
Epidemia koronawirusa zachwiała rynkiem pracy i spowodowała nieznaczny wzrost bezrobocia. Obecnie sytuacja wraca do normy. Jak rynek pracy zareagował na napływ uchodźców z Ukrainy?
Stopa bezrobocia w marcu tego roku w Polsce wyniosła 5,4 proc., w województwie kujawsko-pomorskim 7,6 procenta, a w powiecie świeckim 6,1. W naszym powiecie bezrobocie spadło 0,3 punktu procentowego w porównaniu do poprzedniego miesiąca.
Rok wcześniej, w marcu 2021 r. bezrobocie w Polsce było wyższe o jeden punkt procentowy (wynosiło 6,4 proc.), a w kujawsko-pomorskim i w powiecie o 1,5 proc. (wynosiło 9,1 proc. w województwie i 7,6 w powiecie).
- Od lat, zarówno w kraju, jak i w regionie, obserwujemy tendencję spadkową, jeśli chodzi o stopę bezrobocia - mówi Karolina Kasica, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Świeciu. - Pandemia koronawirusa spowodowała chwilowy wzrost jej poziomu. Jednak, jak widać w ubiegłorocznych i aktualnych statystykach, mamy do czynienia z ponownym spadkiem bezrobocia - dodaje.
Z danych na 14 maja wynika, że w PUP w Świeciu zarejestrowanych było około 2 100 bezrobotnych, z czego 91 osób to obywatele Ukrainy, którzy przyjechali do powiatu świeckiego po agresji Rosji na ich kraj. 19 uchodźców z Ukrainy obecnie jest na stażach u pracodawców z regionu. 20 osób przeszło już 60-godzinne szkolenie z języka polskiego. Obecnie naukę podstaw naszego języka rozpoczyna kolejna 10-osobowa grupa. - Sytuacja jest jednak dynamiczna. Część uchodźców wyrejestrowuje się ostatnio z naszego urzędu. Deklarują, że wracają do Ukrainy - informuje dyrektor PUP w Świeciu.
Polskie prawo nakłada na pracodawcę zamierzającego zatrudnić uchodźcę z Ukrainy obowiązek zgłoszenia tego w PUP. - Do 14 maja otrzymaliśmy 190 takich zgłoszeń - mówi Karolina Kasica. - Nie oznacza to jednak, że taka liczba uchodźców pracuje na terenie naszego powiatu. Część zgłaszających to agencje zatrudnienia, które mają u nas siedziby. Zrekrutowane osoby świadczą pracę nie tylko w powiecie świeckim, ale m.in. w Bydgoszczy. Z naszych statystyk wynika, że w naszym powiecie zatrudnionych jest obecnie 95 uchodźców z Ukrainy - dodaje.
Większość z nich pracuje w przetwórstwie drzewnym i mięsnym oraz w branżach hotelarskiej i gastronomicznej. Są też osoby zatrudnione w gabinetach kosmetycznych, sklepach, a kilka osób w szkołach.
Polacy napływem uchodźców nie powinni być zaniepokojeni. Nic nie wskazuje, że zabiorą nam pracę. - Od dłuższego czasu obserwujemy raczej deficyt na rynku pracy - mówi dyrektor PUP. - Brakuje już nie tylko specjalistów, ale i pracowników potrzebnych do wykonywania najprostszych prac produkcyjnych, do których nie są wymagane kwalifikacje. Napływ uchodźców jest więc raczej dla nas korzyścią, niż stratą. Uchodźcy zwykle podejmują prace, do których kwalifikacje nie są potrzebne - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No mamy się cieszyć ***** to