
Pod koniec czerwca w Przedszkolu nr 9 „Pod Klonem” w Świeciu atmosfera była gorąca. Ze skargą na działalność placówki i kierującej nią dyrektor udali się do urzędu miejskiego rodzice oraz część pracowników.
Burmistrz Krzysztof Kułakowski zapowiedział spotkanie z dyrektor przedszkola Joanną Pakułą i resztą zwaśnionych stron, ale ze względu na okres urlopowy udało się je zorganizować dopiero pod koniec wakacji.
Konfrontacja w urzędzie odbyła się w obecności radcy prawnego. Stawiły się dwie nauczycielki, czterech osoby z obsługi i dyrektor przedszkola.
Według Waldemara Fury, głównym problemem przedszkola była słaba komunikacja między pracownikami a dyrekcją. - Ogólna ocena pani dyrektor wyszła pozytywna - mówi kierownik Ośrodka Oświaty i Wychowania. - To nie oznacza, że pani dyrektor w kierowaniu placówką nie powinna zmienić, czy poprawić sytuacji. Tam się zdarzały się takie sytuacje, że pani dyrektor wydawała zalecenia dla całej grupy, a mówiła o tym tylko kilku pracownikom. Te osoby informowały innych pracowników, ale pojawiały się problemy z przekazem. Inną sprawą było, że pracownicy decydowali samodzielnie w sytuacjach, które wchodziły w zakres kompetencji pani dyrektor - dodaje.
Jak twierdzi kierownik OOiW, przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Świeciu do dyrektor mieli jedynie drobne uwagi. - Wskazywaliśmy, że pewne reakcje powinny być poprzedzone zbadaniem sytuacji i rozmową z pracownikami - tłumaczył Waldemar Fura. - Żal do dyrektor przedszkola mieli głównie pracownicy, którym wraz z nowym rokiem szkolnym skończyła się umowa o pracę na czas określony. Nie możemy ingerować w sytuację, że komuś się kończy umowa. Tak jest w prawie oświatowym, kierownikiem placówki jest dyrektor i to on zna osoby, które zatrudnia i kieruje polityką kadrową. Sprawa jest zamknięta, ale będziemy z panią dyrektor od czasu do czasu rozmawiać o sytuacji w placówce - dodaje.
Ze skargą do burmistrza w czerwcu udali się również rodzice. - To była skarga rodziców na nauczycieli placówki - mówi Waldemar Fura, kierownik Ośrodka Oświaty i Wychowania w Świeciu. - Chodziło między innymi o to, że jak twierdzi jedna z mam, nauczycielka uderzyła 3-letnią dziewczynkę. Jak to wygląda tak do końca, to trudno powiedzieć. Oświadczenia są niejednoznaczne. Nie było dorosłego świadka. Ta pani dowiedziała się o uderzeniu od innej mamy, która z kolei do takich wniosków doszła po rozmowie ze swoim dzieckiem. Zdarza się że nauczyciel szarpnie dziecko. Nie jest to zbyt trudne do wyjaśnienia. W poprzednim roku szkolnym w Przedszkolu "Pod Klonem" było czworo dzieci ze spektrum autyzmu, z zespołem Aspergera i dwoje głęboko zaburzonych emocjonalnie. Zdarza się, że takie dziecko biegnie, zrzuca wszystko, co jest na stole, może zrobić krzywdę sobie lub innym. Nauczyciel musi szybko zareagować, by zatrzymać dziecko w tym pędzie. Inne dzieci mogły to odebrać jako szarpnięcie - dodaje.
Sprawę uderzenia dziecka bada prokuratura. Skarga rodziców trafiła też do komisji skarg i wniosków przy Radzie Miejskiej w Świeciu. - Komisja po zapoznaniu się z pismem uznała, że sprawa nie leży w jej kompetencjach i przekazała temat komisji oświaty i wychowania, która sprawę będzie omawiała na najbliższej sesji - informuje radny Sebastian Glaziński, przewodniczący komisji oświaty i wychowania.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czyli Panie które były na skargę , które pracowały w Przedszkolu ze względu - nie przedłużenie im umów zostały , bez wyjaśnienia sprawy od tak potraktowane bo ktoś ma względy w Urzędzie czy u fury ... Te Panie dostały do podpisania oświadczenia na koniec czerwca u Pani detektor na dywaniku i musiały to podpisać i sprawa wyjaśniona masakra zmienić w urzędzie Miasta Na początek P. Fure po takich insynuacjach i tego co to mówił a fakt jest jeden tam coś nie gra obcy ludzie którzy mieszkają koło przedszkola na codzień słyszą co tam się dzieje - dziwię się acz kolwiek niekompetencja ze strony zajmujących się tą sprawą ... Wystarczy czytać komentarze chociaż pod gazetą a rodzicą współczuję - i po temacie będzie zamiecione pod dywan - nagle tam nic się nie dzieje szok no tak w Urzędzie miasta wolą siedzieć niż rozwiązać sytuację - P.Burmistrz Kułakowski wypowiedź beznadziejna kto cię wybrał chyba po znajomości w rodzinie masakra mam nadzieję że sprawą zajmie się ktoś kompetentny ... Dwa miesiące żeby ogarnąć sytuację i nic nie wiadomo praktycznie ...
