
W kwietniu tego roku pisaliśmy o tym, że gmina Pruszcz nasadza nowe drzewka i krzewy. Niestety część z nich została zniszczona. To nie jedyny akt wandalizmu w tej miejscowości
Gmina Pruszcz sadzi drzewa i krzewy – tak brzmiał tytuł naszego artykułu, który ukazał się w kwietniu tego roku na łamach „Nowego Świecia”. Pisaliśmy wtedy, że nowe drzewa pojawiły się w ostatnim czasie m.in. na ulicy Sportowej, Okrężnej, Modrzewiowej oraz przy boisku szkolnym. Niestety 25 czerwca br. na profilu społecznościowym gminy Pruszcz pojawił się wpis o przykrym obrazie wandalizmu. - Ręce opadają z bezsilności na ludzką głupotę – tak zaczął się wpis. - Zasadzone jesienią drzewka na terenie przy ulicy Sportowej zostały w ostatnich dniach zniszczone. Bezmyślny akt wandalizmu dotknął 6 szt. akacji i jedną lipę. Sprawa została zgłoszona na policję. Mamy nadzieję, że sprawca zostanie zidentyfikowany zanim dokona kolejnych zniszczeń. Prosimy o kontakt, jeżeli ktoś z Was coś widział lub słyszał – czytamy dalej. Sprawa jest o tyle przykra, że nasadzeń tych drzew dokonali mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej w Gołuszycach w ramach zajęć terapeutycznych.
"Nie mamy wyjścia"
Walkę z wandalami zapowiedział wójt gminy Pruszcz Dariusz Wądołowski. - Nie mamy wyjścia – mówi włodarz. - Przy okazji nowych nasadzeń w tym miejscu zamontujemy monitoring w postaci fotopułapek. Trudno mi teraz stwierdzić, kto dokonał zniszczeń. Jeżeli okaże się, że są to osoby niepełnoletnie to kosztami naprawy zostaną obarczeni rodzice – dodaje.
W przyszłości mają być tężnie
Wójt potwierdził nam w rozmowie, że sprawa została zgłoszona na policję. Jednak odzewu do tej pory nie ma. - Akurat z tym miejscem mamy związane plany inwestycyjne. Chcemy w przyszłości zrobić alejkę spacerową z drzewami i tężnie. Dlatego też musimy być bardzo uczulenia na wszelkie akty wandalizmu – zaznacza Wądołowski.
Na cmentarzu też nie jest najlepiej
Tuż obok miejsca, gdzie dokonano zniszczeń znajduje się cmentarz wojenny i ewangelicki. Niedawno w naszej rubryce historycznej również opisywaliśmy to miejsce. Spoczywają tam osoby wyznania ewangelickiego, którzy dawniej zamieszkiwali te tereny. Oprócz tego pochowani są żołnierze Armii Radzieckiej polegli w walce z Niemcami w 1945 roku oraz żołnierze Wojska Polskiego, którzy zginęli podczas walk w okolicach wsi Luszkówko we wrześniu 1939 roku. Będąc na miejscu również zastaliśmy akt wandalizmu, a bardziej splądrowania mogił ewangelickich. W trzech mogiłach wykopane zostały doły na około 1,5 metra głębokości. Zdjęcia pokazaliśmy Michałowi Wiśniewskiemu ze Stowarzyszenia „Lapidaria. Zapomniane cmentarze Pomorza i Kujaw”. To on od wielu lat przywraca pamięć opuszczonym cmentarzom. - Te doły to ewidentnie robota „poszukiwaczy skarbów” - mówi Michał Wiśniewski. - Lisy inaczej robią nory – dodaje.
W Mirowicach śledztwo umorzono
Wójt Dariusz Wądołowski wie o tym procederze. - Tę sprawę również zgłosiliśmy na policję – poinformował nas samorządowiec. - Ostatnio podobny przypadek był w Mirowicach. Tam policja umorzyła śledztwo. Tego typu cmentarze zazwyczaj znajdują się gdzieś na uboczach i trudno jest je nam kontrolować. W przypadku Pruszcza cmentarz znajduje się w pobliżu miejsca, które chcemy zagospodarować i zamontować fotopułaki. W ten sposób również będziemy mogli kontrolować to miejsce – zaznacza wójt.
fot. IN / UG w Pruszczu
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie