
Futsal Świecie wczoraj udowodnił po raz kolejny, że potrafi grać z zespołami z wyższej ligi. Do remisu z Legią Warszawa zabrakło mu 17 sekund
W czwartym sparingu tego lata Futsal Świecie przegrał z Legią Warszawa 3:4 (1:1). Ten mecz był preludium do tego, co czeka kibiców już od 24 września, czyli rozgrywek I ligi. Futsaliści jako pierwsi mogli wypróbować nowy parkiet w hali widowiskowo-sportowej w Świeciu. Grało im się łatwiej, bo jeszcze nie było na nim linii oznaczających boiska do siatkówki i koszykówki. Przed spotkaniem zaprezentowana została kadra beniaminka ze Świecia, która liczyć będzie 15 piłkarzy, w tym grający trener Marcin Mikołajewicz. Potem zaczął się mecz, który z pewnością dostarczył kibicom sporo emocji. Świecianie po raz kolejny udowodnili, że potrafią grać z silniejszymi zespołami. Oczywiście więcej przy piłce byli warszawianie i oni również stworzyli więcej klarownych sytuacji, lecz naszym zawodnikom udało się im kilka razy odgryźć. Legia dwa razy wychodziła na prowadzenie po strzałach Michała Knajdrowskiego (5) i Brazylijczyka Davidsona Silvy (22), ale podopieczni Marcina Mikołajewicza odpowiadali trafieniami Jakuba Hapki (6 – po indywidualnej akcji) i Adama Kolmajera (26). W 35. min. zapachniało niespodzianką, bo po sprytnie wznowionej grze z boku boiska Adam Kolmajer wyprowadził Futsal Świecie na prowadzenie 3:2. Gospodarze cieszyli się z niego ok. 60 sekund, bo po uderzeniu z rzutu wolnego Mariusza Milewskiego był remis 3:3. W ostatniej minucie meczu Adam Kolmajer i Piotr Kaczkowski mieli sytuacje, by zapewnić wygraną naszej drużynie. Zabrakło im niewiele. Niestety, na 17 sekund przed końcem defensywa zespołu ze Świecia dała się zaskoczyć. Zwycięstwo Legii zapewnił Radosław Marcinkowski.
FUTSAL ŚWIECIE – LEGIA WARSZAWA 3:4 (1:1)
Bramki: Adam Kolmajer 2 (26, 35), Jakub Hapka (6) – Michał Knajdrowski (5), Davidson Silva (22), Mariusz Milewski (36), Radosław Marcinkowski (40).
Futsal: Semrau, Olkiewicz – Kwiatkowski, Czyszek, Wanat, Hapka oraz Wiśniewski, Kolmajer, Komur, Kocieniewski, Kaczkowski, Szpankiewicz, Kiełpiński, Ernest.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie