
Tynkarz może zarobić od 4 do 10 tys. zł miesięcznie – przyznaje Jacek Świerczyński, właściciel firmy Tynkpol działającej od 15 lat na świeckim rynku. Kiedyś sam pracował w branży budowlanej i zauważył niszę jaką były tynki z maszyny. Dziś ma pięć ekip tynkarskich i jedną brukarską, a sam nadzoruje wszystkie prace
Dwadzieścia lat temu Jacek Świerczyński sam pracował w jednej z rozwijającej się właśnie na terenie Świecia firmie montując okna. - Razem z kolegą zauważyliśmy, że dobry pieniądz można zarobić na tynkach gipsowych – wspomina przedsiębiorca. - W gazecie niewiele było ogłoszeń z takimi usługami, dlatego zdecydowaliśmy się pojechać po naszą pierwszą maszynę do Sosnowca. Mieliśmy akurat odłożone pieniądze. Nasz pierwszy klient zaproponował, żebyśmy wytynkowali mu trzy pomieszczenia, a jak będzie mu się podobało to zleci nam wykonanie tynku na całym domu. Pamiętam jak uczyliśmy się obsługi maszyny. Kolega miał już trochę doświadczenia, bo pracował w Niemczech, ale ja uczyłem się od podstaw. Klientowi podobała się nasza praca, więc dostaliśmy kolejne zlecenia – dodaje.
Tak firma się rozkręcała. Właściciel zaczął zatrudniać pracowników, których sam uczył jak prawidłowo kłaść tynki. Dziś działa w niej sześć brygad. - Głównie współpracuję z lokalnymi przedsiębiorcami – mówi Świerczyński. - Tynkowałem wiele bloków powstających w Świeciu, halę widowiskowo-sportową i domki jednorodzinne. Robiłem też tynki na blokach w Toruniu, Bydgoszczy i Kwidzynie. To precyzyjna praca, a tynkarz musi mieć doświadczenie. Szczególnie w blokach tynki muszą być położone równo co do milimetra, bo później przychodzą klienci, biorą inspektora i za wszystkie uchybienia próbują zbijać cenę mieszkania – opowiada.
W firmie Świerczyńskiego tynkarz może sporo zarobić. - Godziny pracy ustalają sobie sami – mówi Świerczyński. - Mogą robić od godz. 8 do 13, a mogą pracować nawet do godz. 17. To zależy od ich zaangażowania. W ten sposób tynkarz w miesiącu zarobi od 4 nawet do 10 tys. zł – przyznaje.
Od trzech lat Tynkpol ma jedną ekipę brukarską. - W zależności od życzenia klienta układamy z kostki polbrukowej place, podjazdy, schody, obrzeża lub palisady – wymienia Świerczyński. - Średnio kosztuje to 120 -140 zł za metr kwadr. W tym mieści się cena pracy i materiałów, czyli standardowej kostki i podbudowy. Wszystkie inne elementy ozdobne wyceniamy dodatkowo. Najlepiej jednak, żeby podczas pracy klient był na miejscu i mówił co chce mieć dokładnie zrobione. Mamy swoją koparko-ładowarkę, zagęszczarkę i inne sprzęty, kiedyś musiałem to wszystko wynajmować. Pracownicy przyszli do mnie od konkurencji, która niesystematycznie płaciła wynagrodzenia – dodaje.
Kiedyś budowlanka to była branża w której praca była sezonowa. Obecnie nie ma już przerwy zimowej od robót. - Zimy mamy bardzo łagodne, a żeby ściany przemarzły przez dwa tygodnie musiałoby być poniżej -15 stopni Celsjusza – mówi Jacek Świerczyński. - Dlatego najczęściej inwestorzy mają w blokach nagrzewnice i robotę można prowadzić cały rok. Jednak zdarzają się surowsze zimy. Był taki rok, kiedy mrozy zaczęły się jesienią, a odpuściły dopiero w kwietniu. Wtedy dużo straciłem, bo trzeba było wyrzucić materiały, bo niektóre mają datę przydatności sześć miesięcy. W dodatku miałem zatrudnionych ludzi, którym musiałem płacić. Na domiar złego wiosną przyszedł krach i cena rynkowe z 26 zł za metr kwadr. usługi spadła do 18 zł – dodaje.
Na razie przedsiębiorca nie chce powiększać firmy. - Sam wszystkiego muszę przypilnować, sprawdzać czy wszystko jest dobrze zrobione, a klient nie ma zastrzeżeń, robię wyceny, pod koniec miesiąca pomiary wykonanych metrów i wyliczam pensje. Pracy mam dużo – przyznaje Świerczyński.
Od niedawna firma jest członkiem GTU. - Do grupy zaprosił mnie mój przyjaciel Michał Wejner – przyznaje Świerczyński. - Od lat współpracujemy i polecamy się wzajemnie, więc mam nadzieję, że taka idea i współpraca między lokalnymi przedsiębiorcami będzie się u nas rozwijała. Podoba mi się też inicjatywa pomocy charytatywnej, bo teraz wiadomo, gdzie się udać jeśli ktoś potrzebuje wsparcia czy to sportowca, osoba chora czy ktoś z ciekawym pomysłem. Wszyscy płacimy składki, więc są środki na pomoc – dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Hmm ale jak tyle lat działa firma? Zarejestrowana w 2017, a i Jacek ty jesteś jej właścicielem? Z rejestru co innego wynika.
hahaha dobra ściema z tymi zarobkami lepszego kitu nie słyszałem
Ciekawe od 4 do 10 tyś??? Ha ha ha
Ciekawe od 4 do 10 tyś??? Ha ha ha
Ciekawe od 4 do 10 tyś??? Ha ha ha
BHP aż kipi na zdjęciu :)
Ciekawe od jakich stawek płaci ZUS, bo z tego co wiem od najniższej krajowy. A reszta kasy w kopercie. Oj chyba będzie kontrola z ZUS i US.
Jacku na kogo jest zarejestrowana firma hehe
Widać, że nie tylko sam sprawdza ale worki z tynkiem sam nosi :) A kontrola zus czy inspektora nadzoru bud to tylko kwestia czasu skoro takie zdjęcia prezentuje. Cóż, od noszenia kopert z wypłatą rozumu nie przybywa :)
He he 10 tyś to chyba On nie ma miesięcznie A co dopiero zwykły robol.Jedno wielkie kłamstwo.Bizmesmen od siedmiu boleści
miałem osobiście sposobność poznać pana Jacka i szczerze jest to jeden z uczciwszych ludzi w branży jesteśmy konkurencją ale byłbym nie uczciwy mówiąc coś złego na człowieka