pracował tam w handlu. Jak się okazuje jego historia związana ze Świeciem nie kończy się wraz z wyjazdem. Po 1989 roku zaczął organizować wyjazdy na wakacje do Świecia dla amerykańskich wolontariuszy uczących młodzież angielskiego.

"Na zawsze pilot"

O losach żołnierza opowiada film dokumentalny „Na zawsze pilot” w reżyserii Sławomira Cioka. Miał on swoją premierę 3 października, 2015 w Museum of Flight w światowej stolicy lotnictwa – Seattle, z udziałem bohatera oraz wielu gości, którzy przybyli na uroczystość. Jak mówił na antenie Polskiego Radia 24 Sławomir Ciok, pomimo swoich zasług i bohaterstwa jest on jednym z bardziej zapomnianych polskich pilotów okresu II wojny światowej. Reżyser zaznaczył, że było to powodem, dla którego postanowił przybliżyć losy pilota. – Nawet gdy inni zostali uhonorowani za swoje czyny, to Witold Aleksander Herbst cały czas pozostawał jednym z ostatnich, którzy tego nie dostąpili – mówił na antenie radia twórca. - Poza działalnością z okresu wojny chciałem także ukazać jego życie powojenne. Posiadał wspaniałą osobowość, przed wojną, w jej trakcie i po jej zakończeniu w ogromnym stopniu przysłużył się polskiej sprawie – dodał. "Na zawsze pilot" był prezentowany podczas targów filmowych w Cannes.

O śmierci mówiły wszystkie media

Witold Herbst zmarł 25 sierpnia 2017 roku w Edmonds w USA. Miał 99 lat. O śmierci Herbsta mówiły wszystkie ogólnopolskie media.

Upamiętnienie w Świeciu

Upamiętnieniem pilota jest mural, który powstał na ścianie kamienicy przy ul. Sądowej 9 w Świeciu, czyli bardzo blisko miejsca w którym mieszkał Herbst. Pomysłodawcą szlaku murali w Świeciu jest Tomasz Pasiek – członek Towarzystwa Miłośników Ziemi Świeckiej.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Donos - niezalogowany 2022-03-14 20:59:30

    A o tym, że Witold Aleksander Herbst finansował remont starej fary już nikt nie pamięta?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do