Reklama

Czy przez wojnę rolnikom może zabraknąć nawozów? Sporo z nich dostarczane było z Rosji i Białorusi

Wiosna to dla rolników czas zaopatrywania się w nawozy i środki ochrony roślin. Tegoroczna sytuacja na rynku tych produktów w niczym nie przypomina jednak tej z lat poprzednich. - Kiedyś szokował nas wzrost cen o 15 proc., teraz mamy wzrost nawet o 300-400 proc., a produktów zaczyna brakować - mówią rolnicy

- Rynek nawozów jest obecnie wyjątkowo niestabilny - mówi Karol Lewandowski z Gospodarstwa Rolnego Lewandowscy z Niewieścina (gm. Pruszcz). - Spora część dostępnych w Polsce nawozów i półproduktów pochodziła ze Wschodu. Na przykład potas potrzebny do wytwarzania soli potasowej pochodził głównie z Rosji lub Białorusi. Obecnie nie ma go na rynku. System dostaw jest zaburzony, choć na razie nie obowiązują u nas żadne rozporządzenia ograniczające czy embarga. Z tego, co słyszałem są poważne problemy z zaopatrzeniem, głównie związane z dostawą i transportem przez granicę. Do tego dochodzi też bojkotowanie rosyjskich i białoruskich produktów, choć podejrzewam, że jeśli rolnik poczuje “nóż na gardle”, to nie będzie zastanawiać się skąd pochodzi dostawa - dodaje.

Ceny nawozów poszybowały jednak drastycznie w górę jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie. - Wszystko przez wzrost cen paliw oraz gazu, który jest głównym elementem do produkcji nawozów azotowych - wyjaśnia Karol Lewandowski. - Ceny więc są wysokie nie tylko u polskich producentów, ale też u tych zachodnich - dodaje.

Przykładowo, tona saletry wiosną 2021 r. kosztowała około 1 tys. zł, a obecnie trzeba zapłacić około 2,9 tys. zł. Mocznik azotowy rok temu kosztował około 1,5 tys. zł, a teraz osiąga już cenę 4 tys. zł za tonę. Tonę fosforanu amonu poprzedniej wiosny kupić można było za 2 tys. teraz za 3,7 tys. zł.

- Rolnicy są jednak już w takiej sytuacji, że przestają patrzeć na cenę - tłumaczy pan Karol. - Przestają się interesować za ile kupią, a martwią się tym gdzie i czy w ogóle uda im się zdobyć odpowiednie ilości nawozów - dodaje.

W górę, choć jeszcze nie tak bardzo, jak nawozy doglebowe, poszybowały nawozy dolistne. Na razie nie ma na nie jeszcze tak dużego popytu, ale gdy wzejdą uprawy, rolnicy masowo ruszą i po nie.

- Azot poszedł do góry o 40 procent. W zeszłym roku koszt nawozu azotowego dolistnego potrzebnego na hektar uprawy kosztował około 30 zł, teraz cena waha się między 40 a 50 zł - mówi Aneta Iglińska, właścicielka sklepu “Agro-Eko” w Pruszczu, w którym dostępne są środki ochrony roślin i nawozy dolistne. - Problem jest też z dostępnością środków ochrony roślin. Przykładowo glifosat podrożał o ponad 300 proc. Za litrową butelkę wiosną 2021 r. rolnik płacił 19 zł teraz już 60 zł. Najmniej, bo o około 10 proc. podrożały preparaty przeciwgrzybiczne. W tym przypadku, w związku z czasową obnżką VATu, cena się praktycznie nie zmieni - dodaje.

Pani Aneta ma jeszcze te wszystkie produkty w sprzedaży. Obawia się jednak o kolejne dostawy. - Zawsze zaopatruję się przed sezonem - tłumaczy Aneta Iglińska. - Teraz realizuję zeszłoroczne kontrakty. Obecnie wszystkiego brakuje. By zaopatrzyć się w firmach nawozowych trzeba podpisywać faktury pro forma i robić przedpłaty - dodaje.

Fot. Nadesłane

Aneta Iglińska zaopatrzyła swój sklep z nawozami i środkami jeszcze przed sezonem. Obawia się o kolejne dostawy

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    sad - niezalogowany 2022-03-06 13:52:54

    Glifosat to trucizna https://instytutsprawobywatelskich.pl/glifosat-nas-truje-i-jest-wszedzie/

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefko - niezalogowany 2022-03-06 20:45:48

    A może to i lepiej, zdrowsi będziemy i pszczoły przestaną truć. Jak glifosat stosują to może i 1000 procent wzrosnąć, trują nas tymi nawozami

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do