Reklama

Gdy miłość silniejsza jest od koronawirusa. Ślub w czasach epidemii

Przez epidemię koronawirusa wielu narzeczonych przekłada termin zawarcia związku małżeńskiego. Izabella i Sebastian Grubich zdecydowali się jednak na ślub

Izabella Stolp i Sebastian poznali się ponad trzy lata temu. - To było w klubie Parea w Świeciu, jesienią 2016 roku, a już kilka miesięcy później, w lipcu 2017 roku Sebastian mi się oświadczył - wspomina Izabella.

Nowożeńcy planowali tradycyjny ślub z weselem. - Ustaliliśmy, że weźmiemy ślub cywilny 24 kwietnia i zrobimy wesele w Miejscówce - opowiada małżonka. - Miało nam towarzyszyć w dwadzieścia pięć osób. Planowaliśmy obiad weselny, lokal zarezerwowany mieliśmy do godziny 19. Do końca mieliśmy nadzieję, że będziemy mogli zaprosić gości do lokalu. Dopiero w poniedziałek przed ślubem odwołałam rezerwację, zamówiłam jedynie catering na wynos - dodaje.

Miłość okazała się silniejsza od koronawirusa. - Przez wybuch epidemii musieliśmy zmienić nasze plane - wyznaje pani Izabella. - Ani przez chwilę nie zastanawialiśmy się nad zmianą terminu ślubu, ponieważ chcieliśmy być już małżeństwem. Zdecydowaliśmy, że weźmiemy ślub bez wesela. Rodzina zaakceptowała naszą decyzję - opowiada.

Nowożeńcy pojawili się przed Urzędem Stanu Cywilnego w Świeciu chwilę przed godziną 12.30 w umówionym dniu - W sali ślubów byli z nami tylko świadkowie - mówi małżonka. - Przed urzędem czekali na nas moi rodzice, oraz dzieci. Po ceremonii wszyscy udaliśmy się do domu moich rodziców. Szkoda, że nie mieliśmy wesela, fajnie jakby się odbyło tak jak zaplanowaliśmy. Był to jednak tylko ślub cywilny. Ślubu kościelnego nie wyobrażam sobie bez wesela, dlatego chciałabym zmienić termin. Na razie jednak go nie planujemy - wyjaśnia.

W Urzędzie Stanu Cywilnego Świeciu w kwietniu zaplanowanych było sześć ślubów. Trzy z nich zostały odwołane, dwa się odbyły, jeden zaplanowany jest na dzisiaj (czwartek). 

- W USC załatwiamy sprawy najpilniejsze, czyli rejestrację urodzeń, zgonów i przygotowujemy się do wyborów, które nie wiadomo kiedy się odbędą. - mówi kierownik Andrzej Karwański. – Nie da się załatwić dokumentów do ślubu na dworze. Legalizacja związku jest ważna, ponieważ w sytuacji wypadku nie otrzymamy informacji o stanie zdrowie ukochanej osoby, a w przypadku jej śmierci dzieci nie otrzymają renty po zmarłym rodzicu. Jestem więc między młotem a kowadłem, pomiędzy chęcią udzielania ślubów, a zaleceniem ograniczenia przyjmowania interesantów w urzędzie.– wyjaśnia kierownik.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do