
Ratebeer to najważniejszy dla piwowarów ranking piw na świecie. Trafiają na niego piwa z najróżniejszych zakątków globu. W tym roku pojawiło się na nim piwo z Przystanku Tleń
Jeszcze do niedawna w Polsce prym wiodły piwa koncernowe. W szranki z płytkimi i bezsmakowymi, za to zawsze mocno gazowanych napojami stanęły piwa kraftowe. Tworzone tradycyjnymi metodami, na mniejszą skalę, z mnóstwem aromatów, tworzone w wielu stylach a przede wszystkim z wielkim zaangażowaniem piwowarów szybko zaczęły zdobywać uznanie konsumentów. Nikogo już nie dziwi, że w marketach są półki na których można znaleźć niezwykłe smaki z całej Polski. Powiat świecki ma to szczęście, że dobre piwo jest u nas na wyciągnięcie ręki. Wystarczy zawitać do Tlenia i odwiedzić restaurację, pensjonat i browar Przystanek Tleń. Już niedługo może tam być bardziej tłoczno.
W opublikowanym niedawno rankingu Ratebeer najlepszych piw na świecie w danym stylu, okazało się, że numerem jeden w kategorii Brut IPA zostało przystankowe piwo Brut IPA Chardonnay Barell Aged. Dla niewtajemniczonych w arkana sztuki piwowarskiej określenie barell aged to piwo „postarzane” w beczkach. Chardonnay to oczywiście białe wino, które wcześniej gościło w beczce do której piwowarzy wlali swoje Brut IPA. To piękny mezalians między świetnym Chardonnay a wytrawnym stylem Brut IPA. – Czuć w nim białe owoce, np. jabłka odmiany Golden Delicious, melon czy brzoskwinię – mówi pani Ania. – Warto dodać, że z Polski w zestawieniu pojawiło się ponad 20 różnych piw. To tylko świadczy o tym, że kraftowa rewolucja w naszym kraju świetnie sobie radzi – podkreślają Semrau. W Przystanku zapowiadają kolejne zmiany, jednak planów na razie nie będą zdradzać.
Przystanek Tleń to przedsięwzięcie Michała i Ani Semrau. Jednak za sam browar odpowiadają przede wszystkim Michał Semrau i Roman Pękała. – Piwo, które zdobyło takie uznanie Michał w całości sam wymyślił – wyjaśnia Pani Ania. O ile, pomysł starzenia piwa w beczkach nowy w piwowarstwie nie jest, to do tej pory zarezerwowany był dla ciemnych piw takich jak np. porter. Zresztą sam styl Brut IPA powstał całkiem niedawno. W Przystanku Tleń swoje do kadzi warzelniczej dosypują też Michał Peryt i Borys Wilkowski. – Do współpracy zapraszamy piwowarów domowych. Są bardzo kreatywni, dla nas bywają super inspiracją, a dzięki nam mogą też zaistnieć w piwnym świecie. My szukamy koncepcji, idei, żeby przetestować różne pomysły – mówi Michał Semrau.
Kreatywność piwowarów napędzana jest najróżniejszymi rzeczami. W Przystanku Tleń wiele inspiracji od zawsze – w daniach, pokojach i piwie – przywożona jest z najróżniejszych podróży. W letnim Summer Ale zagościł hibiskus z Sudanu, ostatnio powstało piwo z wanilią bourbońską przywiezioną z Madagaskaru. Jednak w butelkach nie zabrakło naszych lokalnych smakołyków. – Powstała np. Forest IPA z domieszką młodych pędów sosny. Borys szukał sam po lesie odpowiednich składników. A sam pomysł na takie niebanalne połączenie wyszedł od Romka Pękały – opowiada Ania Semrau.
Jak wyjaśnia pan Michał decyzję o tworzeniu nowych piw nie są łatwe. Drugim piwnym stylem z jakiego słynie przystanek są sour wild ale, czyli kwaśne piwa z gatunku ale tworzone na dzikich drożdżach. Te drożdże, od ich łacińskiej nazwy, piwowarzy nazywają brettami. To kolejne piwa z wyróżnieniami. Co roku Browar Przystanek Tleń wraca z Konkursu Piw Rzemieślniczych z medalami za swoje trunki. Właśnie te wspomniane „kwasy” zdobyły już srebro i brąz. – Chcemy zawłaszczyć dla Tlenia tytuł polskiej stolicy kwaśnych piw – śmieje się Ania Semrau.
Dzikie drożdże są wdzięcznym materiałem do tworzenia niskoprocentowych alkoholi, jednak wiążę się z nim ryzyko, że coś nie wyjdzie. Podobnie jest z piwnymi eksperymentami. – Może się okazać, że piwo o wartości 30 tysięcy złotych trafi w kanał – nie ukrywa Michał Semrau. Dlatego te piwa są droższe.
Obecnie na półkach Przystanku Tleń znajdzie się kilkanaście różnych piw. Ich etykiety zdobią nasze polskie zwierzęta. Aktualnie nagrodzonego piwa nie ma w sprzedaży – Pojawi się za kilka miesięcy – wyjaśnia pan Michał. W tym roku będzie też kolejna warka wspomnianej Forest IPA. Jakie piwo polecają właściciele Przystanku? – Cocoa Russian Imperial Stout to idealna propozycja na długie, wietrzne i ciemne wieczory – mówi pani Ania i opowiada o smaku – To taka pralinka, a mimo to wytrawna. Panowie dorzucili do niego prażone ziarna kakaowca, płatki dębowe i wanilię bourbońską, którą przywiozłam z Madagaskaru. To jednak wytrawne piwo, w smaku czuć rum i wanilię.
Pan Michał poleca za to Flandersa: – Spędził rok czasu w beczkach po czerwonym winie. To świetny trunek na uczczenie ważnych okazji.
Flanders to styl powstały we Flandrii, cechuje go intensywnie owocowy smak, przeważnie zawierający aromat śliwek, pomarańczy, wiśni lub czerwonej porzeczki. Porównywany jest do wytrawnych win.
Dotarliśmy do określeń, które przeciętnemu konsumentowi nic nie mówią, więc musimy wyjaśnić parę kwestii technicznych. Piwa mają swoje gatunki i style. Dla uproszczenia gatunki to pils, pszeniczne, marcowe, porter, ale, stout, witbier czy koźlak. Styli będzie więc znacznie więcej niż gatunków. W piwach mamy różne składniki: słody, dodatki, sposób fermentacji, drożdże i chmiele, więc dodatkowa nazwa stylu może nam wiele podpowiedzieć. To tak jak z muzyką – pop rock nie będzie tym samym co hard rock, a disco polo nie koniecznie ma coś wspólnego z disco. Sam proces tworzenia piwa od uwarzenia do fermentacji i leżakowania nie trwa długo. Najszybciej dojrzewające piwo pszeniczne jest gotowe do spożycia po kilku tygodniach leżakowania. W przypadku nagrodzonego trunku proces wydłużył się o leżakowanie w beczkach, które trwa 2-3 miesiące.
główne zdjęcie: Roman Pękała zagląda do kadzi browarniczej
wszystkie zdjęcia w galerii pochodzą z facebooka Przystanku Tleń
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No nie wiem. Kupiłem osiem różnych na spróbowanie, kończę trzecie i jak dotąd to najgorsze piwa jakie piłem. W małej butelce z mango smakowalo jak z kiszonej kapusty, birch ale to woda z kałuży z dodanym posmakiem czegoś, wygazowane podobnie jak brut ipa, którego jedynym plusem jest uczciwa moc. Póki co to utopione 100zł na 8 piw. Nie polecam.