Reklama

Anna Pęczkowska przeżyła traumatyczny poród w świeckim szpitalu. Teraz walczy o zdrowie synka

Anna Pęczkowska z Gródka przeżyła traumatyczne chwile podczas porodu w świeckim szpitalu. - To były najgorsze chwile w moim życiu - podkreśla kobieta

Dorian jest drugim dzieckiem Anny i Bartka Pęczkowskich. Poród planowany był na sierpień 2020 roku, ale po ostatni badaniu usg lekarz prowadzący zdecydował się przyspieszyć go o tydzień, gdy szacował, że dziecko waży już 3,9 kg. - Prosiłam, żeby zrobił mi ,,cesarkę'' obawiając się, że podobnie jak pierwszy syn z wagą urodzeniową 4140 g również utknie w kanale rodnym. Ginekolog Tomasza W. pod którego ,,prywatną'' opieką byłam przez całą ciążę, zapewnił mnie, że urodzę siłami natury - opowiada pani Anna. 

Po podaniu oksytocyny zaczęła się akcja porodowa. Główka dziecka wyszła tylko do połowy czoła i utknęła. - Parłam z całych sił, ale to nic nie dawało - opowiada z trudem pani Anna. - Przerażona położna była sama na sali. Krzyczała do mojej mamy, żeby biegła po lekarzy. Przyszło dwóch lekarzy i dwie kobiety i zaczęła się dramatyczna akcja ratowania życia mojego synka. To były najgorsze chwile w moim życiu. Lekarze wyciskali go i wygniatali, główka dziecka była już sina, a uszy czarne. Pamiętam tę głuchą ciszę i jęki lekarzy. Po sali porodowej jeździło ze mną całe łóżko. Z wycieńczenia opadałam już z sił, ale w końcu lekarze synka wydobyli. Nie płakał, a ja myślałam, że nie żyje. To był koszmar. Ten widok wycieńczonych lekarzy, płacząca położna i moje krzyki. Przecież miał ważyć 3,9 kg, a miał prawie 5kg - dodaje. 

Noworodek przeżył, ale ma porażenie splotu barkowego typu,,Erba'' (uszkodzenie nerwów) i wymaga intensywnej rehabilitacji. Pani Ania na własny koszt jeździ z nim na rehabilitację do Bydgoszczy i samodzielnie ćwiczy w domu. Mimo to ręka już nigdy nie będzie tak sprawna jak ta druga, zdrowa. Sama również podupadła na zdrowiu. Ciężki poród sprawił, że musi być pod stałą kontrolą chirurga i ginekologa. - Mam ogromny żal do ginekologa Tomasza W. o to że ryzykował naszym życiem, nie poczuwał się do winy i nawet nie usłyszałam słowa przepraszam... - komentuje Anna Pęczkowska. - Przecież obydwoje mogliśmy nie przeżyć tego porodu. Tymczasem lekarz po porodzie przyszedł i skomentował, że przecież dało się urodzić siłami natury, trochę rehabilitacji i będzie dobrze - dodaje. 

Zadzwoniliśmy do ordynatora, żeby z nim porozmawiać o sierpniowym porodzie. Lekarz nie chce komentować sprawy i odsyła nas do rzecznika szpitala. Zapytaliśmy czy można było uniknąć pomyłki w wadze noworodka i czy duża waga urodzeniowa dziecka jest przesłaniem do wykonania cesarskiego cięcia i jakie jeszcze przesłanki mogą o tym zdecydować oraz o to czy lecznica poczuwa się do obowiązku, żeby pokryć koszty leczenia i rehabilitacji kobiety i jej dziecka. Szpital również tłumaczy, że wyjaśnia sprawę i nie chce jej komentować. 

Pani Ania nie zamierza zostawić tak sprawy. Napisała skargę do Rzecznika Praw Pacjenta i Bydgoskiej Izby Lekarskiej. Czeka na odpowiedź i rozstrzygnięcie. 

Będzie się starała również o odszkodowanie od szpitala. - Mój syn wymaga stałej kontroli specjalistów: neurologa, urologa oraz regularnych rehabilitacji. Okazuje się, że przez obniżone napięcie mięśniowe ma problemy z jedzeniem i krztusi się. Dorian ma wade wrodzona, czyli refluks pęcherzowo -moczowy, który powinien być wykryty podczas usg. Gdyby nie przypadek dostałby zwyczajnie sepsy - uzupełnia Pęczkowska. - Powikłania po tak trudnym porodzie mogą objawić się dopiero po pewnym czasie zarówno u mnie jak i u niego - dodaje. 

