
Dziś (6 maja) odbyła się w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy odbyła się kolejna rozprawa w sprawie kradzieży z kasy gminy Świecie prawie 1 mln zł. Nie trwała zbyt długo
Wszystko dlatego, że najważniejszy tego dnia świadek - biegły ds. finansowych nie stawił się. Przesłał usprawiedliwienie.
Odczytano jedynie zeznania drugiego świadka, urzędniczki Aleksandry R. Kobieta w Urzędzie Miejskim w Świeciu jest zatrudniona od sierpnia 2000 r. Pracowała z oskarżonymi, najpierw w referacie podatków, a potem w obsłudze gotówkowej.
Zeznała, że o kradzieży dowiedziała się od skarbnik gminy, a o metodzie od urzędniczki, która wykryła sprawę.
Na początku roku (2021 r. - przyp. red.) zapytałam przy wszystkich co zrobić z zaległościami, do których nie było wystawione upomnienie - zeznała Aleksandra M. - Dostałam wówczas reprymendę od Ewy M., że o takich sprawach nie wolno głośno mówić. Ja się dopiero uczyłam i chciałam wiedzieć, co w takich sytuacjach robić - dodała.
Przypomnijmy, o kradzież z kasy gminy Świecie oskarżone są dwie kasjerki - 60-letnia Marlena P. i 68-letnia Maria Ch. oraz księgowa 56-letnia Ewa M.
Sprawa wyszła na jaw w kwietniu 2021 r. Początkowo mówiło się, że zginęło około pół miliona. Później biegli doliczyli się, że brakuje 980 tys. zł. Pieniądze pochodziły z opłat z tytułu podatku od nieruchomości i od środków transportowych.
Ewa M. i Marlena P. zostały zwolnione dyscyplinarnie. Maria Ch. przeszła na emeryturę.
Sprawę wykryła jedna z księgowych urzędu Agata P.
Kolejna rozprawa 2 czerwca.
Fot. KG
O tym, co działo się na poprzedniej rozprawie można przeczytać po kliknięciu w poniższy link:
https://nswiecie.pl/artykul/ksiegowa-z-urzedu-w/1290427
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie