Reklama

Śluby znowu są w modzie. Biorą je młodzi i starsi. Rozwody też popularne, najczęściej po 2-3 latach lub po 20

06/09/2017 18:38

Rośnie liczba małżeństw zawieranych w naszym powiecie. Śluby chętnie biorą nie tylko młodzi. Najstarsi małżonkowie przekroczyli 70 rok życia


S padek liczby zawieranych małżeństw odnotowały jedynie gminy Pruszcz (2015 - 48, 2016 - 46) i Bukowiec (odpowiednio 34 i 38). Najwięcej ślubów zarejestrował świecki Urząd Stanu Cywilnego, bo aż 180, czyli o 18 więcej niż przed rokiem. W Osiu ślubów było 49 (2015 - 46), w Nowem - 45 (38), w Dragaczu - 41 (29), w Lnianie - 38 (27), w Świekatowie - 19 (13).


Okazuje się, że śluby biorą nie tylko młodzi.   W Osiu na ślubnym kobiercu stanęła para, w której przyszła żona miała 60 lat, a mąż 69. W Nowem małżonkowie z dwóch par przekroczyli siedemdziesiątkę. W Świekatowie zaś kobieta miała 60 lat, a mężczyzna 57.


O tym, że ślub można wziąć w każdym wieku przekonują Maria i Leon Kucharscy. Małżeństwo z trzymiesięcznym stażem. To czego można zazdrościć małżonkom, to ciepłe słowa jakich wobec siebie używają.



Jak Maria poznała Leona

Pani Maria ma 57 lat, a pan Leon 60. Młoda para zna się od 10 lat. Małżonek przyjechał w nasze strony z Piekar Śląskich. - Kolega prowadził ranczo w powiecie tucholskim. Poprosił mnie o pomoc w jego prowadzeniu - opowiada. W tym samym czasie dziadek pani Marii - Feliks obchodził 70 urodziny. Zjechała się cała rodzina. Niektórzy wśród znajomych szukali kierowców. Tak zrobiła między innymi pani Marzena - siostra Marii Kucharskiej. Przysługę wyświadczył jej pan Leon. Kilka dni później okazało się, że pani Maria ma zarwaną studzienkę na podwórku. Znowu pomocy udzielił pan Leon. - I tak od tych urodzin i studzienki wszystko się zaczęło - wspomina mężczyzna.


Para zamieszkała razem, ale ślubu nie brała. Zaczęli wspólnie uczestniczyć w zabawach. - Bywa tak, że są nawet dwie w tygodniu - przyznaje pani Maria. Przystąpili do klubu seniora Wrzos. - Czujemy się tam, jak w rodzinie - podkreślają.



Na ślub zdecydowali się po czasie

Na ślub zdecydowali się dopiero w październiku 2016 roku. - Zorganizowaliśmy go w dwa tygodnie. Był 22 października w urodziny męża. Tydzień później, ja miałam urodziny. Zdecydowaliśmy się, bo rodzice męża zaczęli ciężko chorować, a zależało nam, żeby byli na naszym weselu - opowiadają. Na weselu małżeństwo otrzymało nietypową niespodziankę od Anny Świerczyńskiej, prezes Wrzos. - Odwiedził nas kominiarz Jurek Jeżewski z Tucholi. Dostaliśmy od nich kominiarza i guzik na szczęście. Byliśmy prezentami bardzo zaskoczeni - wspominają.


Teraz Kucharscy namawiają do ślubu swoich przyjaciół z Wrzosa. - Byli naszymi świadkami. Teraz my chcemy u nich świadkować - śmieją się.



Rozwodów nie ubywa

Nie wszystkie gminy prowadzą statystyki dotyczące liczby rozwodów. Ale patrząc na dane tych, które to robią łatwo zauważyć, że rozwodów też nie ubywa. Jest ich jednak znacznie mniej od ślubów. - Rozwody najczęściej następują po 2-3 latach od zawarcia ślubu lub po około 20 latach. W tym roku zanotowaliśmy również jeden rozwód małżeństwa z 30-letnim stażem - mówi Marcin Bielicki z USC Świekatowo.


Ten tekst ukazał się w ósmym numerze tygodnika Nowe Świecie (styczeń 2017). Więcej informacji znajdziesz w naszym tygodniku w każdy czwartek

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    janem - niezalogowany 2017-10-15 17:56:04

    ...brawa dla Marylki i Leona Kucharskich!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do