 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    H2o - niezalogowany 2021-04-29 08:58:24

    Kruk krukowi oka nie wykole...jaki lekarz powie zle na innego..mafia i tyle, powodzenia dla Pani I zdrowka dla dziecka

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Meg - niezalogowany 2021-04-29 09:57:17

    Lekarz skalda Przysięgę która ma głęboko w dupie jak i ludzkie życie wstyd skandal i hańba ślą Całego środowiska lekarskiego pojebalo się w dupach jednym slowem

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Katarzyna - niezalogowany 2021-04-29 09:02:31

    Rodzilam w maju w tym szpitalu i za dobrej opinie nie mam syf jak nic położę nie pomocne i nie mile

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Marlena - niezalogowany 2021-04-29 20:49:10

    W jakim to języku ?

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Michalina - niezalogowany 2021-04-29 09:27:10

    Lekarze to święte krowy! Czas najwyższy żeby zmienic mentalność ludzi którzy myślą że lekarz to bóstwo! Szczegolnie starsze osoby siedzące w kolejkach do przychodzni z jajkami, torcikami, pieniążkami. Tak samo wizyty prywatne. Kazdy lekarz powinien mieć z urzędu nakaz przyjmowania przynajmniej 20 godzin tygodniowo w przychodzniach publicznych na fundusz. A nie przyjmuja sobie tylko prywatnie i czlowiek musi dodatkowo placic. Przeciez oni wyuczyli sie w Panstwowych uczelniach za pieniadze wszystkich podatnikow! Wracajac do tematu kazdy z nas w swoich zawodach ponosi odpowiedzialnosc za swoje decyzje zwiazane z wykonywana praca. Lekarz to żaden wyjątek, powinien odpowiedziec za swoje czyny.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Paulina - niezalogowany 2021-04-29 09:31:47

    Jak rodziłam pierwszy raz w tym szpitalu. To pamiętam jak dzis bardzo. Zle. Tez miałam problem z porodem. Corka stawiła się barkami i wyszarpywali ja. I miala paraliż jednostronny. A co najlepsze naderwali pępowinę przy porodzie i zrobil się guzek. I odrazu po kilku godzinach była transportowana do szpitala na Chodkiewicza i tam spędziła prawie 3 tygodnie na rechabilitacji i leczeniu. A ja nozna powiedzieć z rozerwanym kroczem jezdzialam do niej codziennie do szpitala tramwajem. Jedno szczęście ze mialam gdzie się zatrzymać ,ponieważ kuzynka studiowała. I się udało.a tak to bym jeździła ze Świecie do Bydgoszczy codziennie. Udało się przywrócić sprawność mojej córce obecnie ma 11 lat. Jest po zabiegu wycięcia resztek pępowiny.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Anna Sokołowska - niezalogowany 2021-04-29 09:36:55

    Pani Anno zapraszam do kontaktu być może będę mogła Pani Pomoc. 782 506 610

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mama 4 dzieci - niezalogowany 2021-04-29 10:25:49

    Dlatego ja mimo 4 porodów tylko pierwszy miałam w tej placówce i też żałuję że zdecydowałam się tam rodzić. Mimo że byłam pierworódką zero opieki poporodowej. Lekarz na obchodzie patrzył mi w oczy zamiast tam gdzie trzeba i wyszłam do domu z ogromnym krwiakiem przy szwach od nacięcia krocza. Żeby nie moja położna środowiskowa pewnie przez dwa tygodnie bym nie usiadła.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Izabela - niezalogowany 2021-04-29 10:43:01

    Reka reke myje ...popieram pania trzeba walczyc bo tytaj zawinil lekarz a cierpi na tym dziecko a pani przy nim.Mialam 2 razy cc w tym szpitalu.Pierwszy syn jak szacowali mial miec 4200 okazalo sie ze ma 3700.Za to z drugim synem rowniez przezylam traumatyczne chwile tyle ze mi syna w tym szpitalu uratowali dzieki szybkiej reakcji lekarza i natychmiastowemu cc syn byl owiniety pepowina i tetno mu zanikalo urodzil sie miesiac wczesniej i na szczescie jest zdrowy.Bede wdzieczna temu lekarzowi do konca zycia.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Bożena - niezalogowany 2021-04-29 11:37:30

