
Uczestnicy zawodów psich zaprzęgów są dla siebie jak rodzina. Ta pasja skupia ludzi, którzy lubią kontakt z przyrodą oraz aktywność na świeżym powietrzu
Radosław Pyrka mieszka we wsi Wyrwa, w gminie Świecie. Pracuje, jako nauczyciel historii, wiedzy o społeczeństwie oraz edukacji dla bezpieczeństwa. Pasją pana Radosława są wyścigi w psich zaprzęgach. Mężczyzna od dawna interesuje się wyprawami w góry jak również w rejony subpolarne. W 2007 roku wybrał się na zawody psich zaprzęgów do Myślęcinka, gdzie poznał członków Stowarzyszenia Miłośników Psów Zaprzęgowych Sfora Nakielska. Była to jego pierwsza styczność z osobami, które zajmują się tym zawodowo. Ten kontakt wywarł na nim wielkie wrażenie i utwierdził, że chce poświęcić tej pasji swój wolny czas.
Z początku trenował na psach pożyczonych od dobrego kolegi, teraz ma już własną sforę składającą się z dwóch Husky, dwóch Euro Dogów oraz jednej Akity. Pan Radosław bierze udział w sprintach w ramach Pucharu Polski psich zaprzęgów, są to wyścigi na odcinku od ok 4 do 10 km, w trakcie jazdy osiąga prędkość nawet do 35 km/h. - Zawody trwają dwa dni, a uczestnicy tworzą grupę serdecznych znajomych. Wyścigi pomimo rywalizacji cechują się zasadami Fair Play i wzajemnej życzliwości, chociaż na takich dystansach różnice czasowe wynoszą niekiedy nawet kilka sekund. Tworzymy jedną dużą rodzinę, a wygrywa po prostu najlepszy – dodaje.
Pan Radosław jest licencjonowanym zawodnikiem i obecnie należy do Klub Sportu Psich Zaprzęgów Grey. Posiada wiele medali z zawodów, zdobył m. in. drugie miejsce na Mistrzostwach Polski oraz startował w Mistrzostwach Świata w 2017 r. By osiągnąć taki wynik dużo trenował, dzisiaj ćwiczy z psami znacznie mniej. Stara się jednak szkolić je codziennie, utrwalać komendy, zaprzęgać do hulajnogi. Zdarza się też, że zabiera na trening z psami swoje córki Lenę i Julię. – Dziewczynki uwielbiają te wycieczki. Ta pasja to nieustanny kontakt z naturą, odnajdą się w niej osoby, które oprócz miłości do psów, nie boją się ubrudzić w błocie. Trzeba mieć to na uwadze, bo po wyścigu jest się brudnym od góry do dołu - śmieje się mężczyzna. - Jest to jednak warte, gdyż radość, jaką czerpie się dzięki tej aktywności jest bezcenna - dodaje z uśmiechem.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie