W tym roku mija dziewięć lat od kiedy rodzina, przyjaciele, ludzie, którym był bliski towarzyszyli Janowi Jakubikowi w jego ostatniej drodze
Ten artykuł ukazał się w pierwszym numerze tygodnika Nowe Świecie (grudzień 2016). Więcej wspomnień z powiatu świeckiego znajdziesz w naszym tygodniku w każdy czwartek
Został pochowany w upalnym sierpniu 2007 roku na nowym cmentarzu w Świeciu. Urodził się daleko stąd, bo w Woli Wadowskiej w Małopolsce 7 lipca 1941 roku. Z zawodu był nauczycielem języka polskiego i wychowania fizycznego, ale świecianie zapamiętali go przede wszystkim jako pełnego pasji społecznika.
Przeniesiony z Inowrocławia
Do grodu nad Wdą został przeniesiony służbowo z Inowrocławia, gdzie pracował w Zarządzie Powiatowym Związku Młodzieży Wiejskiej. Początkowo w Świeciu miał ten sam etat. Wkrótce jednak trafił do powstających Zakładów Celulozy i Papieru. Kombinat wydawał własną gazetę - „Głos Celulozy”. Był to pierwszy w PRL-u tytuł, który miał stałą rubrykę poświęconą lokalnym wiadomościom ze Świecia. Alternatywy nie było, „Głos” czytali wszyscy, którym zależało na informacji o tym, co dzieje się na ziemi świeckiej. Jakubik przez trzy lata był naczelnym gazety. W 1978 roku przeszedł na rentę.
Prawdziwy społecznik
W ośrodku kultury prowadził społecznie przez blisko dwadzieścia lat koło młodych filatelistów. Z pasją opowiadał młodzieży nie tylko o znaczkach, ale także o tym co przedstawiają, kreślił szeroką panoramę przecinającej się kultury i historii. Jego podopieczni byli finalistami ogólnopolskich olimpiad organizowanych przez Polski Związek Filatelistów.
Współtworzył Towarzystwo Miłośników Ziemi Świeckiej, w którego władzach przez lata się znajdował. Był kierownikiem sekcji literackiej, prezesem, na końcu wiceprezesem. Jest pomysłodawcą Konkursu Poetyckiego, którego rozstrzygnięcie co roku przypadało w trakcie obchodzonych Dni Świecia, a wiersze przysyłano z całej Polski. Po śmierci został patronem tych zmagań.
Poeta z powołania
Sam parał się poezją. Debiutował w 1 964 r. w „Głosie Młodzieży Wiejskiej”. Jego utwory znajdują się w kilku zbiorach: „Almanach Ludowej Spółdzielni Wydawniczej” , „Motyw I”, „Motyw II”, „Dożyć w sobie. Almanach poetycki wydany z okazji 800-lecia Świecia”.W tym ostatnim opublikował wiersz poświęcony pamięci Ryszarda Milczewskiego-Bruno, grudziądzkiego poety, który odszedł przedwcześnie. Utonął w jeziorze. Był zaliczany do grona tzw. poetów wyklętych, obok Edwarda Stachury i Rafała Wojaczka.
Środowisko to musiało być bliskie samemu Jakubikowi, który ze Stachurą utrzymywał przyjacielskie kontakty. Autor „Siekierezady” w swoich dziennikach odnotowuje noce spędzone w mieszkaniu Jakubika, kiedy poetyckie drogi zesłały go do Świecia. Wnikliwi mogą tam nawet sprawdzić ile wódki razem wypijali poeci.
Aktywny do końca
Jan Jakubik był aktywny do końca. Publikował swe felietony dotyczące zmieniającego się Świecia w lokalnym dodatku „Expressu Bydgoskiego”. Na jego pogrzebie Roman Senski, urodzony w Świeciu, ale obecnie mieszkający w Inowrocławiu poeta, trawestował Norwida: „Czemu Janku odjeżdżasz, ręce złamawszy nad Świeciem?”
Czekamy na Państwa wspomnienia i pożegnania swoich bliskich, znajomych. Zapraszamy też do zamieszczania nekrologów, poświęconych bliskim, którzy odeszli.
Aplikacja nswiecie.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
MISTRZU !!