
Świecie-miasto marzeń i metafora lepszej Polski. Tak w książce „Świeccy” Marcela Andino Veleza przedstawione jest nasze miasto, które bardzo spodobało się uczestnikom spotkania w auli Miejskiej Biblioteki Publicznej z okazji Dni Książki i Praw Autorskich.
W sobotę (23 kwietnia) odbyło się spotkanie autorskie z Marcelem Andino Velezem, Polakiem i Ekwadorczykiem, dziennikarzem, antropologiem, menedżerem kultury i nade wszystko autorem powieści “Świeccy”, której akcja osadzona jest w Świeciu. Słuchaczom wypełniającym po brzegi aulę MBP w Świeciu autor przybliżył motywy i inspiracje, z których czerpał tworząc powieściowy świat rodziny Świeckich. Klanu aktywistów, od pokoleń zabiegających o rozdział interesów kościoła od państwa, walczących z patodeweloperką czy niszczeniem środowiska. Ludzi o lewicowych poglądach, zatroskanych o lepszy byt mieszkańców Świecia, które w powieści jest miastem marzeń, symbolem lepszej Polski. Gość chętnie odpowiadał na pytania zebranych, a po dwugodzinnym spotkaniu jeszcze długo podpisywał promocyjne egzemplarze książki, które „rozeszły się na pniu”.
[Michał Biniecki- NS]: Dlaczego właśnie Świecie. Skąd taki wybór u warszawiaka?
[Marcel Andino Velez]: - Przypadek. Jechałem po rodzinę odpoczywającą w Borach Tucholskich. W oczy rzucił mi się witacz “Powiat świecki. Twoja przyszłość!”. Wow! Pomyślałem, że skoro są: miasto Świecie, powiat świecki, to dlaczego nie może być też nowoczesna, świecka Polska? Wydźwięk słowa “świecki” to też oświecony, a hasło jest więcej niż sloganem i zapadło w pamięć. Gdy pojawił się pomysł na napisanie książki, te myśli powróciły i na nich skonstruowałem tę powieść. Zresztą wieloznaczność słowa “świecki” na różne sposoby wykorzystałem w książce.
Pomijając fakt, że w dziejach Polski osadziłeś fikcyjnych przodków rodziny Świeckich, to historyczne ramy prezentujesz nadzwyczaj skrupulatnie. Jak się przygotowywałeś do napisania tej sagi?
- Na pisanie „Świeckich” przeznaczyłem czas, który wcześniej poświęcałem opiece nad chorym tatą. Gdy mój ojciec zmarł pojawiło się pragnienie napisania powieści. To były podróże w te strony, kwerendy w bibliotekach i przy komputerze. Pół roku zajęło mi studiowanie dziejów Świecia i Polski, no i stworzenie świata powieściowego. Umieściłem w nim bohatera zbiorowego, rodzinę stąd, ze swoimi przodkami, historią i przez wieki zarysowanymi wspólnymi celami. Ta książka to saga o nadwiślańskiej elicie, tzw. dobrej „czerwonej arystokracji”.
Ale poza historycznym jest też drugi tor - fabularny
-Tak. Na wstępie książki informuję czytelnika, że można ją czytać na dwa sposoby, bo narracja toczy się tu dwutorowo. To jakby dwie książki w jednej. Można je poznawać także osobno. Jedną jest „młodzieżowa powieść dla dorosłych” – thriller o Świeckich osadzony we współczesności. Drugą „Gawędy dziadka Henryka” spisane przez seniora rodu, historyka-mediewistę, jedną z postaci współczesnej powieści. Gawędy to eseje historyczne ukazujące dzieje rodziny na tle historii Polski. Klanu społeczników, aktywistów, działaczy zatroskanych o byt ludzi mieszkających na ich terenie. Taki mini traktat o dziejach naszego kraju.