Prawda jest taka że Pani dyrektor jest nie mila porozmawiajcie z kimś z jej otocznia bliskiego własne dziecko biję dziecko płacze
Oczywiście można nie przedłużać umów i się nie tłumaczyć, ale jak ktoś najpierw daje pracownikom super oceny a potem argumentuje, że mu się pracownik przestał podobać, to słabe to jest niestety. No i te rozstania ze starymi pracownikami jakoś nie były w dobrym stylu. Czasem ktoś po prostu nie umie współpracować a jedynie zarządza...pewnie niedługo sprywatyzują placówkę to się kobieta odnajdzie jako właściciel.
Zabawne robić rady i zapraszać ... i Pani derektor nawet nie raczyła się zjawić na zebraniu rady w sierpniu ...tego nie ma w gazecie Burmistrz zapomniał powiedzieć ... Z tego co wiedzą w Urzędzie miasta co się dzieje w przedszkolu dla dobra dzieci nic z tym nie zrobili oprócz dalszego wyjaśniania sprawy która dalej nie ma końca dodatkowo wstyd zwalać winę na dzieci ze są z chorobami ... Dziwię się jak można na dzieci zwalać winę za zachowanie Personelu bądź Pani derektor w tej placówce... Dodatkowo wprowadzenie rodziców bądź kontakt z rodzicami przez email w tym roku zrobione zamiast mesengera ponieważ rodzice zaczęli się odzywać i zero odpowiedzi od strony wychowawców bądź Pani derektor... Sytuacja nie jest wyjaśniona ...
A to że co roku wymienia połowę personelu to po prostu przypadek. Przecież trafiają siesami niekompetentni. No bidulka taka, ma pecha na złośliwych ludzi..... A może te plecy na tyle szerokie, że sobie pozwala....
Według Waldemara Fury, głównym problemem przedszkola była słaba komunikacja między pracownikami a dyrekcją. - Ogólna ocena pani dyrektor wyszła pozytywna - mówi kierownik Ośrodka Oświaty i Wychowania. -haha ocena pani derektor wyszła pozytywna Boże Święty.... ????????????????????????????????????????????????
Znowu ludzie sensacje robicie wasze komentarze co za naród dziwny
Bo jak mawiał ksiądz Tiszner, są tezy prawdy.....
csw to taka mala synylia , nikt z tym nic nie zrobi
No przecież że cacy. Rozmowy spisywane z radcą ale tylko tych później wzywantch, bo tych co przyszli nikt nie spisał. No to musiało wyjść na cacy. Także zażalenia tylko do mnie
No to teraz pani dyrektor poczuje MOC a Ci co poruszyli sprawę wyszli na głupich.
Byłam tam na rozmowie o pracę jednak ze względu na niekompetencję dyrektorki nie zdecydowałam się na pracę w tym miejscu. Dyrektorka chciała żeby w ramach 1 pensum ( etat) wychowawca był od wszystkiego - łączył pracę wychowawcy, wspomagającej od dzieci z orzeczeniem i od angielskiego. To było jawne nadużycie. Uważam, że toksyczny dyrektor nigdy nie będzie potrafił współpracować z kadrą wykształconych ludzi. Dlatego co chwilę zmienia się kadrą bo nikt nie chce być wykorzystywany, gnębiony itd. Idą tam same młode osoby bo jeszcze nie potrafią walczyć o swoje. Widać że dyrektorka ma fory u kierownika oświaty..
Kto jest jest gnębiony co.za bzdura
No skąd, nik nie gnębiony, no tak powiedziała dyrekcja....wow.
Ludzie kto to pisze co za patologia
GRATULACJE dla władz miasta i kierownika Fury za profesjonalne podejście do tak rażących naruszeń ze strony pani dyrektor. Jeszecze medal jej dajcie!!! To rozwiązanie sprawy dało tylko jej zielone światło i przyzwolenie na jeszcze częstsze poniżanie, obrażanie i znęcanie się psychicznie nad pracowikami którzy odważyli się pójść po pomoc do burmistrza, KTÓREJ W ZASADZIE NIE OTRZYMALI!!! Nie prawdą jest że do burmistrza poszły tylko osoby którym kończyły się umowy. Jestem nowym pracownikiem i naprawdę uwierzcie mi że nie trzeba kilku miesięcy pracy z tą kobietą żeby na własnej skórze się przekonać jakim jest człowiek i pracodawcą. A szanownej elicie z Urzędu Miasta radzę się głęboko zastanowić w czyje dobro jest ważniejsze.
