
Z domku, w którym mieszkał pan Henryk, pozostały tylko zgliszcza. Rodzina i przyjaciele organizują dla niego pomoc
26 grudnia przed godziną 9:00 do straży wpłynęła informacja o pożarze budynku w Laskowicach przy ul. Leśnej (gm. Jeżewo). Palił się drewniany domek letniskowy o powierzchni około 30 m.kw. Na miejsce zadysponowano pięć zastępów straży pożarnej - jeden JRG Świecie oraz cztery OSP. W momencie dotarcia na miejsce zdarzenia obiekt całkowicie objęty był ogniem. Budynku nie udało się uratować - domek letniskowy spłonął doszczętnie. Właściciel, Henryk Hemke, który tam mieszkał, na szczęście nie został poszkodowany. Pożar wybuchł w momencie, kiedy znajdował się poza budynkiem.
Niestety, nie było szans na ratowanie dobytku. Pan Henryk dorabiał do emerytury jako elektryk i „złota rączka”, pasjonuje się modelarstwem i tworzy modele szybowców i samolotów. W domku miał narzędzia potrzebne mu do pracy. – Wszystko mi się spaliło, nie mam nawet młotka czy śrubokrętu, nie mówiąc o materiałach do modeli czy urządzeniach pomiarowych – mówi pan Henryk. – Jedyne co się udało uratować to laptop i aparat fotograficzny, które były przy wejściu – dodaje.
Rodzina i przyjaciele zareagowali błyskawicznie i zorganizowali zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy i pieniędzy na odbudowę domku i warsztatu. – Tata dostał już ubrania i podstawowe rzeczy – mówi pan Marcin, syn właściciela domku. – Najgorsze jest jednak to, że stracił rzeczy, których kupić się nie da: dokumentacje, pieczołowicie zbierane przez lata, ponad stuletnią księgę rodową, swoje modele i cały warsztat modelarski, nie ma nic. Szczęście w nieszczęściu, że mu się nic się nie stało – dodaje.
Znajomi pana Henryka udostępniają w mediach społecznościowych numer konta, gdzie można wpłacać pieniądze dla niego: Henryk Hemke, 40 1160 2202 0000 0003 0014 4856, Krąplewice 34E/18 86-130 Laskowice, tel. 724 119 172. Z inicjatywy sąsiadów powstała także zbiórka na portalu zrzutka.pl, mająca na celu zebranie funduszy na odbudowę domu. – Henio jest przecudownym człowiekiem o ogromnym sercu. Niesamowicie gościnny i pełen ciekawych historii, zaraża pozytywną energią i entuzjazmem – mówią założycielki zbiórki. – Zawsze każdemu pomaga i nigdy nie odmówi pomocy. Teraz on jej i nas potrzebuje jak nigdy wcześniej – dodają.
fot. archiwum prywatne, OSP Buczek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
bardzo współczuję Panu, ale zawsze mnie ciekawi po co od razu wielkie zbiórki - co z ubezpieczeniem? wiadomo szybka pomoc na chwilowy dach nad głową, ubranie, jedzenie itp. jak najbardziej ale od reszty jest ubezpieczenie właśnie.
Bardzo dobra inicjatywa, popieram. Procedura odszkodowawcza ciągnie się miesiącami i jeszcze należy uwzględnić proces odwoławczy, ubezpieczyciele rzadko kiedy uwzględniają roszczenie. Na nasze Państwo również nie ma co liczyć. Państwo z pozoru realizuje zadania z zakresu pomocy społecznej. Na systemowe rozdawnictwo pieniądze są, na taką doraźną i sprawną pomoc to pieniądze są, ale śmieszne. Żeby nie umknęła idea wypowiedzi, to takie zbiórki popieram i zachęcam wszystkich do wpłat.
A tak naprawdę to ten pan ma gdzie mieszkać, na 3 pokojowe mieszkanie w bloku!!! Dziękuję
Dla złośliwca ludzki dramat jest dobrą pożywką,żal mi ciebie. Ty chyba nawet psa nie masz -resztę sobie sam dośpiewaj.
Widocznie z jakiejś przyczyny nie chce/ nie może w nim zamieszkać. I tyle.
Sam się pomogę może nie fonsowo ale w ficyzno ;na preenoo a psy /Ma/