Przedstawione Świecie budowane przez tę rodzinę to miasto marzenie… ale to też wyspa na mapie Polski
- No tak, ale przyznaj, że tak mogłoby być wszędzie. Powieściowe Świecie jest trochę większe, ma ponad 80 tysięcy mieszkańców. Ma swoją filharmonię na 500 miejsc, Akademię Gospodarstwa Wiejskiego, tramwaje, nowoczesne muzea, hotele, zabytki, skwery i głowy Marka Tomasika. Nowe obiekty projektują światowej sławy architekci. W muzeach eksponowane są mi.in. dzieła światowego malarstwa. Nowoczesna kolej dowozi tu codziennie ludzi z województwa do pracy w zakładach, instytucjach i firmach. Ludzie tu lgną, bo dzięki spółdzielczemu systemowi czekają na nich tanie mieszkania i praca. To miasto marzenie. To w pigułce też i moje marzenie o Polsce. Zresztą, po wydaniu książki często słyszę, że nie tylko moje.
Skończysz 48 lat. To późny debiut. Masz plany na rozwój drogi pisarskiej?
- Od miesiąca książka jest na rynku (od 23 marca - przyp red.). Obserwuję jak jest przyjmowana. Czy ludzie chcą ją czytać i zechcą kontynuacji? Mam wiele sygnałów od czytelników spoza Waszego miasta, którzy planują przyjechać tu z rowerami, aby zobaczyć opisane w „Świeckich” realne miejsca i skonfrontować je z moją wizją. Trochę szkoda, że baza noclegowa w mieście jest taka skromna, bo może się przydać w te wakacje (śmiech). A jeśli chodzi o zamierzenia? Z pracy nad tą książką mam sporo materiału na ew. kontynuację. Ale wszystko zależy od czytelników…
Dziękuję za rozmowę
[Foto: Iwona Grabowska]
---
Marcel Andino Velez - dziennikarz, etnograf, specjalista opieki geriatrycznej i pisarz. Pół-Ekwadorczyk, pół-Polak. Ma 48 lat. Autor sagi “Świeccy”, którą wprowadził nasze miasto do literatury polskiej. Studiował Historię sztuki, którą przerwał na rzecz Antropologii sztuki, którą ukończył. Jako dziennikarz debiutował w młodym wieku zaproszony przez Jacka Talko do zespołu Przekroju, krótko po przeniesieniu pisma z Krakowa do Warszawy. Pisał w nim felietony o sztuce i architekturze na których świetnie się zna. Te kompetencje sprawiły, że przez kilkanaście lat był managerem sztuki na stanowisku wicedyrektora Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. To on w znacznej części odpowiada za powstawanie nowej siedziby tej placówki na Placu Defilad tuż pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Przez chorobę rodziców wymagających nieustannej, zorganizowanej opieki, w 2019 r. zrezygnował z prowadzenia muzeum i ukończył szkołę pielęgniarską. Oddany opiece nad mamą (chorującą na chorobę dwubiegunową) i tatą (cierpiącym na chorobę Alzcheimera) umiejętności menagerskie wykorzystał na opracowanie systemu opieki nad osobami starszymi. Poznał modele opieki funkcjonujące na zachodzie i w USA. - Opieka nad seniorami polega jakby na “łączeniu kropek” - mówi Marcel. - Układaniem planu pomiędzy: lekarzem, terapeutą, odpoczynkiem i zabiegami- dodaje. Obecnie Velez już szkoli i prowadzi warsztaty dla terapeutów i opiekunów ludzi starszych, wdraża nowe metody. Podczas pracy w muzeum chętnie oprowadzał zwiedzających po salach wystawienniczych. - Sztuka jest sposobem opowiadania super historii - mówi.- Lubię kontakt z ludźmi skupionymi na jej odbiorze i emocjach jakie wywołuje - tłumaczy. Do dziś przy muzeum kieruje grupą Seniorów Miłośników Sztuki, których swoimi gawędami i wspólnym zwiedzaniem wystaw wprowadza w świat architektury, malarstwa i rzeźby.
W marcu 2022 r. zadebiutował na polskim rynku wydawniczym powieścią “Świeccy”.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie