Reklama

Gołuszyce dzielnie radzą sobie w czasie pandemii koronawirusa. Personel stara się wspierać mieszkańców

Pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Gołuszycach dokładają wszelkich starań, by zapewnić mieszkańcom kontakt z bliskimi i zagospodarować im czas. – Mam super zespół, każdy z pracowników bazuje na tym co lubi. Mają ciekawe pomysły, co pozwala mieszkańcom przejść czas epidemii bez wielkich uszczerbków – mówi Wiesława Łosińska, kierownik terapii zajęciowej

Dom Pomocy Społecznej w Gołuszycach zamieszkuje 140 osób. – Mieszkańcami DPSu są zarówno kobiety jak i mężczyźni, w wieku między dwudziesta parę lat a ponad osiemdziesiąt – mówi Zbigniew Blaurok, dyrektor. – W czasie pandemii koronawirusa mieszkańcy zostali odizolowani od świata zewnętrznego, dom pozostaje zamknięty. W zależności od sytuacji epidemicznej, dopuszczamy możliwość wznowienia zakupów od czerwca – informuje.

W DPS w Gołuszycach zaszyły zmiany. - Pracownicy zostali podzieleni na dwa zespoły, pracujące w tygodniowym rozkładzie, by ograniczyć kontakt między personelem – wyjaśnia dyrektor. - Jeśli będzie taka możliwość, w lipcu wrócimy do dawnego schematu pracy. W ośrodku obowiązuje zakaz odwiedzin, co szczególnie doskwiera mieszkańcom. Co roku w maju organizowaliśmy zjazd rodzin, który przez epidemię zostaje odsunięty w czasie – opowiada.

Coroczny plan terapeutyczny opiewa motyw przewodni. – W tym roku zajęcia zostały zaplanowane pod hasłem „Kociewie, region w którym żyję” – mówi kierownik terapii zajęciowej Wiesława Łosińska.  – Rozpoczęliśmy w lutym obchodami Światowego Dnia Kociewia. Epidemia koronawirusa wymusiła jednak zmodyfikowanie tego planu. Musimy zrezygnować z organizacji wydarzeń artystycznych, sportowych i rekreacyjnych. Nasz ośrodek organizuje recitale i koncerty na przykład jesienią przygotowujemy imprezę w ogrodzie pod nazwą muzyczne babie lato. Wśród zajęć sportowych można wziąć udział w rajdzie rowerowym czy siłowni na świeżym powietrzu. Zajęcia rekreacyjne to między innymi  wycieczki tematyczne lub dalsze wyjazdy, spotkania ze znawcami w różnych tematach, pikniki, kiermasze, wyciskanie soku z jabłek. Koronawirus ograniczył działanie DPSu do tego, co zorganizujemy we własnym zakresie – opowiada.

Wiele planów nie zostanie urzeczywistnionych, jednak pomysły nie znikną. Ich realizacja zostanie odwleczona w czasie. – Wraz z mieszkańcami planowaliśmy sadzić drzewa w nadleśnictwie Lubiewice. Miały odbyć się zajęcia z fotografem obsługującym dron, by stworzyć pamiątkową dokumentację fotograficzną ośrodka.  Nie odwiedza nas także pani Stanislava Iwicka, która prowadziła zajęcia z promocji zdrowego żywienia. Chcieliśmy przygotować pchli targ wraz z koncertem. Wśród zakazanych czynności jest także brak możliwości wyjścia mieszkańców na zakupy do sklepu. Większość mieszkańców DPSu rozumie sytuację panującą poza ośrodkiem. Ograniczenia znoszą bardzo dzielnie, ich emocje bazują wokół smutku, rozczarowania i niecierpliwości. Często rozmawiamy o epidemii i ich emocjach, by pomóc radzić sobie z nimi – mówi z żalem pani Wiesława.

Zespół terapeutyczny dokłada wszelkich starań by niwelować skutki nudy, braku kontaktu z bliskimi i odcięcie od społeczności lokalnej. Zajęcia skoncentrowane są na aktywizacji mieszkańców. – W DPSie funkcjonuje pracownia hortiterapi, w ramach której mieszkańcy pracują w ogrodzie i parku, troszcząc się o warzywa, drzewa i krzewy bądź po prostu wychodzą na świeże powietrze by zaczerpnąć kontaktu z naturą. W tym tygodniu planujemy zrobić sesję zdjęciową wśród kwitnących roślin. Pracownia czasu wolnego to głównie biblioterapia czynna lub bierna. W DPSie dostępny jest zbiór książek, z którego korzystają mieszkańcy. Cześć osób czyta książki osobiście, inni grupowo słuchają lektora. W tym roku założyliśmy grupę czytelniczą Elf, na inaugurację której przyjechała pani z biblioteki w Pruszczu. Niestety teraz mieszkańcy spotykają się tylko we własnym gronie. Przygotowujemy też dla mieszkańców kino,  w którym oglądają stare lub nowe filmy w małych grupach. W każdy piątek wprowadziliśmy dzień komunikacji, który chcemy utrzymać także po epidemii. Udostępniamy mieszkańcom sprzęt multimedialny i telefon, by mogli kontaktować się z bliskimi. Mamy także pracownię rękodzieła, w której głównie prowadzimy zajęcia krawieckie. Ostatnio mieszkańcy szyli maseczki, ponadto przerabiają odzież i szyją maskotki. Do dyspozycji mieszkańców jest również kuchnia terapeutyczna i kawiarenka. Chętni mogą przy udziale instruktora sami przygotować potrawy, na które mają ochotę. Następnie wspólnie je spożywają. – Mam super zespół, każdy z pracowników bazuje na tym co lubi. Mają ciekawe pomysły, co pozwala mieszkańcom przejść czas epidemii bez wielkich uszczerbków – podsumowuje pani kierownik.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do