
- Niedawno ktoś w bardzo oryginalny sposób wyraził uznanie dla naszego muralu. Mianowicie dopisał na nim sprayem „szacun” - mówi Joanna Rocławska
Joanna Rocławska pochodzi z Warlubia. - Umiejętności i zmysł plastyczny miałam od najmłodszych lat – mówi. – W mojej miejscowości nie było jednak możliwości rozwijania zdolności plastycznych, dlatego długo byłam samoukiem. Początkowo tworzyłam głównie do tak zwanej szuflady, nie uczestniczyłam w ważnych konkursach plastycznych. Była to jednak dla mnie forma terapii, tworzenie pomagało uwolnić skrywane emocje. Potem zaczęłam brać udział w konkursach o większym zasięgu, gdzie zaczęłam odnosić sukcesy. Zdobyłam nagrody i wyróżnienia w konkursach pozaszkolnych i ogólnopolskich. Zmotywowało mnie to do zdawania do liceum plastycznego. W trakcie nauki okazało się, że mimo braku profesjonalnego doświadczenia radzę sobie bardzo dobrze, postanowiłam więc podejść do sztuki na poważnie – wspomina.
Życie bywa jednak nieprzewidywalne. – W trakcie nauki musiałam zrobić przerwę, jak się później okazało był to najbardziej twórczy okres mojego życia – wspomina. – Podobno sztuka rodzi się w bólach – żartuje.
Joanna jest absolwentką Liceum Plastycznego w Grudziądzu oraz Edukacji Artystycznej na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Zajmuję się głównie rysowaniem portretów – mówi. – Jest to moja ulubiona forma, ponieważ twarz to wizytówka każdego człowieka. Działam jednak w różnych dziedzinach plastyki, od rysunku przez rzeźbę i grafikę, aż po rękodzieło. Lubię tworzyć w znanych mi technikach, aczkolwiek mając okazję chętnie poznaję nowe – opowiada.
Joanna pracuje jako terapeuta w Warsztatach Terapii Zajęciowej w Nowem przy Fundacji Aktywizacji i Integracji, zajmującej się promocja edukacji zawodowej wśród dzieci i młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym. – Moje prace znajdują się w wyjątkowych miejscach, ponieważ każda z nich ma swojego wyjątkowego właściciela – mówi artystka. - Wspólnie z podopiecznymi Warsztatów wykonaliśmy murale znajdujące się w przestrzeni miejskiej Nowego. Wykonaliśmy wspólnie również dużą szopkę bożonarodzeniową dla Urzędu Miasta w Nowem. Ponadto moje prace można spotkać w formie malarstwa naściennego we wnętrzach na przykład w pokojach dziecięcych. Odnawiam także figury świętych do przydrożnych kapliczek, tworzę kamieniarskie detale do nagrobków oraz wykonuję prototypy statuetek czy medali. Aktualnie wraz z podopiecznymi wykonuję rękodzieło między innymi decoupage, scrapbooking, ceramika i zapoznaję się z renowacją ozdobnych kafli – wymienia.
Jej motto życiowe brzmi: „Ciesz się małymi rzeczami i doceniaj to co masz”. – Niedawno ktoś w bardzo oryginalny sposób wyraził uznanie dla naszego muralu. Mianowicie dopisał na nim sprayem „szacun”. Było to bardzo miłe – wyznaje.
Jej głównym źródłem inspiracji jest natura, organiczność, rustykalność oraz ludzie. - Wciąż szukam własnego stylu, ale marzą mi się ciekawe przedsięwzięcia. Chciałabym współpracować z osobami uzdolnionymi w pracowni artystycznej i realizować ambitne projekty. Praca w zespole mogłaby dać większe możliwości i szanse na utworzenie czegoś fajnego - mówi na zakończenie Joanna Rocławska.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie