
Spore emocje towarzyszą planowej budowie tunelu na przejeździe kolejowym przy ul. Głównej w Pruszczu. Część mieszkańców nie chce tej inwestycji
PKP PLK planuje zmodernizować linię kolejową biegnącą przez Pruszcz. Przewiduje się m. in. modernizację torów, przebudowę obiektów inżynieryjnych, przebudowę stacji wraz z infrastrukturą pasażerską. Zmodernizowane mają zostać także przejazdy kolejowe. Przykładowo w centrum Pruszcza przy ul. Głównej ma powstać tunel.
"Chcemy, aby taki obiekt powstał w innym miejscu"
Sprawa budzi jednak spore emocje. Część mieszkańców nie chce tej inwestycji. I tutaj zdania są odmienne. Władze Pruszcza twierdzą, że osób niezadowolonych jest mała grupka, a osoby protestująca, że inwestycji nie chce większość mieszkańców. - To nie jest tak, że nie chcemy całkowicie budowy tunelu czy wiaduktu – mówi nam jedna z osób, która sprzeciwia się inwestycji przy ul. Głównej. - Chcemy, aby taki obiekt powstał w innym miejscu. Przez budowę tunelu jeszcze bardziej nasili się ruch w centrum Pruszcza. Przez centrum Pruszcza, gdzie zlokalizowane są wszystkie instytucje, szkoła, sklepy, będzie jeździło jeszcze więcej samochodów. Według planów zamknięty ma zostać wjazd na ul. Dworcową. Jest to rzecz niedopuszczalna. Znajduje się tam wiele sklepów, oznacza to dla nich katastrofę. Władze mówią, że będzie można dojechać przez Polo Market. Ale już teraz wiemy, że sklep się na to nie zgodzi. Pojawił się także pomysł, aby zrobić dojazd od strony Gołuszyc. Ale to przecież zbyt daleko. Naszą propozycją jest budowa obiektu w pobliżu Mirowic. Ułatwiłoby to dojazd do Koronowa, Zalewu Koronowskiego i trasy S5, a jednocześnie odciążyłoby ruch w samym Pruszczu – dodaje nasz rozmówca.
Pismo z postulatami
Osoby sprzeciwiające się budowie tunelu wystosowały pismo ze swoimi postulatami i argumentami do Powiatowego Zarządu Dróg oraz do PKP PLK. Poprosiliśmy o udostępnienie dokumentu. PZD twierdzi, że żaden dokument w tej sprawie do nich nie wpłynął.
"Do 25 maja czekam na koncepcje"
Burmistrz Pruszcza Dariusz Wądołowski zgadza się z niektórymi argumentami, jednak z większością nie. - Oczywiście chciałoby się więcej jednak budżet PKP na to nie pozwala – przyznaje włodarz. - Do 25 maja czekam na koncepcje ze strony mieszkańców. Nie ma z mojej strony zdziwienia, bo są to mieszkańcy, którzy mieszkają tam od lat. Każda ingerencja w to co było od lat będzie prowadziła do niezadowolenia pewnej grupy społecznej. Przyznaje, że brak wjazdu z ul. Głównej w ul. Dworcową będzie niedogodnością, ale nie da się tego wybudować inaczej. Nasza koncepcja jest jak najbardziej optymalna, bo nie przewiduje wywłaszczeń. Po zakończonej inwestycji, będzie można robić kolejne. Jeżeli weźmiemy pod uwagę postulaty pewnej grupy, to znajdzie się zaraz kolejna grupa niezadowolonych mieszkańców. Zależy nam także na płynnym ruchu. Będziemy robić wszystko, aby ten ruch rozłożyć jak najbardziej optymalnie. To nie jest także tak, że inwestor zaraz wejdzie na ten teren. Trzeba najpierw zakończyć projekt, później trzeba jeszcze wykonać decyzję środowiskową – dodaje burmistrz Pruszcza.
Do tematu wrócimy.
fot. archiwum IN
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pruszcz to wioska typowo żydowska i burmistrz na sile tego nie zmieni. Nawet jeżeli postawi 100 wiatraków ludzi do siebie nie przekona bo inne solectwa ma głęboko w dupie.