    Dlatego ja mimo 3 porodów tylko pierwszy miałam w tej placówce i też żałuję że zdecydowałam się tam rodzić :( Mimo że byłam pierworódką zero opieki poporodowej . Nie mogłam nawet wstać z łóżka żeby się napić. Urodziłam 4,300kg synka a ja ważę 50kg i 170 ???? oczywiście było mówione. Młoda jesteś dasz radę ???? po 7 godzin męczarni w końcu przyszedł lekarz i mi wskoczył na brzuch i wypchną !!! Co tam się dzieje to w głowie się nie mieści. Byłam młoda bo zaledwie 21 lat. Teraz bym nie pozwoliła żeby mnie ktoś tak potraktował. Dwa tygodnie po porodzie nie mogła dojść do siebie a trauma pozostała do teraz.. Polecam szpitala w Bydgoszczy MSWIA. Rodziłam 2020 opieka super. Urodziłam również 4,500kg naturalnie :) ale położne które tam pracują na pewno nie za karę ;) Czułam się bezpiecznie:))

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Anna - niezalogowany 2021-04-29 11:49:16

    MSWiA odradzam!!!!!! Zupełnie inne doświadczenie. Właśnie o tym szpitalu pisałam w komentarzu!

    • Zgłoś wpis
  • Mama 4 dzieci - niezalogowany 2021-04-29 23:07:05

    Ja pierwszy poród miałam w Świeciu. Drugi i trzeci w Tucholi. A ostatni ze względu na cukrzycę ciążową w Biziela w Bydgoszczy. I najlepiej wspominam Tucholę. Bydgoszcz - nie było źle ale tam lekarze traktują cię machinalnie. Masz rodzić i wypad do domu bo następna czeka.... Natomiast porównując oba te szpitale - Tuchola i Biziela, do Świecia to tak jakby porównywać niebo i ziemię. Wszystko byle nie Świecie!!!

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ania - niezalogowany 2021-04-29 11:46:50

    To co się w ogóle teraz dzieje na porodówkach i po porodzie to drama. Położne i lekarze robią co chcą! W innych szpitalach wcale nie jest lepiej.sama rodziłam w tym czasie w szpitalu w Bydgoszczy taśma wszyscy mają cie w dupie a wara o cos poprosić. Ja na prodowce byłam sama! Położna wychodziła co chwilę mój pierwszy poród ból nie do opisania dziecko 4200 miło być 3900 o cesarce jak wspomniałam to myślałam że mnie zjedzą łącznie z ordynatorem. Ale jak straciłam przytomność po zaraz po porodzie to 8 lekarzy nagle się znalazło. Drama drama jeszcze raz drama. Przez covid nie mógł być ze mną mąż dla położnych i lekarzy to jest dobre bo mogą miec cie w dupie i traktowac jak szmate.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Świecia ka - niezalogowany 2021-04-29 11:49:06

    Ja rodziłam w lipcu i nie polecam szpitala w Świeciu tam się nie znają do niczego przyjęli mnie na oddział i bada mnie ginekolog i mówi że mam małe dziecko że to wygląda na 8 miesiąc a byłam już przed terminem to jak powiedział to się przeraziłam strasznie i przyszedł ordynator i powiedział że jest dziecko w sam raz do porodu i w środę od 9 do 17 rodziłam masakra to była mały nie chciał wyjść krzyczałam że nie dam rady że bym chciała cesarkę a tam stał taki stary emeryt i tylko mruczał myślałam że oszaleje i jak krzyczałam to przyszła jakaś młoda pinda i do mnie możesz nie krzyczeć a ja nie mogła go urodzić i dałam radę z pomocą mojego narzeczonego urodzić sami byliśmy na sali lekarzy nie było położnej też nie Pili kawkę potem się okazało że ma wadę serca to był dla mnie straszny ból że mój syn jest chory na serce i potem pojechaliśmy do Bydgoszczy do dziecięcego tam spędziliśmy cały tydzień bardzo nie mile są Pielęgniarki które są po 50 tce odradzam wszystkim rodzenie w Świeciu współczuję wszystkim kobietom które mają chore dzieci bo wiem co czują

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Anna - niezalogowany 2021-04-29 16:33:19

    Mi. Lekarze kazali zostawic córkę sama ponieważ naciągam szpital. Ze dziecko się dopiero urodziło a on mówi że mogę mieć następne żenada

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Monika - niezalogowany 2021-04-29 12:00:04

