
Rolnicy zastanawiają się nad sensem upraw, bo ceny nawozów drastycznie rosną. - W zeszłym roku każda firma handlowa jak i gospodarstwo rolne mogły planować z wyprzedzeniem zakupy związane z nawozami. Dziś jest to praktycznie niemożliwe - komentuje Ireneusz Głowala, przedstawiciel sieci Agrovena
Nawozy mineralne o których potocznie mówi się „sztuczne” są substancjami wzbogacającymi gleby w składniki pokarmowe. Już w XVII wieku rozpoczęto prace nad tą metodą wspomagania uprawy roślin. Przez lata wypracowano sposoby na zrównoważone nimi gospodarowanie. W nawożeniu rolnikom przyświeca zasada: tak dużo jak to konieczne, tak mało, jak to możliwe i chyba niewielu jest rolników, którzy wyobrażają sobie prowadzenie gospodarstwa bez istnienia nawozów. Ten rok postawił rolników przed dylematem: czy i jak nawozić pola.
Powodem tych rozterek są szalejące ceny nawozów oraz brak ich dostępności na rynku. – To co dzieje się z cenami nawozów to istne szaleństwo - mówi oburzony pan Marcin, rolnik z gminy Świecie. – Krew się we mnie burzy, gdy słyszę, że nie powinniśmy narzekać, gdyż ceny zbóż wzrosły. Co mi po tym wzroście, kiedy za nawóz muszę zapłacić dwa, a czasem nawet trzy razy więcej, niż w zeszłym roku? O cenie paliwa to już nawet nie wspomnę – dodaje rozżalony. W zeszłym roku pan Marcin na 13 ha ziemi zakupił nawozów za 20 tys. zł. W tym roku chcąc kupić podobną ilość będzie musiał zapłacić niemal 50 tys. zł. - Nie wiem co mam teraz zrobić. Na razie nie kupuję nawozów, bo mnie nie stać. Czekam, może w przyszłym roku ceny choć trochę się unormują. Jeśli tak się nie stanie kupię mniejszą ilość. Przez rok oszukam ziemię, ale co będzie dalej, to nie wiem – mów z obawą pan Marcin. - Mam świadomość, że w przyszłym roku plony będą przez to mniejsze, ale nie mam teraz innego wyjścia – dodaje.
Kornel Marunowski, rolnik ze Łowinka, uprawiający 50 ha pola również z niepokojem obserwuje sytuację związaną z cenami nawozów. - W tym roku jedynie za nawóz azotowy będę musiał zapłacić 35 tys. zł więcej niż w zeszłym roku. Na szczęście część kupiłem jeszcze zanim ceny potrzebowały w górę, jednak wystarczy mi to jedynie na początek wegetacji roślin, później będę się zastanawiał co robić dalej. Trzeba obserwować co dzieje się na rynku – tłumaczy. - Kiedyś mówiło się, że wartość jednego tucznika powinna pokrywać koszt zakupu tony zboża, dzisiaj te przeliczenia to pobożne życzenia - dodaje ze smutkiem.
- W dzisiejszych czasach trudno przewidzieć spekulacje giełdowe, gdyż tak można nazwać obecną sytuację rynkową na całym świecie - mówi Ireneusz Głowala, przedstawiciel firmy Agrovena. - W zeszłym roku każda firma handlowa jak i gospodarstwo rolne mogły planować z wyprzedzeniem zakupy związane z nawozami. Dziś jest to praktycznie niemożliwe, a bilans cen zboża do nawozów jest niekorzystny w porównaniu do lat poprzednich. Rolnicy chcąc zamówić nawozy w takich ilościach jak dotychczas muszą się liczyć z drastyczną wzrostem nakładów finansowych na hektar – dodaje. Cena saletry w Agrovenie w zależności od ilości zamówionego towaru waha się w granicach 2,8-2,9 tys. zł za tonę. W poprzednim roku koszt zakupu wynosił 800-1,2 tys. zł. Tak samo sprawa wygląda z mocznikiem, którego cena dziś to 3-3,5 tys. zł., natomiast w zeszłym roku był to koszt w granicach 1,2-1,5 tys. zł.
- Wzrost cen paliw, gazu, inflacja wpływają niekorzystnie na stabilizację cen nawozów. W poprzednich latach tona pszenicy była równoznaczna z zakupem jednej tony saletry. Dziś cena pszenicy to 1150zł, więc jak łatwo policzyć koszt nawozu jest prawie trzykrotnie wyższy od gotowego produktu – mówi pan Głowala. - Wychodząc naprzeciw problemowi jakim są rosnące ceny nawozu firma Agrovena rekomenduje uprawę roślin o niskim zapotrzebowaniu na azot np. słonecznik, który w tym roku okazał się dobrą alternatywą dla producentów. Roślina doskonale poradziła sobie na terenie powiatu świeckiego, a przede wszystkim nie wymaga specjalnych zabiegów oraz wysokiej klasy ziemi - przekonuje.
Nawet jeżeli sytuacja na rynku światowym ulegnie zmianie i ceny spadną to na pewno nie do poziomu sprzed rok, twierdzą dostawcy nawozów.
zdjęcie: Kornel Marunowski będzie musiał w tym roku wydać około 35 tys. zł więcej na zasilenie swoich upraw
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie