
Pochodzący ze Świecia siatkarz Dawid Konarski zgłosił się do draftu do ligi koreańskiej, w której kontrakt warty jest 300 tys. dolarów. W czwartek przeszedł do finałowego etapu
Kluby z Korei Południowej co roku zatrudniają siedmiu siatkarzy zagranicznych. Wybierani są oni w drafcie na wzór NBA. Dotychczas kandydaci prezentowali swoje umiejętności podczas trzydniowych treningów. Z uwagi na pandemię koronawirusa w tym roku draft jest wirtualny. Zapisało się do niego 85 siatkarzy z m.in. takich krajów jak Polska, Australia, Brazylia, Iran, Kanada, Czechy, USA. Kilku z nich grało w minionym sezonie w PlusLidze. Zawodnicy musieli wysłać Koreańczykom zapis dwóch swoich meczów, wybór najciekawszych akcji i statystyki ze spotkań z ostatniego sezonu oraz nagrać kilka słów od siebie. Do drugiego etapu przeszło 40 graczy, a z nich siedem klubów koreańskich wybierze po jednym, z którymi podpiszą kontrakty warte 300 tys. dolarów każdy. Dodatkowo siatkarze w sezonie mogą zyskać do 50 tys. dolarów za premie.
Atakujący Dawid Konarski, który ostatnio związany był z Jastrzębskim Węglem, był jednym z pięciu Polaków, którym marzył się lukratywny kontrakt. Poza nim do draftu zgłosili się atakujący Michał Filip (Visła Bydgoszcz), Paweł Adamajtis (Olimpia Bergamo, Włochy Serie A2) i Bartosz Krzysiek (Stal Nysa, I liga) oraz przyjmujący Wojciech Włodarczyk (Cerrad Czarni Radom). W czwartek Koreańczycy ogłosili kto przeszedł do drugiego etapu. Z naszych rodaków w „40” znaleźli się Dawid Konarski, Bartosz Krzysiek i Michał Filip. Dodajmy, że w drafcie bierze udział także siedmiu siatkarzy, którzy w lidze koreańskiej, czyli w sumie 47 zawodników. Kto zagra w Korei Południowej dowiemy się w piątek 15 maja.
fot. oficjalny profil zawodnika na Facebooku
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie