
W Dziennym Domu Opieki Medycznej schorowani mają profesjonalną opiekę, rozrywkę i co najważniejsze ćwiczenia i rehabilitację
Od 2 września w Świeciu działa Dzienny Dom Opieki Medycznej. Pieniądze na jego powstanie z programu unijnego pozyskała fundacja Sue Ryder - Palmed. W byłej Galerii Kościuszki, gdzie pomieszczenia zostały zaadoptowane na mieszkania dla obcokrajowców ostatecznie urządzono Dom. Jest w nim kuchnia, salon, pokój lekarski, rehabilitacji, fizjoterapii i do wypoczynku.
Wczoraj oficjalnie otwarto obiekt. - Podobne domy funkcjonują w Tucholi i Bydgoszczy, cieszymy się, że możemy pomagać osobom schorowanym wrócić do zdrowia i mamy nadzieję, że po roku działalności obiektu w ramach projektu unijnego znajdą się pieniądze na kontynuowanie działalności i świadczenie usług rehabilitacyjnych - mówiła Aleksandra Burchacka, dyrektor ds. lecznictwa w Palmed.
Obecnie w domu jest 12 podopiecznych, ale może być ich więcej. - Zasady rekrutacji można znaleźć na naszej stronie internetowej www.ddom.org - wyjaśnia Burchacka. - Jest to miejsce dla osób starszych, które w czasie ostatnich 12 miesięcy były hospitlizowane, potrzebują opieki medycznej i pielęgniarskiej. Mogą u nas przebywać od 30 do 120 dni. Zapewniamy opiekę pielęgniarek, rehabilitanta i opiekuna medycznego. Przyjeżdża również lekarz rodzinny, specjalista geriatrii i specjalista rehabilitacji - dodaje.
Dom jest czynny od poniedziałku do piątku w godz. 8 do 16. Przez wspólnym śniadaniem jest gimnastyka, żeby się rozruszać. Po posiłku każdy zaczyna robić ćwiczenia zlecone przez specjalistów. Około godz. 12.30 jest obiad, a po nim kolejne ćwiczenia lub gry, rozmowy, zajęcia plastyczne, rękodzieło. - Zapewniamy dowóz z terenów miasta i okolic, ale co ważne nasz dom jest przeznaczony dla wszystkich mieszkańców powiatu świeckiego, także zachęcamy do składania dokumentów - zachęca Burchacka.
Podczas uroczystego otwarcia dzieci z Przedszkola Aniołowo przygotowały dla seniorów, z okazji ich święta, krótki występ oraz niespodzianki. W uroczystości wziął też udział wiceburmistrz Paweł Knapik, który złożył życzenia i zapowiedział, że miasto przymierza się do budowy podobnego domu na Mariankach.
O tym jaka atmosfera jest w tym miejscu mówi klimat i poczucie humoru, które towarzyszyło podopiecznym podczas uroczystości. W humorystycznym wierszu kpili oni ze starości i swoich niedoskonałości. - Jestem zauroczona, że takie miejsce zostało zagospodarowane na taki cel - mówi Izabella Adamczyk. - Mnie jeszcze to nie grozi, bo sama biegam po koncertach, spotkaniach i teatrach, ale dziś przyszłam w odwiedziny do koleżanki. Jestem pod wrażeniem i cieszę się, że są takie miejsca. Seniorzy muszą zmobilizować się, ubrać i przygotować, żeby wyjść z domu, porozmawiać i poćwiczyć - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie