
W ostatnich latach w Stalex Lidze na nagrody indywidualne i drużynowe przeznacza się 20 tysięcy złotych. W 14. sezonie będzie przynajmniej podobnie, a wiele zależeć będzie od rozwoju pandemii
Nagrody indywidualne w świeckiej halówce mają już swoją legendę. Ich liczba rosła wraz z rozwojem rozgrywek i pojawieniem się kolejnych sponsorów, w tym tytularnych. Na początku były to dyplomy, statuetki, puchary. W drugim sezonie Piotr Gross (Helvetia Chełmno) zostając MVP i królem strzelców wzbogacił się o odtwarzacz dvd oraz rower. Później w puli nagród były m.in. monitory do komputerów, telewizory, wieże hi-fi, ekspresy do kawy, aparaty cyfrowe i … wycieczka do Włoch na mecz ulubionej drużyny. W ostatnich latach nagrody rzeczowe zastąpiły nagrody pieniężne. Dotychczas chyba najbardziej „obłowił się” w 2018 roku Michał Suchocki (TAF Toruń), który został MVP sezonu, królem strzelców, zdobywcą złotego buta, a do tego jeszcze triumfował w dwóch innych klasyfikacjach.
Obecnie w Stalex Lidze przyznawane są następujące nagrody: MVP sezonu, złoty but, bramkarz sezonu, najlepszy strzelec ligi, najlepszy asystent ligi, klasyfikacja kanadyjska, kolekcjoner MVP meczu, złap zerko, egzekutor, najlepszy strzelec Pucharu Ligi, najlepszy asystent Pucharu Ligi. Najwięcej, 2 tysiące złotych, zgarnia zdobywca złotego buta.
- Do tego dochodzą nagrody pieniężne dla najlepszych drużyn – mówi prezes Vistula-Park i koordynator Stalex Ligi Tomasz Keller. - Mistrz otrzymuje do podziału trzy tysiące złotych, wicemistrz dwa, zaś brązowy medalista jeden. W 14. sezonie chcemy po raz pierwszy przyznać nagrodę pieniężną za zdobycie Pucharu Ligi. Na razie nie zdradzę o jaką kwotę chodzi. Dotychczas zwycięzca tych rozgrywek nie płacił wpisowego w kolejnym sezonie.
Wiadomo, że budżet na nagrody w nadchodzącym sezonie wyniesie 20 tys. zł. Jednak wszystko zależeć będzie od tego jak rozwinie się pandemia w naszym kraju. Jak już pisaliśmy w naszym tygodniku, jeśli nie będzie możliwości organizacji Gali Finałowej z udziałem kibiców, to część pieniędzy na jej organizację trafi do puli nagród.
Stalex Liga to nie tylko nagrody na koniec sezonu. Pieniądze można wygrać też w trakcie rozgrywek.
- Dla Extraligi chcemy utrzymać „szał kart” - podkreśla Tomasz Keller. - Polega on na tym, że po każdym meczu przyznajemy trzem wyróżniającym się zawodnikom w każdym zespole karty złotą, srebrną i brązową. Za kolorem karty stoją punkty, odpowiednio 5, 3 i 1. Na koniec rozgrywek 10 zawodników z najlepszym dorobkiem otrzymuje po 300 zł. Ci sami gracze mogą dostać taką samą kwotę na starcie nowego sezonu, o ile będą reprezentować barwy tej samej extraligowej drużyny.
Dla wszystkich uczestników danego sezonu w okolicach 6 grudnia oraz na początku stycznia prowadzona jest zabawa pod nazwą „kopertówki”. Do losowania uprawnieni są piłkarze, którzy w meczu zdobyli określoną przez organizatorów liczbę punktów w klasyfikacji kanadyjskiej (np. trzy gole + 1 asysta), a w przypadku bramkarzy zachowali „czyste konto” lub bronili ze skutecznością 90-procentową przy minimum 10 strzałach celnych. Warto dodać, że w tej zabawie nie każdy wygrywa, bo są też puste koperty. Kwoty do wygrania są różne.
Zarząd Stalex Ligi pamięta także o kibicach. Dla nich przewidziany jest „Menedżer Stalex Extraligi”, który zastąpił Typera. W nim wybiera się do swojej drużyny zawodników z zespołów Extraligi, a oni zdobywają w każdej kolejce punkty za gole i asysty. Pierwsza edycja cieszyła się dużym zainteresowaniem. Najlepszy menedżer otrzyma 400 zł.
- Wszystkie zaplanowane nagrody rozdamy oczywiście, jeśli uda się zagrać cały sezon. Na razie czekamy na informację w sprawie kolejnych obostrzeń, które może wprowadzić rząd – dodaje Tomasz Keller.
Dodajmy, że rekrutacja drużyn do 14. sezonu Stalex Ligi trwa do 6 listopada do godz. 15. Szczegóły na www.stalexliga.pl.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie