Reklama

Policjant bił na komendzie i przekroczył uprawnienia - tak uznał sąd. Funkcjonariusz uniknie jednak kary

- Pewne jest tylko to, co widać na nagraniu - mówił podczas słownego uzasadniania wyroku sędzia Łukasz Malecha. - Z tym, że zachowanie policjanta było spowodowane wcześniejszym zachowaniem poszkodowanego - dodaje.

Dziś (13 grudnia) w Sądzie Rejonowym w Świeciu odbyła się ostatnia rozprawa w której były policjant Wojciech G. był oskarżony o przekroczenie uprawnień. W maju 2017 roku poszkodowany przed niego świecianin złożył zawiadomienie, że policjant użył bezpodstawnie siły. 

Oskarżony nie był nigdy wcześniej karany, a dwa postępowania w których był podejrzewany zostały umorzone. Podczas mowy końcowej prokurator nie miała wątpliwości, że doszło do użycia siły przez oskarżonego. - Pokazywało to nagranie,  potwierdziła opinia biegłej i nie ma podstaw, żeby sądzić, że poszkodowany koloryzuje. Nie znał wcześniej oskarżonego, więc nie miał podstaw, żeby robić mu na złość - przekonywała na sali sądowej prokurator z Szubina, która prowadziła sprawę. Prosiła o wymierzenie kary 6 miesięcy pozbawienia wolności, na rok próby oraz przeprosin poszkodowanego na piśmie. Obrońca posiłkowy, czyli prawnik wynajęty przez poszkodowanego świecianina, zarządał dla Wojciecha G. roku więzienia, na trzy lata próby i 3 tys. zł zadośćuczynienia.

Tomasz Szamocki bronił policjanta

Obrońca oskarżonego zaczął przemowę od ormiańskiego przysłowia „Język nie ma kości, która by podczas mówienia kłamstwa dziurawiła podniebienie”. - Gdyby tak było, podniebienie niektórych świadków byłoby po rozprawie jak ser szwajcarski - mówił prawnik Tomasz Szamocki. Udowadniał, że to poszkodowany przedstawiał kilka wersji zdarzeń i był niewiarygodny.  Wcale nie chciał się porozumieć ze świadkiem tylko poszedł pod komendę i zatarasował mu wejście do samochodu. Powołał się na opinię i zeznania biegłej, która jednoznacznie wskazała, że objawy uszkodzenia błędnika występują od razu po zdarzeniu, a po chodzie poszkodowanego nie było widać zaburzeń równowagi. Wskazywał, że Wojciech G. był wzorowym i wielokrotnie nagradzanym policjantem, a tym postępowaniem, ktoś mu chce zrujnować życie. Wyrok skazujący sprawiłby, że G. straciłby prawo do policyjnej emerytury.

Poszkodowany koloryzował 

Po godzinie przerwy sąd ogłosił wyrok. Uznał, że Wojciech G. jest winny przekroczenia uprawnień,  ale sąd postanawia warunkowo umorzyć postępowanie na rok próby.  - Nie budzi wątpliwości jedynie to, co nagrane jest na monitoringu - wyjaśniał sędzia Łukasz Malecha. - Sąd kilkanaście razy oglądał to nagranie i widać, że dochodzi tam do uderzenia, co jest przekroczeniem uprawnień, ale niewiele poza wyznaczone granice. Nie ma tam nic drastycznego. Policjanta sprowokowało wcześniejsze zachowanie pokrzywdzonego. Pozostałe wyjaśnienia pokrzywdzonego budzą wątpliwości. Sąd uznał, że mężczyzna wyolbrzymia i koloryzuje to co się stało,  robiąc z siebie większą ofiarę, niż faktycznie jest.  Zeznania jednego z policjantów są dla sądu wiarygodne i wyjaśniają, że łzy pokrzywdzonego nie są spowodowane urazem, tylko trochę niezrównoważonym zachowaniem. Widać, że pokrzywdzony miał głębokie pretensje do tego jak działała tego dnia policja,  był wzburzony, a podczas przesłuchania rozkleił się i przyznał policjantowi, że nie ma pieniędzy na pieluchy dla dziecka. - Nakazanie oskarżonemu przepraszać byłoby trochę niesmaczne, bo nie wiadomo kto ma więcej powodów do przeprosin - wyjaśniał Malecha. - Czy policjant czy poszkodowany, który zachowywał się wyzywająco, wulgarnie odnosił się do funkcjonariuszy i w ich obecności chciał podczas interwencji przy domu uderzyć świadka - dodał. 

Wyrok nie jest prawomocny. Adwokat poszkodowanego zapowiada, że dopiero po zapoznaniu się z pisemnym i uzasadnieniem sądu zdecyduje czy będą odwoływać się od wyroku.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Iwona - niezalogowany 2019-12-13 18:23:35

    Dziekujemy gazecie ze caly czas jest z nami.Odwolanie zostanie zlozone i nareszcie sprawa odbedzie sie w innym Sadzie.Drogi Panie G. Moge obiecac ze nie bedzie Pan otrzymywal emerytury .Dodatkowo zostanie zalozona sprawa przeciw kolega z Komisariatu.Albo jest sie Policjantem albo klamliwym oszustem.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-12-13 18:37:30

    No i właśnie wyszło, że to nie policjant jest kłamliwym oszustem co JASNO jest napisane w treści artykułu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość 1 - niezalogowany 2019-12-13 18:47:39

    "Pani" Iwono - może wreszcie czas przestać kłamać? Panie "redaktorze" - "zażądał", a nie "zarządał"

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Iwona - niezalogowany 2019-12-13 23:00:54

    Jestem pewna ze prawda wyjdzie i to szybko.A komentarze to rozumiem od kolegow po fachu?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość 1 - niezalogowany 2019-12-14 09:09:11

    "Pani" Iwono nie interesuje mnie co będzie z tym byłym czy obecnym policjantem. Poprostu "Pani" też jest w Świeciu znana i "Pani" "prawdomowność"

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Iwona - niezalogowany 2019-12-15 01:17:05

    No sama nie wiem smiac sie czy plakac .Skoro nie interesuje to po co piszesz komentarz.A jezeli cos nie tak z moja prawdomownoscia to prosze podac choc Imie Gosciu .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do