
Od kilkunastu dni woda, która leci z kranów w Gródku jest w ograniczonym stopniu zdatna do spożycia. Prezes spółdzielni mieszkaniowej Energetyk uspokaja jednak, że na pewno nikt się nie rozchoruje po jej wypiciu
Obsługą jednego z dwóch wodociągów w Gródku (gm. Drzycim) zajmuje się Spółdzielnia Mieszkaniowa „Energetyk”, której prezesem jest Cezary Piotrowski.
Na początku kwietnia, na stronie internetowej gminy Drzycim pojawił się komunikat informujący o problemach z wodą właśnie z tego wodociągu. Z treści komunikatu wynikało, że mieszkańcy Gródka mogą korzystać z wody tylko w ograniczonym stopniu. Zalecano, by wodę, która jest przeznaczona do spożycia i przygotowywania posiłków dla niemowląt i dzieci do lat 3 oraz osób ze znacznie obniżoną odpornością, gotować przez minimum 2 minuty, a następnie bez gwałtownego schłodzenia pozostawić do ostudzenia.
Mieszkańcy byli oburzeni. Zastanawiali się, co jest przyczyną tej sytuacji. Jedni podejrzewali, że to bakteria. Inni sugerowali, że ktoś musiał wrzucić coś do wody.
Okazało się, że woda jest przez sanepid warunkowo dopuszczona do spożycia, bo pojawiły się w niej mikroorganizmy. - To nie jest nic groźnego. Nikt się nie pochoruje - zapewnia Cezary Piotrowski, prezes. - Podczas badań prowadzonych przez sanepid okazało się, że są w niej mikroorganizmy. Jednak panie z sanepidu tłumaczyły mi, że nie ma czego się obawiać, bo z tymi mikroorganizmami jest jak z jogurtami bio. Tam też są kultury bakterii i nikt z nas nie choruje, ale jakbyśmy od razu zjedli 10 takich jogurtów, to moglibyśmy mieć dolegliwości. Tak samo jest tutaj, rozchorować można się dopiero, gdy ktoś wypije 1 m sześć. wody - tłumaczy Piotrowski.
Prezes wyjaśnia, że mikrobakterie pojawiły się od zastojów wody. - Był bardzo mały pobór wody, pojawiły się zastoje, a wówczas może zrobić się osad. Woda musi płynąć - mówi. Wodociąg został przepłukany. - Robimy to na bieżąco - zapewnia.
Z informacji, które nam przekazano wynika, że woda ma już lepsze wyniki. - Jestem w stałym kontakcie z paniami z sanepidu i wiem, że wyniki wody są już dobre, ale na razie nie można wydać komunikatu odwoławczego ze względu na procedury, ale wodę można pić ze spokojem - wyjaśnia Piotrowski.
Zapytaliśmy prezesa również o to, czy w związku z zaistniałą sytuacją mieszkańcy mogą liczyć na niższe rachunki za wodę. - Nie. Być może będą nawet wyższe, jeśli będzie trzeba wykonać jakieś inwestycje - kwituje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Lepiej pić wodę butelkowaną, ja tak uważam i piję cisowiankę.. A jak ktoś chce pić wodę z niepewnego źródła to robi to wyłącznie na swoja odpowiedzialność