
Pacjenci w Nowym Szpitalu rozchorowali się przez bakterie beztlenowe Clostridium difficile. Bakteria powoduje kilkudniową biegunkę, która może mieć poważniejsze konsekwencje
Marta Pióro, rzecznik Nowego Szpitala, informuje, że wg stanu na godzinę rozchorowało się 8 osób, ale prawdopodnie nie jest to liczba ostateczna.
Bakterie Clostridium difficile ma każdy z nas, czy się przez nie rozchorujemy zależy od naszego stanu zdrowia. Najczęściej choroba występuje przy długotrwałej antybiotykoterapii, która osłabia florę jelit. Z takiej sytuacji korzysta bakteria Clostridium difficile i zaczyna się gwałtownie namnażać. Choroba objawia się ostrymi biegunkami, które mogą doprowadzić do odwodnienia i wycieńczenia. Gdy nasz organizm jest wycieńczony istnieje możliwość wystąpienia zapalenia jelita grubego, a nawet sepsy.
Chorobą można się zarazić drogą pokarmową, jeśli nie umyjemy rąk po kontakcie z zarażoną osobą i chociażby dotkniemy własnych ust możemy przenieść bakterie. Clostridium difficile jest bardzo wytrzymała, jej przetrwalniki mogą zarażać nawet przez 6 miesięcy przebywania poza organizmem człowieka. Przetrwalniki mogą się znajdować na pościeli, meblach lub innych przedmiotach codziennego użytku.
Zapobiegać zarażeniu możemy stosując się do podstawowych zasad sanitarnych. Najważniejsze jest mycie i dezynfekowanie rąk.
W szpitalu dwukrotnie pojawił się sanepid. - Sami ich poinformowaliśmy o problemie, ściśle współpracujemy z sanepidem - informuje Marta Pióro, rzecznik Nowego Szpitala.
Będziemy śledzić tę sprawę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dudek to ty gościu zostaw w spokoju.
Nie prawdą jest, że szpital sam poinformował sanepid o wystąpieniu tej bakterii. Moja mama była na tym oddziale od 23 lutego, po dwóch tygodniach trafiła na oddział zakaźny. Po następnych prawie trzech zmarła. Może bezpośrednio ta bakteria nie spowodowała zgodu, ale przyczyniła się do tego. W międzyczasie nasza rodzina zawiadomiła sanepid.
Niepawdą jest, że szpital sam poinformował sanepid o wystąpieniu tej bakterii. Moja mama była na tym oddziale od 23 lutego, po dwóch tygodniach trafiła na oddział zakaźny. Po następnych prawie trzech zmarła. Może bezpośrednio ta bakteria nie spowodowała zgonu, ale przyczyniła się do tego. W międzyczasie nasza rodzina zawiadomiła sanepid.
Tu powinni się zająć dokładne przyjzeniu osoba konkretnie za odpowiedzialnym . A chyba takie są w szpitalu No chyba że są tylko na papierki . Z tego co się orientuję jest jakaś pielęgniarka epidjologiczna no chyba że jej niema lub zajmuje się wręczeniem personelu . Wiesz zarząd szpitala niech szuka . Bo to nie jest pierwszy przypadek zaniedbania tej osoby odpowiedzialnej .
Ciekawe kto dostarcza żywność do szpitala?
A na jakim oddziale ta bakteria?
W ogóle w tym szpitalu panują jakieś anomalia. Ta bakteria się nazywa sugerowaniem choroby w wywiadzie. Lekarz pyta o różne sytuacje z życia, np. palenie papierosów, ile jak długo, potem zaraz o alkohol, i nim zdążysz rzeczowo odpowiedzieć. Masz już wpis w wywiadzie. typu Nikotynizm, i okazjonalne spożywanie alkoholu, nie ważne że spożyjesz 50 gram jak mówi lekarz, niekiedy dla zdrowotności nie zaszkodzi, i do takiej realnej ilości się przyznasz. Wpis w wywiadzie figuruje. bo łatwiej jest wskazywać lekarzom na powikłania spowodowane dietą codzienną pacjenta. Niż dobierać profil leczenia doraźnego do ogólnych warunków zdrowotnych. I podobnie jest z tą bakterią, historia mówi że w szpitalach były takie sytuacje że panowały warunki sepsy na oddziałach, i te bakterie nosił na sobie personel, na fartuchach. Gdyż dokonywali oględzin nieboszczyków i niezbyt dokładnie obmywali dłonie i dokonywali zmiany odzieży zatem kto wie czy owe rękawice są tak skuteczne dezynfekcyjnie skoro są zdejmowane gołą ręką a ta nie jest obmywana po takim zabiegu.
NO PIĘKNIE... SRACZKA DOPADŁA KOLEJNY SZPITAL... OPRÓCZ SANEPIDU TO RACZEJ PROKURATOR POWINIEN SIĘ TAM ZJAWIĆ...
Wczoraj ok. godziny 19-tej widziałem przy szpitalu zastępcę Prokuratora był tam chyba prywatnie, ale czy w sprawie sraczki tego nie wiem bo jak jemu powiedziałem dzień dobry to tak jakby nie widział. Więc pewnie się nie zjawi.