Reklama

Róża Jankowska prowadzi sklep zielarsko-medyczny w Świeciu. Jak koronawirus wpłynął na prowadzenie działalności?

Róża Jankowska prowadzi sklep zielarsko-medyczny w Świeciu przy Al. Jana Pawła II od blisko 30 lat. – W latach 90. nikt nie wierzył, że jest on potrzebny, dlatego nie udało mi się dostać kredytu na otworzenie działalności – mówi

Róża Jankowska jest absolwentką studium pomaturalnego w Bydgoszczy na kierunku Technik Farmacji. – Wybrałam farmację, ponieważ chemia zawsze była dla mnie prosta – wyznaje. – Nauka chemii przychodziła mi z łatwością, wystarczyło nauczyć się zasad. Jest to konkretny zawód, który wtedy zapewnił mi pracę - wyjaśnia.

Pani Róża przez 13 lat pracowała w jednej ze świeckich aptek przy ulicy Klasztornej. Po zmianie właściciela apteki została bez pracy. Otworzyła więc własną działalność - od 29 lat prowadzi w Świeciu sklep zielarsko-medyczny. - Nie wyobrażałam sobie, że mogłabym robić coś innego niż farmacja. Postanowiłam otworzyć sklep zielarsko – medyczny, gdyż do prowadzenia apteki istniały zbyt wysokie wymogi. Pierwszy towar zakupiłam w mniejszej ilości za około 3 tys. zł. za pieniądze pochodzące ze sprzedaży “malucha” – wspomina.

Aktualnie sklep prowadzi we własnym lokalu o powierzchni 36 mkw. Sukcesywnie poszerza asortyment, o nowości ziołowe ukazujące się na rynku. Ostatnio ofertę wzbogacił Laurosept, niwelujący bóle stawowe. Wśród towarów dostępnych w sklepie znajdują się między innymi zioła sypki i ekspresowe, herbaty z yerba mate, 100-procentowe soki owocowe, mydełka naturalne czy ziołowe farby do włosów. – Klienci poszukują każdego z produktów, który znajduje się w ofercie sklepu – mówi właścicielka. – Najczęściej sprzedaję jednak ostropest, który regeneruje wątrobę i czystek, wspomagający oczyszczanie organizmu, głównie w przypadku boreliozy – wymienia.

W sklepie można liczyć na fachową obsługę. – Dokładam wszelkich starań by klienci byli zadowoleni – mówi Róża Jankowska. – Udzielam szczegółowych informacji o sprzedawanych preparatach, doradza w ich wyborze, tłumaczę sposób działania i zażywania. Na życzenie klienta komponuję zestawy ziołowe na przykład według Ojca Klimuszko. Taki zestaw pomaga zlikwidować dolegliwości na przykład mięśniaki, hemoroidy czy poprawia funkcjonowanie układu moczowego. Wielu klientów przychodzi z receptami ziołowymi od lekarzy lub własnymi zestawieniami z książek, które realizuję – opowiada.

Zaletą ziołolecznictwa jest jego naturalność. Opiera się jednak na długoletnim stosowaniu. – Zalecam stosowanie naprzemiennie trzymiesięcznej kuracji i trzech miesięcy przerwy, gdyż zioła mają działanie wspomagające i wzmacniające organizm, uodparniające i dodające energii, ale także trujące w przypadku przedawkowania – tłumaczy Róża Jankowska. Ceny takich preparatów to przykładowo dziewięć zł za 200 g ostropestu czy 19.90 zł za pół litra soku z pokrzywy. Cena 50 g herbaty ziołowej zaczyna się od czterech zł. Za zestaw ziołowy, w zależności od kompozycji zapłacić należy średnio od 30 zł do 60 zł.  

Sklep bazuje głównie na stałych klientach. Zakupy u pani Róży robią nawet osoby z Niemiec czy Anglii. – Epidemia koronawirusa wpłynęła znacząco na handel w sklepie –mówi właścicielka. – Zanotowałam spadek obrotów o  ok. 35 proc. spowodowany mniejszą ilością klientów. Chciałabym jeszcze bardziej poszerzyć asortyment sklepu, jednak będzie to możliwe tylko jeśli klientów będzie więcej. Liczę, że wraz z końcem epidemii zainteresowanie ziołolecznictwem wzrośnie. Sklep funkcjonuje nadal dzięki dofinansowaniu z Urzędu Pracy i zawieszonym przez dwa miesiące opłatom ZUS.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do