Proponuję do polityki tą panią, bo gra i łże co słowo. Idealnie się nadaje
Proszę to zgłosić a nie wypisywać głupoty pracować się nie chce
Ta śmieszna pani menadżer myśli ze wszystko moze ma wtyki wszędzie zwalnia dobrych pracowników bo są od niej ładniejsi niech wraca do tej swojej wiochy a nie zgrywa panią ,,dyrektor". Przede wszystkim trzeba zmienic kierownika oświaty bo to co sie dzieje w tym przedszkolu to jeden wielki burdel
Widać kto pisze te komentarze
Powinni zająć się przedszkolem Puchatek co tam się dzieje jak ta pani dyrektor zamiata wszystko pod dywan ,mam nadzieję że kiedyś wyjdzie to co tam się działo jak jedna z nauczycielek przytulała nasze dzieci całowała a nocą co robiła można było ja znaleźć na stronach dla dorosłych ?,nawet ubierała przedszkolne ubrania p.dyrektor jak się tym dowiedziała zakazała pracownikom mówić o tym żeby nikt się nie dowiedział. Też tam wszystko jest ukrywane ,może trzeba każde przedszkole sprawdzić.Jak przedszkolanki traktowały dzieci,pewnie by się znalazło dużo rodziców
Powinni zająć się przedszkolem Puchatek co tam się dzieje jak ta pani dyrektor zamiata wszystko pod dywan ,mam nadzieję że kiedyś wyjdzie to co tam się działo jak jedna z nauczycielek przytulała nasze dzieci całowała a nocą co robiła można było ja znaleźć na stronach dla dorosłych ?,nawet ubierała przedszkolne ubrania p.dyrektor jak się tym dowiedziała zakazała pracownikom mówić o tym żeby nikt się nie dowiedział. Też tam wszystko jest ukrywane ,może trzeba każde przedszkole sprawdzić.Jak przedszkolanki traktowały dzieci,pewnie by się znalazło dużo rodziców
Nie powinno nikogo interesować, co ta Pani robi po godzinach pracy. Grunt żeby w pracy była specjalista w swojej dziedzinie. Co za mało miasteczkowe myślenie
Nieprawda, od momentu( a było to pięć lat temu), kiedy ktoś poinformował dyrekcję o takim prowadzeniu się nauczycielki, w krótkim czasie dyrektor rozwiązała z nią umowę o pracę. Nie można wypisywać takich rzeczy, jeśli nie ma sie pełnej wiedzy.
Najwyraźniej trzeba sprawę przekazać dalej, bo burmistrz i kierownik oświaty nie chcą nic zrobić . Na pierwszym spotkaniu z burnistrzem, zastępcą oraz kierownikiem oświaty było siedem osób z personelu. Wszyscy zglaszali problemy z Panią Dyrektor dając wyraźnie do zrozumienia, że w przedszkolu jest mobbing. Zauważyli to rodzice dzieci, widząc niejednokrotnie zapłakanych pracowników. Dyrektor zastrasza zwolnieniem, nawet krótko prxyjeciu do pracy szukając blachych powodów by pokazać swoją wyższość nad pracownikiem. Skłóca personel,osobom które się boją o swoją pracę każe donosić o wszystkim. W przedszkolu nie można rozmawiać ze sobą, jak mówi dyrektorka,, tu ma być rezim,, Zwalnia osoby kompetentne tylko dlatego że jej coś w nich nie psuje, choćby to że chodzą lepiej ubrane. Nie potrafi zarządzać placówka, czepia się o bzdury, radość jej sprawia gnębienie i poniżanie pracownika.
Szarpanie klaps co to za kary jak ja chodziłem do tego przedszkola to najczęstszą karą którą otrzymywałem to było klęczenie na woreczkach z grochem. A tak poza tym dzisiejszych czasach co niektórym dzieciakom się przyda mały klaps. PS. Pozdrawiam starą kadry z 1991r. do 1993 w tych latach uczęszczałem do tego przedszkola najwspanialsze lata w mojego życia a i bardzo przepraszam po latach za bunt na poczcie podczas wycieczki
Od tego są rodzice żeby dać klapsa. A nie pani z przedszkola.
Widać że w każdym przedszkolu są jakieś układy, może czas na zmiany dyrekcji co 4 lata a nie stale posadki