    Ja w Swieciu przezylam koszmar Pani nie Mila w oknach byly koce to byl listopad 2009 zimno jak w trupiarni jak zaczol sie porod to nogi mi dygotaly z zimna I cale cialo jak kazala mi szlafrok zciagnac a pani na mnie jeszcze z pyskiem ze mam lezec spokojnie nie trzasc sie ,przyszla jakas Pani z mopem w reku do pomocy blagalam by mi dala znieczulenie jeszcze wczesniej a ona do mnie nie ma czegos takiego co znieczuli porod ..ale za to kuzynki moje po znajomosci daly w lape I bombonierki to odrazu opieka sie znalazla I znieczulenie .Tragedia zeby na takie czasy nawet szklanki wody mi nie podali pilam wode z kranu rekami .Mam nadzieje ze te babsko wredne dostanie kare od zycia za moje cierpienia

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Karolina - niezalogowany 2021-04-29 12:24:33

    Też rodzidzilam w listopadzie 2009. Akurat była awaria i nie było ogrzewania.

    • Zgłoś wpis
  • Alicja - niezalogowany 2021-04-29 14:52:39

    Też rodziłam córkę w listopadzie 2009 w Świeciu. Ale nie mogę narzekać. Trafiłam na wspaniałą położna która bardzo mi pomogła dzięki czemu urodziłam szybko i sprawnie. Jedyny minus to Pani salowa która tuż po porodzie stała naprzeciwko mnie i zaglądała tam gdzie nie powinna.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Ewa - niezalogowany 2021-04-29 12:05:15

    Moja kolezanka przez nich powiedziala ze juz nigdy dzieci nie chce miec .Wzieli ja na sale cos porobili I wyszli po czym byla zmiana I nowej zmianie nikt o kolezance nie powiedzial ze lezy I rodzi jak ja sprzataczka znalazla to ledwo ja do zycia przywrocili mowila krzyczala ale nikt nie slyszal jej .przeszla pieklo

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Alicja - niezalogowany 2021-04-29 13:15:12

    Bardzo współczuję oraz życzę dużo zdrowia Pani i Maleństwu oraz wytrwałości w walce o odszkodowanie. Tak nie można sprawy zostawić!!!To jest trauma do końca życia.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Monika - niezalogowany 2021-04-29 14:24:32

    Mam dwójkę dzieci. Pierwsze rodziłam w Świeciu drugie w Chełmnie. Zdecydowanie polecam Chelmno. Super opieka, normalne jedzenie, interesują się pacjentem. Świecia natomiast nie wspominam rewelacyjnie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Joanna - niezalogowany 2021-04-29 14:33:33

    Ten sam lekarz przy usg u nas, wiedząc że pierwszy syn również jak u tej Pani utknął w kanale rodnym i mieliśmy wówczas cc ratującą życie, powiedział że nie ma mowy, teraz to by każda chciała cc. Zaznaczam że to wizyta na nfz była. Podziękowałam i bez problemu zrobili mi cc w Chełmnie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mama - niezalogowany 2021-04-29 14:55:41

    11 lat temu w Świeckim szpitalu urodziłam syna . Nie.... to za ładnie brzmi .Przeszłam piekło i gdyby nie pani od śniadania i mopa mój syn by dzisiaj że mną nie był .Szczerze nie polecam i głośno odradzam pomimo upływu lat .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mama - niezalogowany 2021-04-29 17:03:38

    6lat temu rodziłam w Swieciu ,poród skończył się kleszczami .Ale mimo wszystko bardzo dobrze wspominam położne ,dużo pomogły ,z racji tego ze było to moje pierwsze dziecko wiedzę miałam uboga ????Mimo wszystko nigdy już nie odważyłam się na poród naturalny .Przy drugiej ciąży ,nie było wskazań na cesarkę ,wiec poszłam do psychiatry po zaświadczenie ze mam uraz po porodzie kleszczowym i nie urodzę drugi raz naturalnie ,bo nikt nie zagwarantuje mi ze nie skończy się tak samo ...Z zaświadczeniem pojechałam do Bydgoszczy( już tym razem) na umówienie się na cesarkę ...Nie było dyskusji ,nikt nie podważył zaświadczenia psychiatry i miałam cesarkę ...Wszystko skończyło się dobrze

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    W miarę - niezalogowany 2021-04-29 17:48:03

    Rodziłam w Świeckim szpitalu 2lata temu wtedy nie miałam na co narzekać ale jak czytam historię Pani Ani to serce mi się kraja życzymy dużo zdrówka i siły ❤️

