Reklama

Pożar wytwórni styropianu w Świeciu gasiło 16 zastępów straży. Strażacy nadal dozorują pogorzelisko [ZDJĘCIA]

W czwartek, 10 czerwca przed godz. 17 w wytwórni styropianu przy ul. Chmielniki w Świeciu wybuchł pożar. Nad miastem unosiły się kłęby czarnego dymu, które widoczne były nawet w miejscowościach oddalonych o 30 km.

Do akcji ruszyło 15 zastępów straży pożarnej z powiatu świeckiego i jeden z Chełmna: siedem JRG Świecie, JRG Chełmno, OSP Sulnówko, OSP Gruczno, OSP Przysiersk, OSP Ratownik, OSP Wiąg, dwa OSP Przechowo, OSP Sulnówko.

- Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 16.53, a na miejscu byliśmy o godz. 17. Ogień wybuchł w magazynie półproduktów gotowych - mówi kpt. Adam Gwizdała z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu. - Płomienie szybko przeniosły się do magazynu produktów styropianowych i warsztatu. W sumie ogień zajął powierzchnię około 990 m kw. - dodaje.

- Istniało duże prawdopodobieństwo wybuchu ze względu na to, że w fabryce były cztery butle z gazami technicznymi: acetylenem, tlenem i argonem. Z tego też powodu utworzyliśmy dwustumetrową strefę bezpieczeństwa. Chodziło o odsunięcie osób postronnych, które przyglądały się akcji gaśniczej - dodaje.

Akcji gaśniczej przyglądał się tłum ludzi. Niektórzy podjechali w okolice zakładu samochodami, co utrudniało części wozów strażackich dojazd na miejsce pożaru.

- Na początek strażacy podali cztery prądy wody w natarciu i jeden w obronie na magazyn produktów gotowych. Po tym, jak dojechały kolejne jednostki prądy wody zwiększyli do dziewięciu. Wodę czerpali z hydrantów oraz pompowali z pobliskiego stawu należącego do właściciela fabryki.Udało się uratować magazyn wyrobów gotowych. Nikt nie został ranny. Wszyscy pracownicy fabryki wyszli na zewnątrz samodzielnie przed przybyciem strażaków.

Straty wstępnie oszacowano na 2 mln zł. Uratowano mienie o wartości około 1,5 mln zł.

Ostatni wóz strażacki biorący udział w akcji gaśniczej wrócił do bazy po godz. 20. - Można powiedzieć, że akcja nadal trwa, bo do godz. 19 prowadzimy dozorowanie obiektu - tłumaczy ktp. Adam Gwizdała. - Nadal jest zagrożenie wybuchem, bo pozostała tam butla z acetylenem. Styropian jest materialem łatwopalnym. Bardzo szybko ulega spaleniu i tworzy bardzo ciemny, wręcz czarny dym - dodaje.

- Właściciel fabryki nie złożył zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z pożarem i z informacji jakie posiadam wynika, że nie będzie tego robił - mówi sierż. sztab. Damian Ejankowski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Dla policji sprawa jest więc właściwie zakończona - dodaje.

- Prawdopodobnie był to nieszczęśliwy wypadek i doszło do zwarcia instalacji elektrycznej - mówi Henryk Piotrowski, właściciel fabryki. - W pomieszczeniu, w którym wybuchł pożar nie było żadnych urządzeń elektrycznych. Był tylko przewód oświetleniowy i dwie żarówki o mocy 3 Watów. Ogień objął granulat, którym zasypywano formy - dodaje.

Fot. OSP Przechowo, OSP Sulnówko, AC

 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    A - niezalogowany 2021-06-11 10:37:28

    Taaa... nieszczęśliwy wypadek...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Piotr - niezalogowany 2021-06-11 11:39:26

    Byles tam w chwili zdarzenia ? - nawet nie wiesz jak wygladala hala produkcyjna i maszyny. To nie pierdol glupot. I skonczcie z tymi zjebanymi komentarzami. Na chwile obecna ludzie stracili prace a szef caly dorobek. Jak was to bawi to gratuluje ulomnosci.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Chmielniki - niezalogowany 2021-06-11 15:27:50

    A gdyby tak zamiast hejtu ręce do pomocy przy posprzątaniu tego co zniszczone.... Ani jednego wpisu z ofertą pomocy człowiekowi, który całe życie na to pracował

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do