
Epidemia koronawirusa to szansa na realizację rozpoczętych projektów. Muzyk, wokalista i aranżer Wojciech Baśniak nie ma czasu na nudę
- Moje zainteresowanie muzyką to rodzinna tradycja – mówi Wojciech Baśniak. – Babcia miała czterech braci i wszyscy byli związani z muzyką. W kolejnym pokoleniu to na mnie spadło rodzinne dziedzictwo muzyczne, z czego jestem zadowolony – dodaje.
Pan Wojciech związany jest z muzyką od trzydziestu lat. – W wieku dwunastu lat zacząłem uczyć się śpiewać i grać na pianinie – mówi. – Później kształciłem się w grze na akordeonie i keyboardzie. Uważam, że wykształcenie muzyczne jest bardzo ważne, ponieważ pozwala świadomie tworzyć. Bardzo ciekawi mnie każdy instrument muzyczny, ponieważ ma inną duszę – wyznaje.
Pan Wojciech znany jest z zespołu Superduo. – Dokładnie 30 lat temu założyłem rodzinny zespół muzyczny, który stworzył podstawy pod profesjonalny zespół muzyczny Superduo – informuje. – Zajmuję się oprawą muzyczno-wokalną imprez, uroczystości i wydarzeń kulturalnych zarówno w województwie jak i poza nim. Tworzę muzykę z różnych gatunków. Muzyka tradycyjna jest dla mnie źródłem inspiracji, od którego nie jest wskazane, aby się odcinać. Od lat zakochany jestem w utworze „Kawiarenki” w wykonaniu Ireny Jarockiej. Cenię bardzo Franka Sinatrę. Jego utworu „May Way” mógłbym słuchać godzinami. Podziwiam również Phila Collinsa, a w wolnej chwili słucham Roda Stewarta i Guns N’ Roses – opowiada.
Umiejętności muzyczne przekazuje kolejnym pokoleniom. – Muzyka jest lekarstwem dla duszy, powiedział Tadeusz Natanson – cytuje muzyk. – Muzyka jest znaczącą formą psychoterapii, dzięki której możliwy jest powrót do rzeczywistości po epidemii koronawirusa. Z potrzeby serca pracuję z dziećmi o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Można uczyć się życia i pokonywania wszelkich ograniczeń i trudności. Przez piętnaście lat pracowałem w Zakładzie Poprawczym w Świeciu jako wychowawca. Od trzech lat pracuję w Zespole Szkół Specjalnych nr 1 w Świeciu i Szkole Podstawowej w Grucznie. Współpracuję także z domami pomocy społecznej, parafiami, zaprzyjaźnionymi przedszkolami i OKSiR w Świeciu. Wspieram również różne akcje charytatywne związane z muzyką, w tym WOŚP – wymienia.
Jego zdaniem współpraca jest lepsza od rywalizacji. – Nie odczuwam potrzeby brania udziału w konkursach muzycznych – dzieli się pan Wojciech. – Zdarzało mi się brać udział w konkursach, które czasami wygrywałem. Traktowałem je jednak jako nowe doświadczenie muzyczne. Nie lubię z nikim konkurować na polu muzycznym. Uważam, że muzyka powinna być harmonią i współbrzmieniem. Dużo radości i osobistej satysfakcji sprawiają mi za to sukcesy moich podopiecznych i uczniów, którzy wzbogacają swój warsztat muzyczny pod moim kierunkiem – wyjaśnia.
Branża muzyczna przez pandemię zatrzymała się. – Koncerty i imprezy okolicznościowe się nie odbywają – mówi muzyk. – Wolny czas wykorzystuję na tworzenie nowych projektów muzycznych. Pracuję nad autorskimi utworami. Pisze teksty i realizuję aranżacje z moimi muzykami za pośrednictwem internetu. Przygotowuję także covery utworów znanych wykonawców od Seweryna Krajewskiego po Franka Sinatrę. Czasu na nudę na pewno nie ma – informuje.
Wspólnie z zespołem Superduo zamierza realizować przygotowywane projekty . - Chciałbym też napisać książkę o kulturze muzycznej, obyczajach ludowych i wszystkich śmiesznych sytuacjach, które przytrafiły się nam w pracy. Część z nich została przez nas zaplanowana. Ich realizacja nie zawsze przebiegała jednak tak jak zamierzaliśmy, z czego było mnóstwo śmiechu – opowiada.
Pan Wojciech zachęca i zapraszam dzieci oraz młodzież do zainteresowania się muzyką w dobie internetu i gier komputerowych. - Chciałbym też podziękować najbliższej rodzinie, która zawsze mnie wspiera i dopinguje w realizacji kolejnych wyzwań muzycznych - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie