Reklama

Przepis na sukces dietetyczki Kamili Peksy. Opowiedziała nam o swojej pracy

- Bardzo mnie cieszy, gdy lekarze moim pacjentom z chorobami tarczycy lub insulinoopornością obniżają dawkę leku lub zupełnie rezygnują z przepisywania recept - mówi Kamila Peksa, która od 1,5 roku prowadzi poradnię dietetyczną w Świeciu

- Zawsze bardzo lubiłam gotowanie i medycynę - opowiada pani Kamila. - A nie od dziś wiadomo, że to co jemy ma wpływ na zdrowie. Poszłam więc za głosem serca i zdecydowałam się studiować dietetykę - dodaje.

Licencjat pani Kamila zrobiła na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. Magisterium zrobiła w Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. - Po drodze ukończyłam też szereg szkoleń zawodowych - mówi Kamila Peksa. - Ten zawód wymaga ciągłego podnoszenia kwalifikacji, poszerzania wiedzy, czytania nowych publikacji naukowych, znajomości anatomii, biochemii, fizjologii - dodaje.

Pani Kamila studiowała dziennie na uczelniach publicznych. Studia były więc bezpłatne. Ceny kursów wahały się od 70 do 1200 zł. - To była inwestycja w siebie - tłumaczy dietetyczka. - W czasie studiów odbyłam też praktyki w domach pomocy społecznej i w poradni diabetologicznej w Centralnym Szpitalu Klincznym MSWiA w Warszawie, gdzie nabyłam doświadczenia w pracy z pacjentem. Potem pracowałam na etacie w jednej z poradni zajmującej się dietetyką sportową - dodaje.

W końcu Kamila Peksa założyła swoją poradnię w Osielsku pod Bydgoszczą. - Zaczęli do mnie przyjeżdżać pacjenci ze Świecia - opowiada pani Kamila. - Te osoby polecały mnie innym. W końcu świecianie stanowili całkiem sporą grupę moich klientów. Pomyślałam, że dobrym rozwiązaniem byłoby uruchomienie poradni w tym mieście - dodaje.

Kamila Peksa początkowo przyjmowała w budynku przychodni WAMAP. Wiosną przeniosła się do gabinetu przy ul. Mickiewicza 20 w Świeciu. - Z pacjentami spotykam się 2-3 w tygodniu, zwykle w poniedziałki i wtorki, czasem w środy - mówi pani Kamila. - Wówczas przyjmuję w godz. 9-21. W pozostałe dni zajmuję się układaniem diet. Do każdej osoby podchodzę indywidualnie. Tworząc plany żywieniowe uwzględniam choroby pacjenta, styl życia, preferencje smakowe, przyzwyczajenia. Nigdy nie daję dwóm osobom tej samej diety. Każdy jest inny - dodaje.

Pani Kamila proponuje opiekę w systemie miesięcznym. Za jeden miesiąc płaci się 250 zł. Na to składają się dwie wizyty w gabinecie oraz miesięczny plan dietetyczny. Druga wizyta jest to czas na kontrolę postępów oraz ewentualne modyfikacje w planie żywieniowym. Niektórym wystarczy jeden miesiąc, innym trzy, są też osoby, które przychodzą do gabinetu przez rok.

By otworzyć poradnię Kamila Peksa wydała 30 tys. zł. Nie korzystała z dotacji. Zaciągnęła jednak niskooprocentowaną pożyczkę w wysokości 20 tys. zł w ramach projektu Wsparcie na Starcie. Za te pieniądze kupiła meble, komputer z oprogramowaniem, drukarkę oraz fałdomierz i wagę z bioimpedancją. To ostatnie urządzenie pokazuje, poza kilogramami, ile organizm ma masy mięśniowej i tkanki tłuszczowej.

Pani Kamila ma na swoim koncie niemałe zawodowe sukcesy. 20-kilkulatek dzięki jej pomocy schudł 36 kg w 10 miesięcy. Jedna z kobiet zaszła w ciąże, bo dzięki diecie udało jej się złagodzić zespół policystycznych jajników. Sporą grupę pacjentów stanowią osoby z niedoczynnością tarczycy, hashimoto czy cukrzycą. - Bardzo mnie cieszy, gdy lekarze moim pacjentom obniżają dawkę leku lub zupełnie rezygnują z przepisywania recept - mówi Kamila Peksa. - Po prostu okazuje się, że dzięki zmianie diety zmniejsza się insulinooporoność lub normują hormony tarczycy. W ten sposób  można też złagodzić endometriozę - dodaje.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do