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefa - niezalogowany 2021-04-29 19:56:45

    Rodziłam 4 razy w tym szpitalu i ja jakoś nie narzekam,położne były miłe za każdym razem.Ale moje zdanie jest takie Jak Ty jesteś miły itd do kogoś to do Ciebie też są.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • DAWID - niezalogowany 2021-05-02 21:12:46

    A co ma bycie milym do uszkodzenia okoloporodowego? :D

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefano - niezalogowany 2021-04-29 20:30:01

    Jak ta pani mogła widzieć, że w trakcie porodu "główka dziecka była już sina, a uszy czarne"?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Mama - niezalogowany 2021-04-29 22:59:45

    Normalnie....przy parciu

    • Zgłoś wpis
  • Wanda - niezalogowany 2021-04-30 20:26:36

    Prosta odpowiedz tak jak pisze powyzej - matka byla na sali . A zreszta zdjecie o czyms swiadczy

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefek - niezalogowany 2021-04-29 20:55:47

    To nic, u nas w piątek wieczorem po delikatnym krwawieniu lekarz powiedział w 2-3 miesiącu, że dziecka nie ma i jest pusty pęcherzyk na usg. Za godzinę chciał czyścić wszystko. Zdecydowaliśmy jednak, że chcemy zaczekać z tym do rana, czym nie był zachwycony. Rano przyszedł ordynator i na powtórnym usg znalazł dziecko. Teraz córka ma 16 lat....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mama - niezalogowany 2021-04-30 01:03:54

    Pani Aniu mojego synka też uszkodzili przy porodzie . Też ma porażenie splotu barkowego typu Erba prawej rączki. To była moją druga ciąża i najgorsza Przeżyłam tam koszmar. Przebieg porodu bardzo podobny do Pani. Ciśnienie miałam 190/100 ,oczy całe zakrwanione przez to wysokie ciśnienie. O cesarce ani słowa. Synek od urodzenia pod stałą opieką rehabilitantów . Dużo zdrówka życzę dla maleństwa.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Anna Sokołowska - niezalogowany 2021-05-24 20:01:23

    Zapraszam do kontaktu, udało mi się Pomoc Pani Ani i jęk synkowi. 782 506 610

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Kasia - niezalogowany 2021-05-01 00:28:34

    Przez tego samego ginekologa mogliśmy stracić życie ja i mój synek. Prawie tydzień czasu wywoływali poród. Codzinnie zgłaszałam dziwne objawy, w tym okropny ból brzucha przy każdej zmianie pozycji, czułam, że coś jest nie tak. Na wszystkie dolegliwości ten gin. miał odpowiedź "to dobrze" i "tak ma być". Aż w końcu przy ostatniej dawce oksytocyny oderwało się łożysko, a dziecko było 3 razy owinięte pępowiną wokół szyi (a jeszcze przed samym wywoływaniem miałam usg i nic nie widzieli). Inny ginekolog już dawno chciał zrobić cesarkę, ale pan Tomasz twierdził, że urodzę sn. Pobyt w szpitalu do miłych nie należał. 11 dni tam spędzonych to istna katorga. Ja glupia uwzięłam się żeby rodzić akurat w Świeciu. Nigdy więcej!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mk - niezalogowany 2021-05-01 23:31:33

    Zdrowia dla Synka

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mama upodlona w świeckiej plac - niezalogowany 2021-05-02 17:05:18

    Mam nadzieję że to wszystko skończy się pozwem zbiorowym ....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wioleta - niezalogowany 2021-05-05 10:13:36

    Bardzo współczuję Pani Ani i jej dziecku... Jednak muszę napisać, że Pan Doktor uratował życie moje i mojego synka. Pierwszy raz do szpitala trafiłam w maju z diagnoza zakrzepicy. W każdym momencie mogłam stracić dziecko i sama umrzeć. Leczenie jakie wprowadzili uratowało nas. Poród w październiku, w tym samym szpitalu. Wspaniałe położne i pielęgniarki noworodkowe oraz panie salowe, bardzo pomocne i utrzymujace na duchu, w tych strasznych czasach pandemii. Dodam, że też miałam wywoływany poród i wszystko na szczęście dobrze się skończyło. Jestem zadowolona i wdzieczna za to wszystko. Pani Ani i dzieciątku życzę zdrowia.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    santamuerte - niezalogowany 2022-03-23 01:06:44

    po co wy tam chodzita zeby wybijali wam dzieci z brzucha nie lepiej dac w łape i miec cc

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do