
W środę i dziś rozgrywana jest 32. kolejka IV ligi. Wczoraj poznaliśmy pierwszego spadkowicza
Obaj nasi czwartoligowcy zmierzyli się z zespołami walczącymi o ligowy byt. Nie mieli dla nich taryfy ulgowej. Start/Eco-Pol Pruszcz zwyciężył u siebie Budowlany KS Bydgoszcz 3:1 (1:0). Poza Lechem Rypin dla Startu BKS jest drugim ulubionym rywalem w IV lidze, bo ograł go po raz czwarty, w czwartym meczu. Prowadzenie gospodarzom dał w 22. min. Marcin Wanat wykorzystując rzut karny, który chwilę wcześniej sam wywalczył. Po 1. połowie Start powinien prowadzić wyżej, bo miał cztery „setki”. Bydgoszczanie wyrównali w 52. min. po rzucie rożnym i strzale Michała Kostkowskiego. Dwie minuty później za 2. żółtą kartkę boisko musiał opuścić Oskar Andrzejewski i goście grali w „10”. Podopieczni Damiana Ejankowskiego to wykorzystali, choć mogli szybciej zamknąć wynik. W 71. min. gola zdobył Olaf Wójtowicz, a w 95. min. Jakub Krukowski. Przy wygranej Lidera Włocławka z Notecianką Pakość 3:2 zespół z Bydgoszczy zsunął się na spadkowe 16. miejsce, ale w niedzielę podejmie Lidera i ten mecz będzie „o życie” w IV lidze.
Pierwszym spadkowiczem w środę zostały Orlęta Aleksandrów Kujawski, które zremisowały z Wdą Świecie 4:4 (1:1). Tylko wygrana przedłużała ich niewielkie szanse na utrzymanie. Spotkanie przyniosło wiele emocji, a oba zespoły postawiły na ofensywę. Gospodarze w 5. min. objęli prowadzenie po strzale Łukasza Wituckiego. Trzy minuty potem miejscowi mieli rzut karny, bo ręką w „16” zagrał Norbert Frankiewicz. Jednak Sebastian Szabłowski nie dał się zaskoczyć Wituckiemu. W 18. min. po rzucie rożnym wykonanym przez Macieja Górę do remisu doprowadził Daniel Widz. Wynik nie zmienił się do przerwy, a w 2. połowie kibice obejrzeli prawdziwą strzelaninę. W 46. min. dla Orląt trafił Szymon Andrzejewski, ale Wda odpowiedziała 120 sekund później, gdy po podaniu Tymoteusza Majki gola zdobył Gabriel Falciano. Potem świecianie zmarnowali dwie „setki”, a Szabłowskiego dwa razy pokonał Łukasz Witucki (63, 70) i zrobiło się 4:2. Wydawało się, że aleksandrowianie zgarną bardzo potrzebne im trzy punkty, jednak podopieczni Michała Żurowskiego nie spasowali. W 76. min. kontaktową bramkę zdobył Damian Rybacki, a 10 minut potem do remisu doprowadził Falciano. Obie drużyny miały jeszcze okazje na zwycięskie trafienie, ale nie wykorzystali ich Witucki oraz Damian Rybacki i Falciano. Orlęta po ośmiu latach opuszczają IV ligę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie