
Podczas dzisiejszej (4 listopada) sesji Rady Miejskiej w Świeciu radni uznali skargę na dyrektor Przedszkola nr 9 "Pod Klonem" Joannę Pakułę za zasadną. Sprawa ciągnęła się od końca czerwca.
Przypomnijmy, że pod zakończeniu roku szkolnego rodzice udali się do urzędu miejskiego ze skargą na dyrektor i na działalność placówki. Mowa w niej była o stosowaniu przemocy przez nauczyciela wobec dzieci. Jednocześnie pracownicy przedszkola zaczęli sygnalizować, że "Pod Klonem" panuje bardzo zła atmosfera.
Radni pochylili się nad tematem podczas sesji w połowie września. Wywiązała się długa dyskusja, ale ze względu na wiele niewyjaśnionych kwestii, postanowiono sprawę przenieść na kolejną sesję.
Dzisiaj do tematu wrócono. Wcześniej skargą zajmowała się Komisja Skarg, Wniosków i Petycji.
- To, co mnie uderzyło na tej komisji, to to, że nikt tych dzieci nie zapytał - mówił radny Tomasz Szamocki. - A dlaczego? Bo toczy się postępowanie na policji i w prokuraturze, a tam mają biegłych i to oni mają je przesłuchać. A te dzieci na drugi dzień musiały iść do przedszkola, gdzie mleko się już rozlało. Nie było żadnych przeszkód, by poprosić o pomoc psychologa. Karta Nauczyciela mówi, że można odstąpić od zawiadomienia rzecznika dyscyplinarnego, jeżeli okoliczności bezspornie wskazują, że nie doszło do popełnienia takiego czynu. Jeżeli przesłuchujemy rodziców, którzy twierdzą, że dzieci coś sygnalizują, a potem rozmawiamy z nauczycielami, którzy mówią “nie, my tego nie robiliśmy”, to można dojść do konkluzji, że taka sytuacja bezspornie nie miała miejsca? W mojej ocenie, nie - dodał.
- Przedszkole jest dla dzieci, a nie dla dyrektora, nauczycieli, czy rodziców - mówiła radna Grażyna Styczeń. - To dzieci powinny czuć się w przedszkolu bezpiecznie. Należy się też zastanowić, czy na pewno osoba sprawująca rolę dyrektora jest tą właściwą w tej placówce, bo wiemy, że tam się dzieje źle, a skarga jest i na działania dyrektora i na niektórych nauczycieli. Bardzo proszę, by do tego tematu podejść poważnie i w końcu podjąć jakąś decyzję - dodała.
- Sprawa jest wielowątkowa - powiedział radny Sebastian Glaziński. - Niepokoi, że tak często zmieniali się pracownicy w tym przedszkolu. Atmosfera w pracy rzutuje na dzieci. Ten aspekt jest też do rozwiązania - dodał.
Radni jednogłośnie uznali, że skarga dotycząca niewłaściwych działań podjętych przez dyrektor Przedszkola nr 9 jest zasadna. Z uchwały przyjętej przez radnych wynika, że dyrektor placówki nie podjęła właściwych działań zmierzających do wyjaśnienia kwestii stosowania przemocy nauczycielek wobec dzieci.
W uchwale radni zarekomendowali również, że w przypadku kolejnych takich sytuacji, w których jest podejrzenie, ę mogło dojść do naruszającego prawa i dobro dziecka, należy do postępowania wyjaśniającego zatrudnić również psychologa.
- Mam nadzieję, że ta uchwała będzie sygnałem dla innych dyrektorów, aby właściwie reagowali na podobne spory - powiedział radny Szamocki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie było świadków nie wiedzą kto uderzył jaki nauczyciel co oni chcą nauczycieli
Mam pytanie do Pana szamockiego czy doszło do uderzenia dziecka macie kogoś podejrzanego ludzie Patologia
No właśnie trzeba to wyjaśnić czy to w ogóle prawda. Same oświadczenia rozdane przez dyrekcję pracownikom, w których napisali ze nikt nic nie widział to za mało a dyrektorka to też nauczycielka....
Bardzo słuszne spostrzeżenia Pana Szamockiego i Pani Styczeń. Dobrze, że nie odpuścili tematu.
W przedszkolu dzieje się źle no Panie Burmistrz teraz muszą zapaść konkretne decyzje. Zawiesić dyrektorkę do chwili wyjaśnienia i podjęcia decyzji i wyznaczyć p. o. dyrektora wśród kogoś z pracowników. To byłoby chyba dobre rozwiązanie. Z tego co się orientuję to ta pani nie została dyrektorką bo była taka dobra na konkursie ale dlatego że nikt więcej nie złożył dokumentów i nie było w czym wybierać a był to kolejny już konkurs na dyrektora drugi lub trzeci. W poprzednich nikt nie złożył dokumentów. O tym mówią sami pracownicy.